"Zaczęłam śledzić męża. Mam ważny powód - i to nie kochanka!"

"Zaczęłam śledzić męża. Mam ważny powód - i to nie kochanka!"

"Zaczęłam śledzić męża. Mam ważny powód - i to nie kochanka!"

Canva

"Mój mąż zachowuje się podejrzanie. Na tyle, ze zaczęłam go śledzić. Ba! Nawet wynajęłam detektywa! To, czego się dowiedziałam na jego temat wprawiło mnie w prawdziwe osłupienie. I nie, wcale nie chodzi o kochankę!"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Małżeństwo idealne

Jesteśmy, a raczej byliśmy z Mateuszem szczęśliwym małżeństwem przez ostatnie 20 lat. W tym roku wypada nasza rocznica. Miałam piękne plany na tą okazję, ale niestety. Ostatnie wydarzenia sprawiły, że zaczęłam poważnie zastanawiać się nad rozwodem. Od czego się zaczęło? Otóż, od jakiegoś miesiąca, Mateusz zaczął się podejrzanie zachowywać. Kiedy dostawał jakąś wiadomość na telefon, stawał się od razu nieobecny, a na jego twarzy zaczynał błądzić podejrzany uśmieszek. Nigdy jednak nie udało mi się dojść do tego, od kogo dostaje te wiadomości, bo… zaczął chować przede mną telefon!

Na początku nie mogłam w to uwierzyć, ale w końcu zapytałam czemu to robi. I co? Odpowiedział, żebym się nie interesowała nie swoimi sprawami. Byłam w szoku. Oczywiście jeszcze bardziej chciałam zobaczyć kto tak do niego wypisuje, ale zmienił PIN do telefonu i nie dało już w ogóle rady nic sprawdzić. Dodam, że mój mąż nigdy wcześniej się tak nie zachowywał. Można powiedzieć, że nie mieliśmy przed sobą żadnych tajemnic. Każde z nas znało kod do swojego telefonu, komputera, hasła do poczty, banku itd. To był pierwszy raz, kiedy poczułam się w naszym małżeństwie jak intruz.

Czemu śledzę męża

Może już teraz rozumiecie, dlaczego wpadła w tą obsesję i stałam się strasznie podejrzliwa? Pewnie myślicie, że ta akcja z telefonem to jeszcze nie powód, żeby wzywać detektywa. I macie rację! Im dalej w las, tym było gorzej! Mateusz zachowywał się coraz bardziej podejrzanie. Ciągle miał nieobecny wzrok i ten dziwny uśmiech. Raz zadzwonił do niego telefon, więc odebrał. Ale szybko spojrzał na mnie i powiedział:

Teraz nie mogę rozmawiać, oddzwonię

- i w popłochu się rozłączył.

Kto to był?

- zapytałam.

A, nikt, jakieś reklamy

- powiedział Mateusz.

Nie uwierzyłam w ani jedno jego słowo. Stawałam się coraz bardziej podejrzliwa, aż sama zaczęłam go śledzić. Nic jednak nie wzbudziło moich podejrzeń, a zresztą nie miałam tyle czasu, żeby dzień w dzień jeździć za nim po mieście. Pewnego razu weszłam na nasze wspólne konto oszczędnościowe i zobaczyłam, że zniknęła z niego pokaźna kwota. Od razu zadzwoniłam do detektywa i umówiłam się z nim na następny dzień, aby nie wzbudzać podejrzeń Mateusza.

Zszokowana kobieta przegląda telefon Canva

Szokująca relacja

Po tygodniu detektyw zdał mi relację.

Pani mąż prowadzi w miarę przewidywalny tryb życia. Tylko w ostatni piątek zrobił coś dziwnego. Wyszedł wcześniej z pracy i pojechał do galerii handlowej. Tam wszedł do biura podróży, gdzie spędził około pół godziny. Wydawało się, że kupuje jakąś wycieczkę. Czy coś pani na ten temat wiadomo

- zapytał detektyw.

Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć. Odprawiłam go i kazałam zawiesić na razie śledztwo. Czekałam na Mateusza jak na szpilkach. Kiedy w końcu przyszedł do domu, wszystkie emocje, które tłumiłam w sobie przez ostatnie tygodnie wybuchły.

Ty mnie zdradzasz!

- wykrzyczałam.

Zablokowałeś telefon, wypłacasz pieniądze a teraz jeszcze jedziesz z tą lafiryndą na wakacje. To koniec! Chcę rozwodu!

- wyszlochałam, rzucając mu zdjęcia zrobione przez detektywa, jak siedział w biurze podróży i kupował wycieczkę.

Mateusz stanął jak wryty. Szczęka mu dosłownie opadła. Po chwili otrząsnął się z szoku i zaczął się śmiać. Byłam tak zdziwiona jego reakcją, że aż przestałam płakać. Wtedy mnie przytulił.

No chodź tu do mnie. Wszystkiego najlepszego z okazji 20. rocznicy ślubu, moja lafiryndo

- powiedział, wręczając mi kopertę, w której znajdowała się wykupiona wycieczka dla nowożeńców na Seszele.

Sandra

Jak go w sobie rozkochać i przy sobie zatrzymać? 10 złotych rad. Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama