11. MFF Nowe Horyzonty dobiegł końca

11. MFF Nowe Horyzonty dobiegł końca

Jedenasta edycja Nowych Horyzontów już za nami. Udało Wam się dostać do Wrocławia? Obejrzałyście coś ciekawego? Może widziałyście japońskie soft porno?

Reklama

Gwarantujemy, że zabawa była znakomita. Trudno jest podsumować w kilku słowach wszystko to, w czym mogli brać udział widzowie 11. MFF Nowe Horyzonty, których, według szacunków organizatora, było ponad 111 tysięcy.

Oprócz zwykłych szarych zjadaczy filmów, nie zabrakło oczywiście także prawdziwych gwiazd kina i muzyki oraz popularnych celebrytów.

Na pewno do grona szczęściarzy trzeba zaliczyć tych, którzy dostali się na jedną z projekcji "Piny" Wima Wendersa.W sumie na festiwalu zaprezentowano aż 483 filmy, w tym 228 filmów pełnometrażowych. Reprezentowały one 44 kraje. Nam w pamięć zapadł także koncert zespołu Grinderman. Wysoki, przystojny, urzekający Nick Cave z pewnością na długo nie da o sobie zapomnieć. We wszystkich wydarzeniach muzycznych festiwalu wzięło udział ponad 10 tysięcy uczestników.

Niestety, projektory filmowe już zgasły, zakończono pokazy, koncerty i wszystkie projekty. Wszystkich fanów kina zapraszamy na American Film Festiwal, który w odbędzie się już w listopadzie, oczywiście we Wrocławiu. My pojawiamy się na pewno.

 

07.2011 Wroclaw 11 festiwal filmowy Nowe Horyzonty. Konferencja po filmie Dass. fot. Milosz Poloch
Reklama
Reklama