Nos do poprawki

Delikatne zmarszczki mimiczne, wiotczejąca skóra, zmiana koloru cery i znienawidzony cellulit - to najczęstsze, pierwsze oznaki starzenia się skóry. Straszyć zaczynają już po trzydziestce! I chociaż z większością z nich jesteśmy w stanie rozprawić się dobrym kremem, coraz częściej do walki z niewielkimi zmianami wykorzystuje się nieinwazyjne zabiegi medycyny estetycznej.

O pięknej cerze marzy każda kobieta. I choć zima wyjątkowo nie sprzyja jej promiennemu wyglądowi, jest jednocześnie najlepszą porą na wykonanie zabiegów z zakresu medycyny estetycznej, których ze względu na działanie promieni słonecznych lepiej unikać wiosną i latem.

Łagodne rysy twarzy i wydatne kości policzkowe to marzenie wielu kobiet. Natura jednak nie obdarza tymi cechami zbyt hojnie, a upływ czasu dodatkowo im nie służy. Może więc pomóc naturze?

Jakie metody cieszą się popularnością?

Problem ten, rozwiązuje nowa aplikacja na iPhone'a – iAugment, która pozwala zobaczyć, jak będziemy wyglądać po wszczepieniu sobie implantów. Wystarczy sfotografować się w biustonoszu (lub nago) i za pomocą aplikacji powiększać biust i „przymierzać” implanty. Narzędzie do wizualizacji operacji plastycznej jest bardzo proste w obsłudze. Zaznaczamy obszar piersi i za pomocą suwaczka powiększamy do wybranego rozmiaru. Zły implant? Potrząsając telefonem wracamy do standardowego rozmiaru i przymierzamy inne implanty – dostępnych jest aż 17 rozmiarów.

Coraz bardziej popularne są zabiegi z wykorzystaniem botoksu. Czym jest substancja, której tajemnicze działanie odmładza?

Implanty policzków, nadmiar kwasu hialuronowego lub zbyt duże wypełnienie własnymi komórkami tłuszczowymi to ostateczność. Wówczas grozi nienaturalny efekt, określany przez Amerykanów mianem „baby face”.

Usta przesadnie wypełnione i zero zmarszczek na czole na twarzy Meg Ryan sprawiają wręcz szokujący wygląd. Od razu widać działanie botoksu.  Są jednak aktorki, które mimo przekroczonej czterdziestki wyglądają całkiem naturalnie tak, jak np. Cate Blanchett.

Gdy rano w lustrze dostrzegasz drobne „kurze łapki” i zmarszczkę między brwiami, lepiej działać jak najszybciej. Oprócz stosowania dobrych kremów i wizyt u kosmetyczki, możesz wybrać się na zabieg dostępny w niektórych gabinetach medycyny estetycznej. To nowa nieinwazyjna metoda o nazwie radiage.