"Moja mama zmarła, a jej mąż domaga się spadku. Ten dom należy się tylko mi!"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: historie@styl.fm. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Moja mama umarła

Jestem jedynaczką i zawsze byłam bardzo związana z moją matką. Doskonale się dogadywałyśmy, byłyśmy dla siebie jak przyjaciółki. Nic w tym dziwnego, ponieważ zawsze odnosiłyśmy się do siebie z szacunkiem, a mój ojciec, a jej pierwszy mąż, odszedł od nas, kiedy byłam jeszcze małym dzieckiem. Zostałyśmy same i było nam z tym dobrze. Moja mama ciężko pracowała całe swoje życie. Udało się jej spłacić kredyt i zawsze mówiła, że jej dom kiedyś będzie mój i to właśnie w nim odchowam swoje dzieci. Trzymałam ją za słowo.

Teraz moja mama nie żyje, zmarła na raka w dość młodym wieku. Kiedy ja już byłam dorosła, wyszła ponownie za mąż. Dobrze dogadywała się z Markiem i była z nim szczęśliwa, ale chyba obietnica to obietnica?

canva.com

Marek chce przywłaszczyć sobie jej dom

Wiem, że Marek był dobry dla moje mamy, ale co rodzina, to rodzina. Nie może sobie myśleć, że będzie za darmo mieszkał w moim domu. Nieruchomość należy się mi, a on dobrze wie o tym, że ona mi ją obiecywała. Co mnie interesuje to, że on nie ma teraz, gdzie się podziać? Uważam, że powinien się jak najszybciej wyprowadzić.

Byłam u niego z wizytą po pogrzebie mamy i oznajmiłam mu, żeby jak najszybciej zabrał swoje rzeczy. On był w szoku. Powiedział, że nie tego się po mnie spodziewał i nie sądził, że jestem aż tak bardzo interesowna.

Jak on śmie?

Jak on może tak do mnie mówić? Nie dość, że cały czas za darmo mieszka w moim domu, to jeszcze mnie obraża? Powiedział, że dom należy się jemu, bo był mężem mojej matki i teraz na pewno się z niego nie wyprowadzi. Uznał, że nic nie słyszał o żadnych obietnicach i nie dostanę teraz nieruchomości. Jestem w szoku i chyba będę musiała wyjść na drogę prawną.

Wkurzona Córka