"Zwierzałam się przyjaciółce na temat problemów z chłopakiem. Gorzko tego pożałowałam"

"Zwierzałam się przyjaciółce na temat problemów z chłopakiem. Gorzko tego pożałowałam"

"Zwierzałam się przyjaciółce na temat problemów z chłopakiem. Gorzko tego pożałowałam"

Canva.com

"Do związku z Maćkiem podchodziłam poważnie. Co prawda mieliśmy pewne problemy, z których zwierzałam się Monice. Myślałam, że komu, jak komu, ale przyjaciółce to mogę zaufać. Miesiąc później straciłam zarówno przyjaciółkę, jak i chłopaka. Przynajmniej śmieci same się wyniosły".

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki. 

Zwierzałam się koleżance na temat problemów z chłopakiem

Ja i Monika przyjaźniłyśmy się od studiów. Poznałyśmy się na zajęciach, okazało się, że mieszkamy niedaleko siebie i tak już zostało — do końca studiów trzymałyśmy się razem. Razem chodziłyśmy na zajęcia, razem zgłaszałyśmy się do referatów i razem imprezowałyśmy.

Monika zawsze miała ogromne kompleksy na temat swojego wyglądu i twierdziła, że jest brzydulą. Ja zawsze ją pocieszałam, że to nieprawda. Może faktycznie nie była pięknością, ale była szczupła, miała szczupłe nogi i duży biust i mogła podobać się chłopakom. Jednak prawda jest taka, że faktycznie, gdy gdzieś razem wychodziłyśmy na miasto, to mnie faceci podrywali, a nie ją. Być może to sprawiło, że rosło w niej poczucie krzywdy i niesprawiedliwości.

Mimo tego, że ja miałam większe powodzenie niż ona, długo szukałam odpowiedniego faceta i wcale nie miałam szczęścia w miłości. Gdy już kogoś poznawałam, okazywało się, że nie jest zainteresowany stałym związkiem, tylko przelotną znajomością. To sprawiało, że był moment, że już zwątpiłam w ród męski.

Jednak na piątym roku studiów w końcu poznałam Maćka. Podchodziłam do tego związku poważnie i bardzo chciałam, żeby nam się udało. Co prawda mieliśmy pewne problemy, z których zwierzałam się Monice. Byłam pewna, że komu jak komu, ale przyjaciółce to akurat mogę zaufać.

przyjaciółki piją wino z maseczką na twarzy Canva.com

Przede wszystkim Maciej był oszczędny, żeby nie powiedzieć, że skąpy. Maciej mieszkał 50 km ode mnie i to głównie ja musiałam dojeżdżać do niego. Ja nie miała wtedy samochodu i musiałam jeździć pociągiem, co zabierało im ok. 1,5 godziny! On miał samochód, ale żałował na benzynę. Poza tym twierdził, że w moim mieście nikogo nie zna, więc nie chce mu się do mnie jechać i woli, żebym to ja przyjeżdżała do niego.

Po drugie Maciej był w porządku facetem, ale nie czułam, żebyśmy się ze sobą świetnie dogadywali, żebyśmy byli pokrewnymi duszami. Np. nie łapał mojego poczucia humoru i często nie wiedział, o co mi chodzi. Ale mimo wszystko poważnie podchodziłam do tego związku i uważałam, że po prostu musimy się dotrzeć.

Pewnego dnia umówiliśmy się ze znajomymi do pubu. Na imprezę zaprosiłam też Monikę, bo chciałam, żeby w końcu poznała mojego chłopaka i powiedziała, co o nim sądzi — jej zdanie wtedy się dla mnie liczyło. Tak jakoś wyszło, że na koniec spotkania zostaliśmy tylko we trójkę — Ja, Maciek i Monika.

Wypiliśmy wtedy dużo piw i zauważyłam, że Monika flirtuje z moim chłopakiem. Śmiała się jak dzika z jego żartów i patrzyła na niego maślanymi oczami. Kobieta wyczuje takie rzeczy.

Pod koniec wieczoru Monika i Maciej zatopili się w swojej rozmowie, a mnie zupełnie ignorowali! Nie miałam wątpliwości, że Monika polubiła mojego chłopaka, ale stwierdziłam, że OK, chce go poznać.

Gorzko pożałowałam tych zwierzeń

Po tym spotkaniu zauważyłam, że Monika i Maciej zostali znajomymi na Facebooku. Trochę się zdziwiłam, ale również stwierdziłam, że chcą utrzymywać ze sobą kontakt i to w sumie nic złego.

Niestety wkrótce między mną a Maciejem, zaczęło się psuć. Zauważyłam, że się ode mnie oddala. Pewnego wieczora spotkaliśmy się i uznaliśmy, że jest nam nie po drodze i zerwaliśmy ze sobą.

Jakież było moje zdziwienie, gdy miesiąc po naszym zerwaniu, zobaczyłam, że Maciej i Monika są razem! Byli na tyle bezczelni, że od razu zaczęli afiszować się ze swoim związkiem — zaktualizowali status związku na Facebooku i zaczęli dodawać wspólne zdjęcia!

Monika bezczelnie odbiła mi chłopaka! Podejrzewam, że wykorzystała informacje, które jej o nim opowiadałam przeciwko mnie. W jednym momencie straciłam zarówno przyjaciółkę, jak i chłopaka. Ale przynajmniej śmieci same się wyniosły.

Dziewczyna bez chłopaka

7 sprawdzonych sposobów, jak znaleźć tego jedynego
Źródło: Canva
Reklama
Reklama