"Siostra nie chce się dołożyć do remontu mojego domu. Nie mieszka tu, ale jako współwłaścicielka powinna zapłacić!"

Canva

"Odziedziczyłem razem z siostrą i tatą wiekowy dom po mojej świętej pamięci mamie. Tato mieszka tu ze mną na zasadzie dożywocia, bo wykupiłem jego część spadku. Teraz do mnie należą dwie trzecie domu, a jedna trzecia została w rękach siostry. Ona z nami nie mieszka, tylko czy to robi różnicę? Szuka szczęścia za granicą, ale przecież cały czas jest współwłaścicielką, a dom potrzebuje natychmiast remontu! Dachówki lecą, komin się sypie... Zaproponowałem składkę, a ona chce się wymigać... Początkowo się wkurzyłem, ale potem pomyślałem co innego..."

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: historie@styl.fm. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Dostałem w spadku dom po mamie, ale nie cały. Resztę ma siostra

Gdy zmarła moja mama, w spadku po niej został jej dom rodzinny. Wychowywaliśmy się tutaj razem z siostrą. Justyna jest ode mnie o 5 lat młodsza i zawsze miała swój plan na życie, dlatego szybko wyfrunęła w świat.

Gdy mama zmarła z powodu choroby, ja, siostra i tata odziedziczyliśmy ten dom w równych częściach. Justynę mało to interesowało. Wyjechała za granicę i od kilku lat tam szuka szczęścia. Ja z tatą zostaliśmy; nadal mieszkamy w rodzinnym domu.

W ciągu 2-3 lat od śmierci mamy wykupiłem ojcowską część spadku i teraz mam przeważający udział, a właścicielką pozostałej części jest moja siostra.

Dom się sypie i potrzebuje remontu

Problem polega na tym, że chciałbym zrobić remont, bo zwłaszcza dach aż się prosi o to przed jak zanim dojdzie do jakiegoś nieszczęścia. Nie daj Boże, ktoś będzie szedł chodnikiem i wiatr zrzuci mu z dachu starą dachówkę na głowę!

Ten nieszczęsny dach jest obowiązkowo do wymiany łącznie z kominem, który się sypie i już dawno przestał wyglądać bezpiecznie. Kiedyś na pewno się wywróci. Chyba że wcześniej całkiem przecieknie.

Tak sobie rozplanowałam, żeby zdążyć z remontem dachu jeszcze przed zimą, zanim nastaną prawdziwe chłody i spadnie pierwszy śnieg. Ekipę już umówiłem, a tu takie rozczarowanie!

canva.com

Siostra nie chce zapłacić jednej trzeciej kosztów remontu

Justyna ani myśli dokładać się do remontu mojego domu. Chyba ją pogięło... Przecież jest współwłaścicielką w ciut mniejszej części.

Mimo to nie płaci ani grosza na utrzymanie domu. Chociaż do sfinansowania wymiany dachu powinna była się poczuwać, i to bez gadania! Adekwatnie do swoich udziałów w spadku.

A ona stwierdziła, że skoro nie mieszka tam, to niby czemu ma jeszcze wykładać oszczędności i naprawiać mi dach.

Dobry żart. Ty tam mieszkasz, sam se napraw

- powiedziała i się rozłączyła. Początkowo pomyślałem, że zmuszę ją jakimś pismem...

Potem jednak doszedłem do wniosku, że może to i lepiej, bo skoro ja ponoszę wszystkie koszty, a ona nic, to z tej kwoty kiedyś się naskłada na wykup jej części... A wtedy to dopiero będzie dobry żart!

Witek

Tak wygląda młodsza o 20 lat żona Marcina Dańca. Nie wyszła za niego dla pieniędzy Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/marcindaniec_official/
Zobacz galerię 13 zdjęć

Popularne

Najnowsze