Markus W. PRZERYWA MILCZENIE! "Nie mam żalu, ani pretensji. Jest mi bardzo przykro"

Markus W. PRZERYWA MILCZENIE! "Nie mam żalu, ani pretensji. Jest mi bardzo przykro"

Markus W., chłopak tragicznie zmarłej w Egipcie Magdaleny Żuk, w rozmowie z reporterem „Faktów” TVN, przedstawił swoją wersję ostatnich dni jej życia. Do tej pory mężczyzna nie komentował sprawy. Jak twierdził Krzysztof Rutkowski - ukrywał się.  Medialny szum zmusił go do zatrudnienia adwokata i  zabrania głosu w sprawie.  Markus zgodził się na wywiad,  nie chciał jednak pokazać swojej twarzy.

Reklama

-O tym, że Magda wykupiła wycieczkę, dowiedziałem się w dniu wylotu, około godziny 13. To miała być dla mnie niespodzianka. Wspólnie stwierdziliśmy, że jest zmęczona, dużo pracowała więc chociaż ona sobie odpocznie. Pytałem, czy da radę polecieć sama, czy chce. Powiedziała, że tak. - tłumaczył.

Jak twierdzi,  Magda w tajemnicy spakowała jego rzeczy i załatwiła mu urlop w salonie fryzjerskim, gdzie pracuje. W ostatniej chwili okazało się jednak, że mężczyzna nie może lecieć do Egiptu, ponieważ jego paszport tracił ważność za cztery miesiące. Markus podjął próbę wyrobienia nowego dokumentu w urzędzie wojewódzkim, nie było to jednak możliwe. Zdecydowali, że Magda poleci sama.

-Cały czas mieliśmy kontakt aż do momentu, gdy zaczęło dziać się coś niedobrego.Mówiła, żebym poprosił recepcję o sprawdzenie tego, co dzieje się wokół jej pokoju. Twierdziła, że słyszy hałasy. Zaniosła telefon recepcjoniście. Rozmawiałem z nim. Miał sprawdzić, czy wszystko jest ok. Później Magda powiedziała, że jest w porządku. - mówił.

Zdaniem partnera Mgdaleny Żuk, następnego dnia  nie mógł się z nią skontaktować, bo wyłączyła telefon. Przy kolejnej próbie kontaktu, dzięki pomocy rezydenta, zauważył, że z Magdą dzieją się dziwne rzeczy. Miała problem z rozpoznaniem znajomych w czasie rozmów za pośrednictwem kamerki internetowej.

-Magdy zachowanie nie było standardowe, nie było zwykłe. Madzia nigdy wcześniej się tak nie zachowywała, nigdy wcześniej nie widziałem jej w takim stanie. Rodzina także.

Gdy pracujący na miejscu rezydent, Mahmmoud K., zawiózł ją do szpitala, chłopak był pewny, że jest bezpieczna pod opieką wykwalifikowanych lekarzy. Podkreślał że Magda nigdy nie miała problemów na tle psychicznym i nie ma żalu o to, że wyskoczyła z okna placówki...

-Zastanawia mnie, dlaczego to stało się w szpitalu, w bezpiecznym miejscu, gdzie powinna mieć opiekęNie mam żalu, ani pretensji. Natomiast jest mi bardzo przykro.

Przyznał także w ostatnich dniach pojawiły się pod adresem jego oraz jego przyjaciół liczne groźby i próby zastraszeń.

Pod naszym adresem pojawiają się groźby. Nie pozwolę, by ktoś mówił źle o Magdzie, o jej rodzinie, mojej rodzinie i moich przyjaciołach - zaapelował.

Jak dowiedzieliśmy się na ostatniej konferencji prasowej Krzysztofa Rutkowskiego, Markus W., za pośrednictwem swojego prawnika odmówił jakiejkolwiek współpracy z detektywem. Jest jednak otwarty na pomoc policji.

CZYTAJ TEŻ:

SPRAWA ŚMIERCI MAGDALENY Ż: „Świadek” Krzysztofa Rutkowskiego coraz mniej wiarygodny? Do sieci wypływają nowe zdjęcia…

Śmierć Magdaleny Żuk POWIĄZANA Z SAMOBÓJSTWEM innej modelki! Prokuratura bada nowy trop.

WPADKA Krzysztofa Rutkowskiego. Pojawiło się nagranie, na którym bawi się ze „świadkiem” ws. Magdaleny Żuk tuż po programie UWAGA

Reklama
Reklama