Obejrzeliśmy dwa pierwsze odcinki "Rozenek cudnie chudnie" i mamy złe wieści. Naszym zdaniem ten program jest po prostu zły. Dlaczego? Oto nasza subiektywna recenzja.
"Rozenek cudnie chudnie" - dlaczego ten program jest zły? Nasza subiektywna recenzja
W poniedziałek 8 lutego obejrzeliśmy drugi odcinek programu "Rozenek cudnie chudnie" w TVN Style, w którym 42-letnia Małgorzata Rozenek pokazuje, jak chudnie po trzeciej ciąży. Program był szumnie zapowiadany przez twórców, nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec niego były duże. Niestety po obejrzeniu dwóch odcinków jesteśmy mocno zawiedzeni, podobnie zresztą jak wielu widzów. Naszym zdaniem program jest przede wszystkim nieautentyczny. Dlaczego program z odchudzającą się Małgorzatą Rozenek jest zły? Postaramy się wyjaśnić to w punktach.
1. Małgorzata Rozenek nie może zdecydować się, kim jest.
Pierwszy i podstawowy grzech "Rozenek cudnie chudnie" jest taki, że Małgorzata Rozenek nie może zdecydować się, kim jest - czy mentorką czy nieporadną bohaterką programu. Rozenek raz jawi się w nim jako mentorka - np. kiedy z zatroskaną i poważną miną opowiada o tym, jak ważne są odpowiednie zabiegi medycyny estetycznej, czy odpowiednia dieta, a z kolei innym razem przedstawia się jako nieporadna bohaterka programu, która sama prosi o radę i popełnia podstawowe błędy.
Przykład: W programie Rozenek odwiedza salon medycyny estetycznej, gdzie ma robiony zabieg ujędrniający na brzuch. Wszyscy ją tam znają, wszyscy się z nią witają, widać, że jest stałą bywalczynią w salonie. Rozenek zresztą sama opowiada do kamery z miną znawcy, jak ważne jest odpowiednie ujędrnienie ciała. Za chwilę Rozenek kładzie się na leżance i w ułamku sekundy zamienia się w zagubioną bohaterkę.
Ojej, ale czy to będzie boleć? - dopytuje panie pracujące w klinice i udaje przerażoną.
Dlaczego to jest złe? To sprawia, że widz odczuwa "telewizyjną schizofrenię" i nie wie, jak odbierać Rozenek. W konsekwencji czuje po prostu fałsz. Rozenek zasłynęła jako prowadząca "Perfekcyjną Pani Domu" oraz "Projekt Lady", gdzie bez dwóch zdań przedstawiona została jako mentorka. Z kolei największą sympatię przyniósł jej program "Azja Express", gdzie pokazała się jako równa babka. Pokusa, by połączyć te dwie role była więc duża. Ale wystarczyłoby, żeby twórcy po prostu zdecydowali się na jedną z tych ról i już z niej nie wychodzili.
2. Rozenek jest zdziwiona, że można ćwiczyć na ławce w parku.
W programie Rozenek umawia się na spacer po parku ze swoją trenerką. Panie siadają na ławce, a trenerka namawia Rozenek, by chwilę poćwiczyły i pokazuje jej proste ćwiczenia z użyciem zwykłej ławki. Rozenek najpierw jest szczerze zdziwiona, że nawet na ławce w parku można ćwiczyć, ale już chwilę później wygłasza okrągłe zdanie niczym wielki znawca ćwiczeń:
No tak, bo ważne jest, by wykorzystać każdą wolną chwilę na ćwiczenia. Nawet gdy jesteśmy na zwykłym spacerze - mówi do kamery.
Dlaczego to jest złe? Bo nagła przemiana z Rozenek-ignorantki w Rozenek-mentorkę jest nieautentyczna. Trudno nam też uwierzyć w to, że 42-latka jest tak oderwana od rzeczywistości, że naprawdę jest zdzwiona, że można ćwiczyć na ławce.
3. Rozenek dzwoni do dietetyczki, bo sama nie umie wybrać dietetycznego dania w restauracji.
W drugim odcinku programu Rozenek ubrana tylko (!) w modną bluzę dresową (już widzimy, jak w takim stroju po mieście pomyka co druga Polka, przecież to normalne zapomnieć spodni) idzie do modnej restauracji. Niestety Rozenek, która - przypominamy! - jest na diecie po ciąży, jest tak nieporadna, że nie umie sama podjąć decyzji i wybrać dietetycznego dania! Dlatego dzwoni do swojej dietetyczki i pyta ją o radę. Dietetyczka po obejrzeniu zdjęcia menu w restauracji doradza jej super bowl, czyli miseczkę nowoczesnej sałatki bez sosu! Po tym następuje kadr z dietetyczką Ludmiłą, która zachwala swoje usługi i podkreśla, że jest na każde skinienie swojego klienta, który może do niej dzwonić o każdej porze dnia i prosić o radę.
Rozenek nie raz udowodniła, że ważne sprawy kobiece nie są jej obce. To dlatego wymagania co do jej osoby są wysokie. Jednak w programie "Rozenek cudnie chudnie" przedstawia siebie jako trzpiotkę zamiast jako dojrzałą, świadomą swojej wartości kobietę, którą jest.
Dlaczego to jest złe? Bo Rozenek nie wykorzystuje swojego potencjału, a to boli. Biorąc udział w programie "Rozenek cudnie chudnie", Rozenek zarabia pieniądze i to niemałe. Jeśli wierzyć doniesieniom portalu "Super Express", za program zainkasowała 500.000 zł.