Serio, to ona?! Gdy zmyje makijaż, czar pryska momentalnie. Zobaczcie, jak wygląda bez tony kosmetyków

Makijaż bez dwóch zdań jest dobrodziejstwem, dzięki któremu kobiety (a coraz częściej także i mężczyźni) mogą ukryć niedoskonałości i wyeksponować atuty swojej urody, aby po prostu poczuć się piękniej i pewniej. Nowe trendy namawiają do konturowania twarzy, rozświetlania, doklejania rzęs, starannego malowania brwi i powiększania optycznie ust. Mamy zadać o każdy skrawek twarzy, ulepszać i dopieszczać, by uzyskać perfekcyjny wygląd.

Niestety przesadne dążenie do ideału sprawiło, że w gruncie rzeczy lansowane jest zamalowywanie twarzy. Pod kilkoma warstwami podkładu twarz kompletnie traci swoiste rysy. Wystarczy spojrzeć na piękności z Instagrama, by stwierdzić, że wszystkie one wyglądają identycznie. Ich twarze są tak wygładzone, że wyglądają na sztuczne i znieruchomiałe jak u lalki.

Czy one są żywe? Uważajcie na ten efekt. Twarz jak awatar nie jest seksowna

Niestety przesada w makijażu nie popłaca także z innego powodu. Kiedy makeup zostanie zmyty, można się bardzo rozczarować urodą niejednej "wykonturowanej" piękności. Okazuje się, że mają piegi, przebarwienia, małe oczy, wąskie usta, koszmarnie wyskubane brwi i krzywy nos. Czar pryska momentalnie...

Zobaczcie na przykładzie tej vlogerki makijażowej, jaką iluzję wywołuje mocny, wyrazisty makup. Dziewczyna w wersji sauté ma ciekawą urodę płomiennego rudzielca. Szkoda, że tak często zamalowuje swoje piegi i na siłę stara się mieć nieskazitelną twarz. Po zdjęciach w pełnym makijażu wersja mocno rozczarowuje...

Zobacz galerię 12 zdjęć

Popularne

Najnowsze