Hollywoodzcy producenci filmowi próbują przekonać spadkobierców do tego pomysłu. Ciekawe czy im się to uda. Patrząc na świat show-biznesu, możemy być prawie pewni, że projekt dojdzie do skutku. Dla fanów będzie to z pewnością gratka, ale czy sam Michael by się z tego cieszył?
Już wiadomo kto byłby reżyserem filmu. A mianowicie czeski reżyser i producent Ivan Reitman, znany chociażby z "Pogromcy duchów", "Moja super eksdziewczyna"czy "Sex story" z Ashtonem Kutcherem i Natalie Portman.
Scenariusz ma być oparty na życiu i śmierci króla popu. Jednak nie ma szokować, przez co zostaną pominięte kwestie oskarżeń o molestowanie dzieci. Nie jest wiadome, czy znajdzie się w nim również proces osobistego lekarza Jacksona, który w ubiegłym miesiącu został uznany winnym zaniedbań w stosunku do swojego najsłynniejszego pacjenta, a także winnym nieumyślnego spowodowania śmierci.
Szkoda, że sam Michael nie może zagrać w tym filmie. Po klipie "Thriller" widać, że byłby świetnym aktorem: