"Moja przyjaciółka robi z wózka piekarnik... Dziecko to nie ziemniak, żeby je gotować"

"Moja przyjaciółka robi z wózka piekarnik... Dziecko to nie ziemniak, żeby je gotować"

"Moja przyjaciółka robi z wózka piekarnik... Dziecko to nie ziemniak, żeby je gotować"

Canva

"W końcu przyszło lato i zrobiło się naprawdę gorąco, pogoda jest cudowna. Tym samym sezon przegrzewania dzieci uważam za otwarty. Niestety, okazało się, że prym wiedzie w tym moja przyjaciółka z osiedla... Bardzo ją lubię, ogólnie jest dobrą mamą, choć czasem jest strasznie uparta. Mówiłam już jej, że zakrywanie wózka tetrą albo kocykiem to nic dobrego, ale ona nawet nie chce słyszeć..."

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Z Kaśką zaprzyjaźniłam się na osiedlu. Mamy dzieci w podobnym wieku

Odkąd urodziłam córkę, zaprzyjaźniłam się z kilkoma mamami z sąsiedztwa. Wychodzimy razem na spacery, o podobnej porze nasze dzieci mają drzemki. Kaśkę również poznałam w ten sam sposób.

Przypadłyśmy sobie do gustu. Jest fajną i oddaną mamą. Z nią zazwyczaj można o wszystkim pogadać, pożartować, choć czasem jest strasznie uparta i ciężko znosi uwagi innych. Pewnie dlatego, że jej teściowa stale ją we wszystkim poprawia - nawet anioł straciłby cierpliwość!

Kaśka ma synka w podobnym wieku co moja córeczka. Oboje jeżdżą jeszcze w gondolach — takim klasycznym, płaskim i głębokim wózku z rozkładaną budą. Leżą na pleckach, więc czasem się zdarza, że słońce zajrzy im w oczy.

Maluszek w ubranku z kapturem wystawia język Canva

Przyjaciółka opatula dziecko na drzemki i zasłania wózek pieluszką

Odkąd na dworze zaczęło się robić coraz bardziej gorąco, a słońce daje czadu, Kaśka wpadła na "wyśmienity" pomysł. Ktoś jej podpowiedział, żeby zamiast wydawać 50 zł na parasolkę do wózka albo specjalne przedłużenie budy, wzięła kilka spinaczy do bielizny i przypięła do budy tetrową pieluchę albo jakieś cienki bawełniany kocyk...

Nie mówiąc już o tym, że spraktykowała też usypianie w kokonie. Opatula dziecko ciasno, żeby czuło się bezpieczne jak u mamy. Mówi, że w ten sposób synek lepiej się czuje i ma spokojniejszy sen. Chęci ma dobre, ale w upały ten patent kompletnie się nie sprawdza...

Generalnie - sezon przegrzewania dzieci uważam za otwarty. Moja przyjaciółka nie jest jedyną mamą, która wpadła w tę pułapkę. Widzę, że pozostałe też zaczynają po niej podłapywać...

Próbowałam ją przekonać do zmiany praktyk, ale bez efektu. Co robić?

Próbowałam jej dyskretnie zasugerować, że to nie jest dobry pomysł, bo dziecko zasłonięte całkowicie pieluszką albo inną płachtą wcale nie śpi w wózku spokojniej. Ma w środku niezłą saunę. Jednak Kaśka machnęła ręką i stwierdziła, że przesadzam. Przecież to tylko pieluszka. Cienka i przewiewna płachta materiału...

Tia... tylko że taka pielucha przede wszystkim ogranicza cyrkulację powietrza i wewnątrz naprawdę zaczyna być jak w piekarniku. Moja mama zawsze mówiła, że dziecko to nie ziemniak, żeby je gotować. Nie zafundowałabym takiej sauny swojej córeczce ani żadnemu innemu dziecku...

Tyle że zwracając uwagę, znowu to ja wychodzę na wszechwiedzącą madkę, która czepia się szczegółów. Na równi z teściową Kaśki. Nie wiem, jak z tego wybrnąć, żeby nie zranić przyjaciółki, a dać trochę świeżego powietrza jej dziecku...

Hanka

Derpieński eksponuje nieskalane tatuażem ciało: "Bugatti nie potrzebuje naklejki" - odpowiada i świeci pośladkami ubranymi w sznureczki. Zobacz galerię
Źródło: instagram.com/carolinederpienski
Reklama
Reklama