"Syn chce się bawić na placu zabaw zamkniętego osiedla. Jak mam mu wytłumaczyć, że nie może?"

"Syn chce się bawić na placu zabaw zamkniętego osiedla. Jak mam mu wytłumaczyć, że nie może?"

"Syn chce się bawić na placu zabaw zamkniętego osiedla. Jak mam mu wytłumaczyć, że nie może?"

canva.com

"Mieszkamy w bloku z wielkiej płyty. W zeszłym roku tuż obok naszego osiedla zbudowali niewielki, jak to się teraz mówi, apartamentowiec. Zaraz pod naszym balkonem powstał też nowy plac zabaw – mój synek z wielkim przejęciem obserwował jego montaż i nie mógł się doczekać, kiedy będzie mógł się tam pobawić. Niedoczekanie! Placyk ogrodzono, a wstęp na niego mają tylko dzieci mieszkające w nowym budynku. Jak mam wyjaśnić 3-latkowi, że jest dzieckiem drugiej kategorii?"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Synek bardzo cieszył się na nowy plac zabaw

Lubię nasze osiedle. Może nie jest to perła architektury, ale pod względem użyteczności bije na głowę większość nowych kompleksów z Parkiem w nazwie (i tylko w nazwie, bo zieleni tam na próżno szukać). U nas jest i prawdziwy park, i duże przedszkole, i pawilon handlowy za rogiem. Jest też spory plac zabaw, ale akurat znajduje się na drugim końcu osiedla.

Kiedy tuż obok naszego bloku zaczął wyłaniać się z ziemi apartamentowiec, nie byłam zachwycona. Ale to urok mieszkania w bloku na skraju osiedla, trzeba się liczyć i z takimi niespodziankami. Za to mój synek z zachwytem obserwował pracujące koparki i betoniarki. A jeszcze bardziej ucieszył go powstający niemal pod naszym balkonem nowy plac zabaw.

Muszę przyznać, że i ja się ucieszyłam z nowego placu zabaw. Rodzice zrozumieją – mieć taki przybytek pod nosem to wielkie ułatwienie. Dlatego równie niecierpliwie co mój Wojtuś wyczekiwałam otwarcia. Jednak pewnego dnia zerknęłam przez okno i mina mi zrzedła.

Zobaczyłam, że robotnicy stawiają naokoło placu ogrodzenie. Już wcześniej ogrodzili sam apartamentowiec, ale placyk jest od niego trochę oddalony, więc został poza płotem. Naiwnie sądziłam, że deweloper postanowił zrobić taką część wspólną, która będzie gładko łączyła nasze stare osiedle i ich nową realizację. Jakże się myliłam!

Plac zabaw nie dla wszystkich

Plac zabaw uruchomiono kilka tygodni później. Chciałam napisać "otwarto", ale to nie byłoby właściwie słowo. Teren jest zamykany, a klucz do niego mają tylko mieszkańcy nowego budynku, którzy bardzo przestrzegają tego, żeby zamykać bramę.

Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze, kiedy ostatnio wracaliśmy z Wojtusiem ze żłobka. Bramkę na plac zabaw otwierała akurat jakaś pani, która wchodziła tam ze swoim dzieckiem. Poprosiłam, żeby nie zamykała, a ona popatrzyła na mnie podejrzliwie i zapytała:

A pani jest od nas? Nie ma pani swojego klucza?

Zatrzymałam się w pół kroku i wyjaśniłam, że mieszkam tu obok. Nawet wskazałam palcem na nasz blok.

To jest, proszę pani, teren tylko dla mieszkańców apartamentu Groszkowa Park! Wy macie swój plac gdzie indziej.

Zrobiło mi się smutno. Nie wchodziłam w dyskusję, bo szkoda mi energii na rozmowy z ludźmi, którzy nie mają dla innych szacunku. Ale było mi przykro, że Wojtuś codziennie będzie mijał ten nowy, kolorowy plac zabaw, a ja za każdym razem będę musiała tłumaczyć mu, że nie możemy na niego wejść.  Na szczęście zawsze możemy pójść na ten drugi, ogólnodostępny, który nie dzieli dzieci na różne kategorie.

Malwina

Synek Dominiki Gwit skończył 3 miesiące. Pokazała jak urósł. Duży chłopak! Zobacz.
Źródło: www.instagram.com/dominikagwit/
Reklama
Reklama