Powiem wam, że sam już nie wiem, jak mam się zachowywać wobec kobiet i jakiej reakcji spodziewać... Jestem kulturalny i dobrze wychowany, zawsze ustępowałem miejsca wszystkim, którzy wydawali się tego potrzebować... Mamom z dziećmi, starszym paniom (ale nigdy tym na wysokich obcasach), starszym panom, ale gdy ostatnio ustąpiłem miejsca w autobusie dziewczynie z brzuszkiem, skończyło się tak karczemną awanturą, że w mig pożałowałem swego uwłaszczającego godności czynu! Każdy może się pomylić, ale po co robić z tego taką aferę...
*Publikujemy list od czytelnika.
Ustąpiłem miejsca w autobusie młodej kobiecie
Wracałem sobie jak zwykle po robocie do domu, nikomu nie przeszkadzając. Młoda kobieta stała nade mną w autobusie i wręcz ocierała się brzuchem a moje ramię, sapiąc mi nad uchem.
Byłem wykończony po całym dniu fizycznej harówki na placu budowy, ale nie aż tak zmęczony, żeby zapomnieć o, wydawałoby się, elementarnych zasadach kultury w komunikacji miejskiej. A jedna z nich mówi, że ciężarnym miejsca się ustępuje.
Pomyślałem sobie, że na dworze upał, klima nie działa, autobus powoli zamienia się w puszkę pełną ludzi... Pewnie pani się zmęczyła i dlatego tak dyszy.
Gdy na nią spojrzałem, odniosłem wrażenie, że jest w ciąży... Nie podejrzewając zbliżającej się awantury, wstałem i wskazałem jej miejsce, żeby usiadła ze względu na swój stan.
Zszokowała mnie jej reakcja na uprzejmość w komunikacji miejskiej
Bez kitu, czegoś takiego się nie spodziewałem! Nawet nie wiem, jak ją nazwać, bo z panią to ona niewiele miała wspólnego... Co najwyżej udawała, że taka z niej modelka, a jak się okazało, w ciążę zaszła z Wedlem.
Gdy tylko wstałem, urażona "koleżanka" oburzyła się i obrzuciła mnie stekiem bardzo niewybrednych inwektyw — niektórych określeń nawet nie znałem, lol. Cały autobus miał niezłą polewkę.
No naprawdę, odebrałem jej godność, niepotrzebnie ustępując miejsca w autobusie...
Na koniec zaczęła mi grozić, że za trzy przystanki wsiada jej Sebastianek i już on się ze mną policzy za taką zniewagę. Nie wiem, miałem się tego przestraszyć? Czy na randkę z nim umówić?
Ludzie, każdy się może pomylić... Po co przypisywać komuś od razu jakieś niestworzone intencje.
Skąd mam wiedzieć, czy każda pani o figurze niebędącej talią osy, ocierająca mi się o ramię w autobusie, chce w ten sposób powiedzieć, że czeka na to miejsce? Nie miałem pojęcia, że to kebab, a nie wczesna ciąża.
Powiem wam, że normalnie nie zastanawiałem się i zawsze ustępowałem miejsca wszystkim, którzy wydawali się tego potrzebować... Mamom z małymi dziećmi, ciężarnym kobietom, starszym panom, starszym paniom (oprócz tych, które stroją się w wysokie obcasy — skoro mają siłę w nich pomykać po mieście, to i postać w autobusie dadzą radę...).
Teraz jednak zastanowię się dwa razy, zanim wstanę.
I weź tu bądź człowieku uprzejmy...
Konrad