"Szefowa wezwała mnie ostatnio na dywanik z powodu... makijażu. Nie wierzyłam w to, co słyszę!"

"Szefowa wezwała mnie ostatnio na dywanik z powodu... makijażu. Nie wierzyłam w to, co słyszę!"

"Szefowa wezwała mnie ostatnio na dywanik z powodu... makijażu. Nie wierzyłam w to, co słyszę!"

canva.com

"Od kilku miesięcy pracuję w biurze nieruchomości. Bardzo mi się to zajęcie podoba, mam trochę pracy administracyjnej, ale większość czasu zajmują mi spotkania z klientami. Kiedy zaczynałam, miałam kilka dni szkoleń z bardziej doświadczoną koleżanką. Oprócz wiedzy merytorycznej przekazała mi luźne uwagi dotyczące obowiązującego w firmie dress code'u, ale nie powiedziała nic na temat makijażu. A właśnie w tej sprawie szefowa wezwała mnie wczoraj do siebie. Byłam zszokowana!"

Reklama

*publikujemy list naszej czytelniczki

Szefowa zaprosiła mnie na spotkanie. Temat rozmowy niemile mnie zaskoczył

Praca w biurze nieruchomości to w pewnym sensie spełnienie moich dziecięcych marzeń. Siostra mojej mamy przez wiele lat była agentką nieruchomości i za każdym razem, kiedy do nas wpadała, sporo opowiadała nam o swojej pracy. O ciekawych lokalach, klientach (zdarzało się, że pracowała nawet dla ludzi, których znałam z telewizji!) i... podróżach, na które mogła sobie pozwolić dzięki bardzo dobrym zarobkom.

Kiedy parę miesięcy temu zobaczyłam ogłoszenie o pracy w największym biurze nieruchomości w naszym mieście, nie wahałam się ani chwili. Pierwsze miesiące nowej pracy utwierdziły mnie w przekonaniu, że to był dobry wybór. Szybko się uczyłam, praca bardzo mi się podobała, a moje wyniki były świetne.

Młoda kobieta w okularach siedząca przy biurku, w ręce ma długopis, a przed sobą laptop. canva.com

Kiedy szefowa zaprosiła mnie na spotkanie, byłam pewna, że chce mnie pochwalić, a może nawet zaproponować podwyżkę. Okazało się, że chodziło o coś zupełnie innego:

Aniu, jestem bardzo zadowolona z twojej pracy, naprawdę, nie sądziłam, że tak szybko się wdrożysz. Jest tylko jedna rzecz, którą musisz zmienić. Wiesz, jesteśmy prestiżową agencją nieruchomości, a w naszej branży wizerunek jest bardzo ważny.

Muszę przyznać, że byłam zaskoczona takim obrotem sprawy. Wiem, że wizerunek jest ważny, zwłaszcza kiedy chce się coś sprzedać. Do pracy zawsze; chodzę stosownie ubrana, mam całą szafę marynarek, koszul, ołówkowych spódniczek i eleganckich spodni. Czasem nawet mam wrażenie, że ubieram się za elegancko, ale po prostu lubię taki styl. O co w takim razie chodzi?

Musisz się zacząć malować. Z taką gołą twarzą możesz chodzić po godzinach, ale w pracy z klientami to po prostu... nieprofesjonalne!

Zamarłam. Po prostu nie wiedziałam, co mam odpowiedzieć. Właściwie to miałam wrażenie, że szefowa nie oczekuje żadnej dyskusji, tylko wykonania rozkazu. Wymamrotałam coś w rodzaju "aha", wstałam i wyszłam.

Nie wiem, co mam teraz zrobić. Nie zmienię swoich przyzwyczajeń!

Koleżanki, z którymi dzielę pokój, od razu zobaczyły, że coś się stało. Kiedy im wyjaśniłam, co się właśnie stało, popatrzyły wymownie po sobie, a potem jedna z nich powiedziała:

Nie wiedziałyśmy, jak ci to delikatnie powiedzieć. Ale czułyśmy, że szefowa się prędzej czy później przyczepi!

Na moje zdziwione spojrzenie zaczęły mi tłumaczyć, że w biurze panują określone standardy i makijaż jest niejako obowiązkowy. Szefowa uważa, że tylko z makijażem kobiety wyglądają poważnie i że godnie reprezentować firmę możemy tylko w make-upie. Nie wiedziałam, czy czy mam się śmiać, czy płakać. Od lat się nie maluję, na szczęście mam bardzo dobrą cerę i nie mam potrzeby niczego maskować. A nawet jeśli byłaby mocno nieidealna, to przecież nie ma takiego obowiązku! To jakiś absurd.

Przyznaję, że jestem teraz w kropce. Do dzisiaj byłam bardzo zadowolona z tej pracy, czułam, że w końcu znalazłam swoje miejsce. Ale po tych rewelacjach... Obawiam się, że rozmowa z szefową nic nie da, a kto wie, czego się jeszcze można po niej spodziewać, skoro ma takie poglądy!

Anka

Martyna Kaczmarek poszła na premierę bez makijażu. Jaki problem? Okazuje się, że spory. Zobaczcie!
Źródło: instagram.com/martynakaczmarek
Reklama
Reklama