Maja Ostaszewska nigdy nie jadła mięsa. To tradycja rodzinna...

Maja Ostaszewska nigdy nie jadła mięsa. To tradycja rodzinna...

Maja Ostaszewska nigdy nie jadła mięsa. To tradycja rodzinna...

Instagram.com/ostaszewskamaja_official

Aktorka Maja Ostaszewska zdradziła, że nie je mięsa. Gwiazda wyznała, że w jej domu w ogóle nie spożywa się potraw przygotowywanych ze zwierząt od dwóch pokoleń. Tego samego uczy swoje dzieci, które także są wegetarianami. To wszystko dlatego że aktorka nie bagatelizuje losu zwierząt, zwłaszcza tych, które są hodowane na rzeź.

Reklama

Maja Ostaszewska o wegetarianizmie

Aktorka w jednym z wywiadów dla Vivy zdradziła, że nie je mięsa. Najpierw ta decyzja była podyktowana troską jej rodziców o życie i zdrowie zwierząt, a teraz gwiazda sama stwierdziła, że nie chce przyczyniać się do złego traktowania zwierząt i zabijania ich dla wytworzenia jedzenia:

Moja droga ku świadomości proekologicznej zaczęła się od uwrażliwieniu na zwierzęta. Mam to szczęście, że jestem drugim pokoleniem niejedzącym mięsa. Moi rodzice podjęli taką decyzję ze względów etycznych. Nie chcieli przyczyniać się do zadawania cierpienia zwierzętom

maja-ostaszewska3 Instagram.com/ostaszewskamaja_official
Aktorka w dalszej części rozmowy wyznała, że podczas wizyty u dziadków zapewne zjadła coś mięsnego, lecz nie pamięta tego smaku. Ponadto zdradziła, że w pewnym momencie swojego życia zrezygnowała także z jedzenia ryb. Oprócz tego gwiazda dodała również, że zapach przyrządzonego mięsa jest dla niej odpychający:

Ogólnie jednak wielu smaków nie znam i nie ukrywam, że gdy przez całe życie nie je się mięsa, to już sam zapach jest już bardzo odpychający.

Jednak niektórzy próbowali oszukać aktorkę i podać jej mięso do zjedzenia, aczkolwiek zawsze udało jej się to wyczuć.

Maja Ostaszewska o podejściu swoich dzieci i znajomych z pracy do mięsa

Aktorka zdradziła także, że jej dzieci również nie jedzą mięsa, choć zdarzyło się, że jej syn potrzebował skosztować tego typu produktów. Jednak musiał sam je sobie zorganizować. Niemniej jednak aktorka zdaje sobie sprawę z tego, że dieta wegetariańska jest indywidualną sprawą i nikomu nie zakazuje jeść mięsa. Z kolei jej współpracownicy z teatru coraz częściej zostają jaroszami. Z tego powodu w stołówce nie ma potraw przygotowywanych z mięsa:

To jest decyzja każdego. Ale np. fajne jest to, że w moim teatrze większość nie je mięsa i dlatego udało się przegłosować, że w barze nie ma mięsa. Część jedząca trochę się wściekała, ale tak już zostało. I jestem z tego dumna

Co sądzicie o tej sytuacji?

Reklama
Reklama