Na czwartą randkę z Tindera dziewczyna zabrała swojego chłopaka na... porodówkę!

Na czwartą randkę z Tindera dziewczyna zabrała swojego chłopaka na... porodówkę!

Na czwartą randkę z Tindera dziewczyna zabrała swojego chłopaka na... porodówkę!

.instagram.com/alyssajane01

Historia Alyssy Jane i jej chłopaka Maxa jest niewiarygodna, ale prawdziwa. Para poznała się na Tinderze, kiedy dziewczyna była w 25. tygodniu ciąży z innym mężczyzną. Mimo to para postanowiła się spotkać i poszła w sumie na trzy randki. Czwarta zaś przybrała nieoczekiwany obrót, gdyż zamiast do restauracji, czy kina, to para spotkała się w szpitalu!

Reklama

Na czwartą randkę z Tindera dziewczyna zabrała swojego chłopaka na... porodówkę

Pomimo samotnej ciąży, Alyssa chciała znów się zakochać i ułożyć sobie życie. Właśnie dlatego postanowiła poszukać nowego chłopaka na Tinderze. Dziewczyna od razu szczerze napisała, że jest w ciąży. Jak napisała na swoich mediach społecznościowych:

Nie chciałam nikogo zwodzić, więc byłam szczera i otwarta. Chciałam, żeby od razu wiedzieli, w co się pakują

Z kolei Max zwykle nie chciał rozwijać znajomości z dziewczynami w ciąży, ale w tym przypadku stwierdził, że "po prostu coś w niej było”. Para poszła na pierwszą randkę, która była dla nich trochę stresująca, ale każde kolejne spotkanie było dla nich bardzo udane. Oboje szybko zakochali się w sobie.

Na czwartą randkę umówili się tuż po tym, jak Max miał wrócić do domu. Alyssa Jane miała go odebrać z lotniska, a następnie udać się razem na spotkanie. Jednak plany pokrzyżowały problemy z ciążą kobiety.
rodzice noworodek porodówka .instagram.com/alyssajane01

Zamiast na randkę, to do szpitala

Alyssa Jane pojechała do lekarza, który orzekł, że odchodzą jej wody. Będąc w 34. tygodniu ciąży jest to zbyt wcześnie, więc lekarze zaczęli walczyć o przedłużenie ciąży. To się udało, ale tylko o tydzień. Przez cały ten czas w szpitalu, a później w domu był przy niej Max.

Kilka dni później okazało się, że Alyssa Jane ma infekcję i ciąża musi się natychmiast zakończyć. Poród skomplikował się i kobieta musiała przez przez cesarskie cięcie, przy czym był jej ukochany, wpierając ją. Jak sama wspomina młoda mama:

Trochę się denerwowałam, ponieważ byłam zdana na siebie, ale martwiłam się także o coś innego: owszem, chciałam jego wsparcia, ale co jeśli za tydzień zerwiemy?

Jej ukochany po porodzie wziął tydzień wolnego w pracy i cały czas opiekował się ukochaną i jej synkiem Ollie. Personel wziął go za ojca, a on nie protestował, tylko przeszedł do porządku dziennego.

Oboje wiedzieliśmy, że przypadliśmy sobie do gustu i pojawiło się między nami silne uczucie. Ale poród był punktem kulminacyjnym naszego związku. To właśnie on najbardziej nas połączył. Patrząc wstecz, wiem, że to była najlepsza decyzja w moim życiu. Tak się cieszę, że on tam był!

Para niedawno zaręczyła się, kupiła swój dom i doczekali się wspólnej córki! Co o tym sądzisz?

Kiedy miała 2 latka, ludzie nie wierzyli, że jej zdjęcia NIE SĄ poprawiane. Wyglądała przepięknie! - zobacz też tę historię!

W galerii znajdziesz więcej zdjęć pary. Warto!

Na czwartą randkę z Tindera dziewczyna zabrała swojego chłopaka na... porodówkę!
Źródło: .instagram.com/alyssajane01
Reklama
Reklama