Fryzjerka rozpłakała się ze wzruszenia po wyjściu klienta. Tajemniczy człowiek odmienił jej życie

https://www.facebook.com/floyds99barbershop/

Salony fryzjerskie są już na szczęście otwarte, ale jeszcze do niedawna ich pracownicy i właściciele nie mieli pojęcia, co przyniesie jutro. W podobnej sytuacji była 32-letnia fryzjerka z Kolorado. Jej sytuację całkowicie odmienił jeden klient. Mężczyzna zostawił jej niesamowicie wysoki napiwek.

Fryzjerzy obawiali się o pracę

Pozbawieni pracy fryzjerzy znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Większość z nich i przed pandemią nie mogła pochwalić się wysokimi zarobkami, a co dopiero, kiedy przez dwa miesiące nie mogli obsługiwać klientów. Taka sytuacja miała miejsce prawie w każdym kraju na świecie.

32-letnia Ilisia Novotny pracuje w zakładzie Floyd's. To salon fryzjerski w Denver w Stanach Zjednoczonych. Epidemia mocno nadszarpnęła finanse właściciela, ale przede wszystkim dotknęła jego pracowników. Chwilami byli pewni, że zakład upadnie i nawet po odmrożeniu gospodarki, nie będą mieli pracy. 32-latka była w szczególnie trudnej sytuacji. Jest samotną matką, a przez brak pracy nie była w stanie opłacić mieszkania. Na szczęście wynajmujący dał jej więcej czasu na opłacenie czynszu.

Tajemniczy klient zostawił bajoński napiwek

Sytuacja kobiety całkowicie się zmieniła. Zakład w końcu się otworzył, a ona wróciła do pracy. W środę do salonu przyszedł klient, który nie wyróżniał się niczym szczególnym. W trakcie strzyżenia prowadził z Ilisią zwykłą rozmowę o baseballu i życiu w czasach epidemii. 32-latka obcięła mu włosy i zaczęła sprzątać stanowisko, a on poszedł do kasy. Wychodząc z salonu, powiedział tylko zdanie:

Jakby co, to nie jest pomyłka

32-latka nie miała pojęcia, o co chodzi. Jednaki, kiedy podeszła do kasy i spojrzała na rachunek, zobaczyła, że mężczyzna zostawił jej 2500 $ napiwku. W przeliczeniu na złotówki to ok. 10 tys. Dodatkowo mężczyzna zostawił 500 $ dla kasjerki, 1000 dla menedżera salonu i 1800 do podziału między resztę pracowników. To wszystko, zanim ktokolwiek zdążył zorientować się, co tak naprawdę zrobił.

Ilisia Novotny nie kryła wzruszenia. W rozmowie z mediami przyznała, że w tamtym momencie, po policzkach poleciały jej łzy:

Rozpłakałam się. Sama wychowuje dziecko. Ostatnie miesiące były bardzo trudne i nie wiedziałam co będzie dalej, nie miałam nawet pewności czy będę mogła wrócić do pracy

Fryzjerka dostała napiwek życia. Na dowód pokazała rachunek
Zobacz galerię 3 zdjęcia

Popularne

Najnowsze