"Ważyłam więcej od męża, ale potrzebowałam jego wsparcia by schudnąć. Nie wierzył we mnie, więc..."

"Ważyłam więcej od męża, ale potrzebowałam jego wsparcia by schudnąć. Nie wierzył we mnie, więc..."

"Ważyłam więcej od męża, ale potrzebowałam jego wsparcia by schudnąć. Nie wierzył we mnie, więc..."

canva.com

"Po wielu latach małżeństwa mocno oddaliliśmy się od siebie z mężem. Mnie przytłoczył nadmiar obowiązków, w efekcie czego przestałam o siebie dbać, a on zostawiał mnie ze wszystkim samą i spędzał więcej czasu z kolegami, niż ze mną. W pewnym momencie ważyłam więcej od niego. Chciałam wrócić do dawnej figury, ale mąż podcinał mi skrzydła i totalnie we mnie nie wierzył, więc zrobiłam coś, czego się nie spodziewał!"

Reklama

"Na początku wcale mi się nie spodobał"

Dagmara i Mateusz znają się od wielu lat. Zanim urodziły się ich córki, oboje lubili sobie poimprezować. Nazywali to weekendowym resetem i już od poniedziałku odliczali dni do piątku. To właśnie podczas jednej z imprez się poznali:

Mateusza poznałam na domówce u przyjaciółki. Na początku nie wpadł mi w oko. Wydawało mi się, że to cwaniaczek, który wszystko wie najlepiej.

Poza tym było widać, że raczej z niego kobieciarz i jest pewnie niestały w uczuciach. Ale po drugim spotkaniu już wydał mi się inny.

Jako  że Dagmara i Mateusz mieli sporo wspólnych znajomych, to spotykali się od tamtej pory praktycznie co tydzień:

Złapaliśmy wreszcie wspólny język i szybko staliśmy się nierozłączni. Wtedy to było: hulaj dusza, piekła nie ma. Ale podobało mi się to.

Nie planowaliśmy jeszcze w tym czasie wspólnej przyszłości, ale po roku zaszłam w pierwszą ciążę.

Pochodzimy z bardzo tradycyjnych rodzin i wiedzieliśmy, że trzeba będzie w tej sytuacji wziąć ślub.

Trochę nas to przytłoczyło, ale pogodziliśmy się z tym.

śpiąca w łóżku kobieta canva.com

"Po ślubie wiele się zmieniło"

Gdy na świat przyszło dziecko, nie było już mowy o wspólnych wyjściach, czy też o imprezach w domu:

Trudno było mi się z tym pogodzić. Nie zdążyłam się przecież jeszcze wyszaleć, a teraz spędzałam całą dobę z małym człowiekiem, któremu musiałam się w pełni poświęcić.

Najtrudniejsze było dla mnie to, że mąż w dalszym ciągu pozwalał sobie na weekendowe resety, a mnie zostawiał samą.

mama i córka canva.com

"Przestałam o siebie dbać. Nie miałam czasu ani ochoty"

Dagmara była tak zmęczona, że nie miała już siły na to, żeby zadbać o siebie tak, jak wcześniej:

Kiedyś kosmetyczka czy fryzjer to był obowiązek! A wtedy to ja ledwo otworzyłam nad ranem oczy, już modliłam się, żeby tylko przetrwać kolejny dzień. Nie było mowy o takich wyjściach.

Zresztą... z kim miałabym zostawić córkę, skoro męża ciągle nie było?

Całymi dniami bywał w pracy, a wieczorem: a to kumpel, a to wypad na rower, a to jeszcze coś innego.

Zaniedbałam się wtedy strasznie.

A później Dagmara zaszła w kolejną ciążę:

Gdy urodziłam drugą córkę, ważyłam już więcej od męża. Ten odsunął się ode mnie bardzo, choć prosiłam go o wsparcie, żeby mogła się zmienić.

Potrzebowałam chociaż godziny dla siebie ze cztery razy w tygodniu. Odmówił mi tego wsparcia.

A ja, zmęczona już tą całą sytuacją, postanowiłam, że i bez niego mi się uda. Zaczęłam stosować deficyt kaloryczny, a zamiast na siłownię, chodziłam z dziewczynkami na dłuższe spacery.

Schudłam i wyglądałam dużo lepiej niż przed ślubem. Pewnego wieczoru Mateusz powiedział, że zapłaci opiekunce, a my wyjdziemy razem jak kiedyś.

Odmówiłam. Spakowałam jego walizki i kazałam mu się wyprowadzić.

Teraz jestem naprawdę szczęśliwa, choć wciąż sama. Zrozumiałam, że wszystko, co w życiu najważniejsze już mam. A przede wszystkim lubię i szanuję siebie. To się już nie zmieni.

Spodziewaliście się takiego obrotu spraw? Pochwalacie postępowanie Dagmary? Co myślicie o jej mężu?

Ta dziewczyna schudła 50 kg w pół roku. Teraz mieści się cała w jedną nogawkę spodni. WOW! Zobacz.
Źródło: www.instagram.com/paulagruszecka/
Reklama
Reklama