"Mam kilkumiesięczną córkę i chcę się wyrwać z domu na kilka tygodni. Mój mąż tego nie rozumie..."

"Mam kilkumiesięczną córkę i chcę się wyrwać z domu na kilka tygodni. Mój mąż tego nie rozumie..."

"Mam kilkumiesięczną córkę i chcę się wyrwać z domu na kilka tygodni. Mój mąż tego nie rozumie..."

canva.com

Całkiem niedawno urodziłam swoje pierwsze dziecko. Przyznam szczerze, to była wpadka. Myślałam o nieco późniejszym macierzyństwie, po trzydziestce. Teraz chcę jeszcze trochę pożyć! Mój mąż kompletnie tego nie rozumie. Zrobił mi awanturę, bo chcę wyjechać z koleżanką na kilka tygodni... 

Reklama

Potrzebuję odrobiny wolności

Nie zdążyłam nacieszyć się młodością. Musiałam się bardzo szybko usamodzielnić. Od razu po szkole średniej poszłam do pracy i wyprowadziłam się od toksycznych rodziców. Oczywiście doskonale wiedziałam o tym, że bez studiów nie uda mi się osiągnąć tego, o czym zawsze marzyłam, a więc wielkiej kariery. Podjęłam się zatem dalszej nauki, co wiązało się z tym, że w ciągu tygodnia robiłam dodatkowe nadgodziny, po pracy uczyłam się, a w weekendy siedziałam na uczelni. Było naprawdę trudno.

Postanowiłam sobie już wtedy, że gdy skończę studia, trochę odżyję. Zawsze chciałam podróżować, a kariera w dużym korpo całkiem dobrze mi się układała. Tam poznałam mojego ukochanego Grześka, który dziś jest moim mężem. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Wzięliśmy ślub, jednak wspólnie uznaliśmy, że na dziecko jeszcze przyjdzie pora.

Wyszło, jak wyszło. Zaszłam w ciążę w wieku 28 lat, urodziłam, a teraz nie mogę odnaleźć się w roli matki. Pieluchy, karmienie, sprzątanie - to nie dla mnie. Uważam, że kilkutygodniowy wyjazd z koleżanką dobrze by mi zrobił.

śpiący noworodek canva.com

Mąż nie chce się zgodzić na wyjazd

Mój mąż ma jednak inne zdanie na ten temat. Gabrysia ma dopiero trzy miesiące, a więc Grzesiek uważa, że powinna być przy matce. On oczywiście może wziąć wolne i się nią zająć. Świetnie opiekuje się maleństwem. Mimo wszystko nie chce się zgodzić na tak krótki wypad!

Jestem tym oburzona. Znalazłam idealne miejsce na wypoczynek. Razem z koleżanką zwiedziłabym kawałek świata, wróciła naładowana nową energią i dalej zajmowała się dzieckiem. Mój mąż jednak tego nie rozumie i nie chce się zgodzić na mój wyjazd, pomimo wielu tłumaczeń i próśb.

noworodek z niebieskim kocykiem canva.com

Opieka nad dzieckiem spoczywa głównie na mnie - mam tego dość

Obecnie opieka nad Gabrysią spoczywa przede wszystkim na mnie. Mam urlop macierzyński. Ciągle siedzę z nią w domu i już mam dość. Skończyło się moje życie, wszystko kręci się wokół dziecka. Nawet nie mogę w spokoju iść do toalety. To naprawdę mnie przytłacza.

Grzesiek tego nie rozumie, a ja cały czas obstaję przy tym, że kilkutygodniowy wyjazd zrobiłby mi dobrze. Krzywda dziecku by się nie stała. W końcu zostałoby z ojcem, a nie obcymi ludźmi. Co w tym złego? Naprawdę nie rozumiem i już nie wiem co robić. Może postawić męża przed faktem i po prostu wyjechać bez uprzedzenia?

Hanna Żudziewicz pokazała jak zajmuje się maleńką córeczką. Róża jest przesłodka! Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/hannazudziewicz
Reklama
Reklama