Zagadka brązowego cukru

Zagadka brązowego cukru

Zakupy to nie lada gratka, która paradoksalnie nie jest tak prostą czynnością. Warto się zastanowić co skrywa piękna, barwna etykieta.

Niekiedy produkt pod kontem merytorycznym zawartości odbiega od tego, co deklaruje w nagłówku producent. Dlatego warto czytać informacje zawarte drobnym drukiem! To zajmuje niewiele czasu, a może odmienić o 180* chęć zakupu tegoż produktu.

Reklama

Skupmy się jednak na konkretnym przykładzie. Wielu z nas zapewne wybiera inny sposób słodzenia, niż biały cukier. Niektóre są jeszcze bardziej szkodliwe -jak syntetyczny aspartam podejrzewany nawet o kancerogenność! Inne, typu wyciąg z agawy, fruktoza, glukoza, miód, ksylitol czy cukier trzcinowy są o niebo lepszym rozwiązaniem, niż zakup rafinowanego białego cukru.

Na co zwracać uwagę? Czy jest różnica w doborze cukru brązowego, czy można kupować "na oślep", gdyż każdy jest wartościowy?

Otóż nie każdy.

Podstawową rzeczą jest fakt, iż nie zawsze cukier trzcinowy to cukier brązowy! Należy zwracać uwagę, czy cukier jest rafinowany, czy też nie. Jeśli został poddany procesowi rafinacji, wówczas praktycznie nie różni się od białego cukru, a jego kolor bierze się z procesu dodatkowego barwienia melasą.

Tak więc należy ubogacić wiedzę doczytując informację umieszczoną na etykiecie, czy przypadkowo trzymany w ręku cukier trzcinowy został poddany tej obróbce, przez którą traci swą unikalność. Jeśli jest nierafinowany -można bez obaw zakupić i cieszyć się "słodkim zdrowiem".

Reklama
Reklama