Czy to możliwe drugi raz zakochać się we własnym mężu? Po 31 latach znów czuję motylki w brzuchu

Canva

"Piotr nie należał do najprzystojniejszych mężczyzn, ale był postawny i bardzo nadrabiał charyzmą. Prawda jest taka, że celowałam z podrywem w jego kolegę, ale to w Piotrku koniec końców się zakochałam. Małżeństwem jesteśmy już 31 lat i choć jesteśmy nawet zgodni, to jakiejś wielkiej pasji między nami już od dawna nie było. Ostatnio jednak, w pewnych okolicznościach znów poczułam przy Piotrze motylki w brzuchu. Czy to możliwe, żeby po latach, po raz drugi zakochać się we własnym mężu?"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: historie@styl.fm. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zakochałam się nie w tym chłopaku, którego podrywałam

W czasach młodości mieliśmy taką około dwudziestoosobową grupkę znajomych, z którą organizowaliśmy sobie różne wyjazdy. Czy to na kajaki, czy też pod namioty w przeróżne miejsca Polski.

Oprócz aktywnie spędzanego czasu i wygłupów, były to oczywiście okazje do flirtów i podrywów. Ja miałam na oku takiego Marka, któremu i ja się podobałam. Dobrym kolegą Marka był właśnie Piotr.

Na jednym z tygodniowych spływów kajakowych po Nidzie robiłam podchody do Marka. Wieczorami w miejscach, gdzie rozbijaliśmy namioty, co wieczór rozpalaliśmy ogniska. A przy ognisku wiadomo, jak to jest, jaki jest klimat. Były to idealne momenty, żebym poderwała Marka. Któregoś wieczoru zauważyłam, że jednak pod koniec posiedzeń to z Piotrem spędzam czas przy ognisku i to on odprowadza mnie po namiot. Bardzo kulturalnie, bez podtekstów.

Kolejnego wieczora, gdy sytuacja się powtórzyła i to Piotr znów odprowadził mnie pod namiot, w pewnym momencie zbliżyłam się do niego, żeby go pocałować. On mnie złapał za ramiona, odsunął, spojrzał mi w oczy i zapytał, czy na pewno tego chcę. W tamtym momencie zdałam sobie sprawę, jak bardzo, bardzo tego chcę. Pocałowaliśmy się i poczułam, że się zakochałam. Po roku wzięliśmy ślub. Przeżyliśmy 31 szczęśliwych lat, ale z czasem nasz ogień zaczął słabnąć.

Canva

Czy to możliwe, że drugi raz zakochałam się we własnym mężu?

Niedawno jednak, po tylu latach, zaczęłam widzieć Piotra w innym świetle i albo głupieję, albo na nowo się w nim zakochałam! Zaprosiła nas w Bieszczady dawna koleżanka, która tam przeniosła się za swoim mężem. W tym roku otwarli pensjonat i zapraszają do niego znajomych. Wspaniałe miejsce z dala od turystów, z niezwykle urokliwymi widokami. Oprócz nas zjawiło się tam kilkoro naszych znajomych i też nowych znajomych gospodarzy.

W dzień przyjazdu zabrali nas na spacer, a wieczorem zrobiliśmy w jednej z altanek grilla. Siedzieliśmy sobie tam, jedzenie, picie, fantastyczne okoliczności przyrody, no super się bawiliśmy. Widziałam, że Piotrek coś się krząta, ale nie zwróciłam na to szczególnej uwagi, bo wiadomo, każdy z nas się krzątał, gdzieś chodził, jak to na imprezie. W pewnym momencie jedna z nowych znajomych gospodarzy zawołała:

Patrzcie! Piotrek rozpalił ognisko. Idę do niego.

Zobaczyłam, jak ta kobieta podchodzi do ogniska i siada blisko Piotra. Automatycznie wstałam i niczym w transie podążyłam w ich kierunku. Stanęłam za ich plecami, Poklepałam lekko tę kobietę po ramieniu i powiedziałam:

Oj nie. Z tym facetem, to ja siedzę.

Odsunęła się. Piotrek podniósł wzrok i spojrzał na mnie z tym szalenie zmysłowym uśmiechem! Noc była nasza. Od wtedy zawsze na jego widok mam motylki w brzuchu! Czy to normalne w moim wieku? W każdym razie nasz ogień znowu płonie i to jak!

Renata

Pokaż 10 największych, fryzjerskich hitów na 2024 rok!
Źródło: instagram.com/hirohair
Zobacz galerię 15 zdjęć

Popularne

Najnowsze