"Mąż często jeździł w delegacje. Nagle okazało się, że ta delegacja ma imię i dość ponętne ciało..."

"Mąż często jeździł w delegacje. Nagle okazało się, że ta delegacja ma imię i dość ponętne ciało..."

"Mąż często jeździł w delegacje. Nagle okazało się, że ta delegacja ma imię i dość ponętne ciało..."

CANVA

"Żyłam jak w bajce. Piękne życie, pieniądze, przystojniak u boku. Dobrobyt mnie oślepił. Nagle okazało się, że moja bańka pękła. Wszystko, w co wierzyłam, było kłamstwem. Mój mąż prowadził tajemne życie, a ja głupia kochałam i wierzyłam ślepo we wszystkie jego bajki. Taki miał być zapracowany..."

Reklama

Miałam życie jak z bajki

Moje życie przypominało film. Byłam pewna, że żyję w jakieś komedii romantycznej, gdzie on i ona odnajdują się wśród tłumu i wiodą życie jak ze snu. Ja naprawdę wierzyłam w każde słowo mojego męża. Nawet do głowy mi nie przyszło, że to ściema.

Zaczęło się naprawdę niezwykle. Marek był przystojny, bogaty i pokochał mnie jak wariat. Romantyczne wyjazdy, kolacje przy świecach i spacery w blasku księżyca. Czasem zastanawiałam się, czym zasłużyłam na taką atencję.

Miałam wcześniej różnych facetów i nigdy nie narzekałam na powodzenie. Tym razem jednak było całkiem inaczej. Dopóki nie przeżyje się prawdziwie romantycznego uniesienia trudno sobie wyobrazić, że może zadziać się totalna magia. Szczypałam się nieraz, zastanawiając się, czy tak idealny facet może faktycznie istnieć. Bez zastanowienia wyszłam za niego za mąż po pół roku znajomości. Był ideałem i kochał mnie nad życie.

Spędzaliśmy każdą wolną chwilę wspólnie. Oboje dużo pracujemy. Marek jest prezesem wielkiej firmy, ja wziętym adwokatem. Choć byliśmy zapracowani, bardzo dbaliśmy o to, żeby wspólny czas był naprawdę wyjątkowy.

Co drugi tydzień mój mąż wyjeżdżał w delegacje. Nie dziwiło mnie to, jego praca wymagała mobilności. Nie widzieliśmy się wtedy kilka dni. Mało też rozmawialiśmy, bo był bardzo zajęty. Wiernie na niego czekałam, nie podejrzewając najgorszego.

Kobieta ze złościa wpatruje się w mężczyznę CANVA

Mój mąż prowadzi podwójne życie

Pewnie sytuacja ciągnęłaby się latami. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mój ukochany jest kłamcą. Cóż jest podejrzanego w tym, że zapracowany biznesmen często jeździ w interesach?

Totalny zbieg okoliczności sprawił, że prawda wyszła na jaw. Moja przyjaciółka pojechała na weekend do Madrytu. Podczas kolacji w urokliwej knajpie spotkała Marka. On jej nie widział. Usiadł obok z piękną i zmysłową Hiszpanką. Moja Ania słyszała każde słowo. Rozmowa nie pozostawiała złudzeń. Marek prowadzi drugie życie u boku opalonej piękności.

Mój ukochany zapewniał swoją towarzyszkę o wielkiej miłości. Wspominali ostatnie spotkanie i już planowali kolejne. Padły też obietnice wspólnych wakacji. Anka ich nagrała i sama mogłam posłuchać mojego romantyka w akcji.

Po powrocie męża czeka mnie trudna rozmowa. Nie wiem, jak się zachowa, czy będzie brnął w kłamstwo, czy z godnością przyzna się do zdrady. Nie wiem, jak długo to trwa, ale jestem pewna, że te delegacje to była ściema. Nagle moje idealne życie legło w gruzach. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mój romantyczny Marek karmi swoimi hasłami pół świata...

Zdradzona

Anna Głogowska znowu zakochana?! Fani zachwyceni przystojniakiem u jej boku. Zobacz w galerii.
Źródło: instagram.com/annaglogowska_official
Reklama
Reklama