"Moja 30 lat starsza żona nie grzeszy urodą. Nie powinna się dziwić, że ją zdradzam"

"Moja 30 lat starsza żona nie grzeszy urodą. Nie powinna się dziwić, że ją zdradzam"

"Moja 30 lat starsza żona nie grzeszy urodą. Nie powinna się dziwić, że ją zdradzam"

Canva

"Miałem 20 lat i złapałem byka za rogi. Mianowicie poznałem wówczas pewną kobietę - 50-letnią, bogatą wdowę. Z jednej strony wyglądała młodo i bardzo o siebie dbała, więc ludzie dawali jej nawet 36 lat, a z drugiej no miała mnóstwo kasy i od razu się mną zainteresowała. Nie sądziłem jednak, że tak szybko się zestarzeje i tak będzie wyglądać. Nie mogę na nią patrzeć, więc nie powinna się dziwić, że ją zdradzam".

Reklama

*Publikujemy list naszego czytelnika.

Poleciałem na kasę i bogactwo

Ktoś, kto patrzy z boku, mógłby się zdziwić, że 20-letni mężczyzna zainteresuje się kobietą, która ma już 50 lat, jednak wiadomo, że w takich relacjach nie chodzi o wiek, tylko o pieniążki i standard życia.

Miałem 20 lat i wyróżniałem się ma tle innych rówieśników urodą i dojrzałym wyglądem. Ja jednak odtrącałem dziewczyny w moim wieku, bo co mi po biednej nastolatce. Szybko zainteresowałem się takimi bogatszymi i wszedłem też w takie środowisko. Niestety, praktycznie wszystkie te bogate kobiety łączył sędziwy wiek. Urodą na ich tle wyróżniała się jednak Karolina. 50-letnia businesswoman była bardzo wysportowana, elegancka i uśmiechnięta. Nie da się też ukryć, że zarządzała olbrzymim majątkiem.

Szybko weszliśmy w namiętny romans, a ja cały czas dążyłem do tego, żeby tę nieformalną relację sformalizować, aby jej majątek, stał się też moim. Uwinąłem ją sobie wokół palca, ale niestety zmusiła mnie do podpisania intercyzy. Nie miałem wyboru...

Potem zaczął się najpiękniejszy okres w moim życiu, który trwał 5 lat. Wtedy podróżowałem i praktycznie wszystkie pieniądze, które dostawałem, wydawałem na różne przyjemności. Wspólnie z Karoliną zwiedziliśmy więc pół świata, ale wszystko się kiedyś nudzi i tak też było w tym przypadku.

Uśmiechnięta kobieta 60 lat w okularach Canva

Moja żona ma mi za złe, że ją zdradzam

Nie da się ukryć, że Karolinie lat tylko przybywało i jak skończyła 55 lat zaczęła wyglądać okropnie — no już tak staro, że ciężko się na to patrzyło. Zacząłem więc zakosztowywać przyjemności damsko-męskich gdzie indziej.

W końcu żona wynajęła detektywa i dowiedziała się o moich zdradach. Była wściekła i chciała mnie nawet zostawić na lodzie. Wtedy zorganizowałem jednak romantyczną kolację dla nas dwojga i taktycznie wyznałem jej miłość.

Oczywiście kupiła moje bajeczki i nie zażądała rozwodu. Wcale jej nie kocham i bardzo bym po niej nie płakał, ale jednak nie ukrywam, że do pewnego standardu życia się przyzwyczaiłem i nie mam zamiaru zmieniać swojego życia.

Potem także zdradzałem żonę, a on ciągle robi mi o to jakieś problemy. Powinna zrozumieć, że skoro wygląda, jak wygląda, to jej wierny nie będę. Wiadomo, że każdy facet poleci na młodą 20-latkę, a nie starszą 55-latkę. Wybór jest prosty, a i tak powinna mi być wdzięczna, że się z nią pokazuję publicznie i jestem jej mężem...

Michał

Poznaj 7 oznak toksycznej relacji!
Źródło: Unsplash
Reklama
Reklama