-
xblackdressx 2013-09-20 o godz. 08:01, odsłony: 10124
Mam 17 lat i jestem w ciąży chyba, proszę o pomoc
Witam. Z tego co się naczytałam, zachodząc w ciążę można miesiączkować do 3 miesięcy, aczkolwiek są to tzw. "plamienia". Cykle raczej miałam regularne co 27-31 dni... W ostatnich miesiącach było to dokładnie 28 dni. Niestety od wakacji zaczęło się psuć. Na wyjeździe za granicą dostałam w lipcu idealnie 7. Kolejny miał się pojawić ok4.08. Lecz 27 lipca współżyłam z chłopakiem, z zabezpieczeniem (prezerw.), 2 dni potem (29.07) dostałam okres. Pomyślałam, że jest to wynik wyjazdów, zmiany klimatu i być może dlatego tak szybko. MInął miesiąc, miesiączki nie było. Zrobiłam więc 2 testy 29 sierpnia. Wyszły negatywne, a okres dostałam na następny dzień. Co prawda był dzień krótszy, bo zawsze mam 4-5 dni, no ale pomijam. Po okresie nie wiem dlaczego zaczął pobolewać mnie brzuch. Nie jak do miesiączki, ale takie czasem pulsujące, czasem zwykłe kłucie czasem ból.. Nie wiem jak opisac, w każdym razie bolało mnie (i teraz czasem tez się zdarz) w pachwinach i w jednym punkcie, ale nie w miejsach jajników. Niby w połowie września odczułam jakbym miała owulacje (rozciągliwy śluz), ale dzisiaj mija 32 dzień i @ nie ma :( Zastanawiam się czy to wynik właśnie moich stresów typu "ah kiedy dostaneee", czy wynik może jakiegoś zapalenia...? (te pobolewania) czy jednak.. ciąży? Czy to możliwe, żebym jednak była w ciąży, skoro miałam 2 okresy, a pomiesiącu testy wyszły negatywne? Wiem, że powinnam iść do ginekologa, ale mam 17 lat, nie chcę, żeby mama dowiedziała się, że współżyłam z chłopakiem, a na pewno będzie chciała iść razem ze mną do lekarza. Na dodatek mam cukrzycę. Jeśli to ciąża, to wolę .... Nie wiem co bym zrobiła :(( Pomóżcie.
Odpowiedzi (8)Ostatnia odpowiedź: 2013-09-22, 05:58:28
Tam gdzie chcę iść nie wiem czy będzie mi to potrzebne o ubezpieczeniu. Czytałam, że na fundusz zdrowia zawsze potrzebują.. A jak miałam zapalenie i z mamą wtedy musiałam iść do lekarza to jak chciałyśmy iść do przychodni to właśnie potrzebne to było. I skończyło się na lekarzu prywatnym, że tak powiem konowale. Gdybym nie pojechała w weekend do szpitala to by się jeszcze bardziej pogorszyło.
Odpowiedz
Jarzynowa moją mame próbował nawet mój brat kiedyś zachęcić, ja też kiedyś wspominałam itd, ona tak tak wiem, mam iść.. Ja z nią nigdy nie rozmawiam na takie tematy i tak mi jakoś.. głupio.
Cóż. DObra wiadomośc taka-dostałam @. Ale mimo to, wiem, że powinnam iść zrobić badania, powiedzieć o tych moich pobolewaniach i o wydłużeniu się cyklu... Skoro dostałam @ to już się tak nie boję, że jest coś nie tak, więc teraz bardziej jestem skłonna iść SAMA do ginekologa nie mówiąc o tym mamie. Z chęcią bym poszła, porozmawiała i się przebadała. Tylko ten durny kwitek i tym ubezpieczeniu -.- Inaczej na kasę chorych z tego co czytałam nie przyjmą.. Ale zadzwonię w tym tyg i się dowiem na 100%.
Ale i tak jestem zawiedziona. Bo to chore, że nawet jeśli jest dobrze to i tak boję się pogadać z matką o tym, że chcę iść d takiego lekarza. Jestem jakaś uprzedzona.. Nie nauczona...
xblackdressx napisał(a):
Właśnie. Zapomniałam dodać. Jako dziecko brałam leki na tarczycę, ptm przestałam, ale możliwe, że znów bd musiała je brać. Czytałam, że u wielu kobiet przy problemach z tarczycą występują też problemy z cyklem, miesiączką itd.. DO tej pory mi się to nie zdarzyło, no ale widać teraz coś się dzieje..
koniecznie powinnas isc do lekarza, najlepiej do endokrynologa-ginekologa, bo oni sa specjalistami od hormonów, zwykły ginekolog moze tu nie wystarczyć
xblackdressx napisał(a):
Smutno mi jest strasznie i jestem zawiedziona, że moja mama nigdy ze mną o tych sprawach nie rozmawiała, sama nie nakierowała na lekarza, skoro miałam kiedyś ciężkie zapalenie i jestem chora... Wgl nie mogę z nią porozmawiać o TYCH problemach. Lżej mi się jest wygadać koleżance niż własnej matce. :/
nie każdy rodzic potrafi rozmawiac ze swoim dzieckiem na każdy temat, to chyba zleży od wychowania, moze z Twoja mama tez nikt o tym nie rozmawiał jak była w Twoim wieku.. na pewno zależy jej na Twoim zdrowiu, skoro sama nie dba o siebie, to może Ty ja do tego zachęcisz?
Właśnie. Zapomniałam dodać. Jako dziecko brałam leki na tarczycę, ptm przestałam, ale możliwe, że znów bd musiała je brać. Czytałam, że u wielu kobiet przy problemach z tarczycą występują też problemy z cyklem, miesiączką itd.. DO tej pory mi się to nie zdarzyło, no ale widać teraz coś się dzieje...
Smutno mi jest strasznie i jestem zawiedziona, że moja mama nigdy ze mną o tych sprawach nie rozmawiała, sama nie nakierowała na lekarza, skoro miałam kiedyś ciężkie zapalenie i jestem chora... Wgl nie mogę z nią porozmawiać o TYCH problemach. Lżej mi się jest wygadać koleżance niż własnej matce. :/
Teoretycznie nie muszę. Tylko aby zapisać się do ginekologa to muszę też mieć kartę ubezpieczenia czy coś w tym stylu, a do tego będzie potrzebna prośba o to, zaczną się pytania itd itp... Teraz jakieś 2 godziny temu miałam lekko brązowy śluz, a teraz tak jakby początek @... Do tego ból piersi jak przed okresem itd, więc może to jakoś ruszy, że tak powiem... Ale nawet jeśli dostanę ( czego wiadomo, bardzo chcę) to i tak chcę iść do ginekologa. Jako cukrzyk z niedoczynnością tarczycy i kończąc niedługo 18 lat już dawno powinnam być pod kontrolą lekarza. Niestety, mama ze mną nawet o tym nie porozmawia, sama nie dba kompletnie o to, a ja sama jakoś się bałam i nie miałam potrzeby.. Ale chyba muszę sama zacząć o siebie się martwić, a nie czekać na cud
Odpowiedz