-
xandra 2010-11-12 o godz. 20:49, odsłony: 3282
Jutro syn ma operację :( , kciuki proszę!
No właśnie, to juz jutro :(
on się boi, ja tez - niby to rutynowy zabieg, ale jakby nie było jest narkoza :(
posiedzimy tam do niedzieli (ja z nim) z uwagi na kontrole po operacji
bardzo proszę o kciuki, martwie się jak choleraOdpowiedzi (56)Ostatnia odpowiedź: 2010-11-15, 01:54:06
super wieści! lol Twój synek to musi być bardzo fajny chłopak :D
OdpowiedzFajnie, że to już za Wami :D Wiedziałam, że będzie dobrze!!! :D
Odpowiedz
dzieki za kciuki, wierzę że pomogły :)
już w domu, nie było podstaw trzymać nas dłuzej (do jutra, planowo) bo narkoza dobrze zeszła, badanie po zabiegu tez pokazało prawidłowe kurczenie się (czy jak to sie nazywa ;) ) migdała
najgorsze było patrzeć jak Michał zapada na moich oczach w sen (narkoza wziewna) gadał, gadał i gadał i nagle - cisza, zamkniete oczy ;) , trochę dziwnie sie poczułam i po - wybudzanie i jak duzo wymiotował, na poczatku z krwią zalegającą w zoladku
sporo wlasnie tych wymiotów było, ale i krwi coraz mniej bo kazali duzo mu pić i kazde wymioty pokazywać
niestety, nie obyło się bez kroplowki bo leki p/wymiotne nie pomogły i zaczał sie odwadniać
ale już pod wieczór i dziś rano szalał, gaaaaaaaaadał (miałam nadzieje, że mu fukcje gadania trochę stępili, ale nie wiem czy nie dodali ;) )
byliśmy na spacerze u koników i kotków ze stajni (teren wypas :o ) i Misiek juz prawie brał do domu kotka, znaczy wział kota na rece i powiedział zaskoczonemu panu stajennemu, żeby się nie martwił - on kotce znajdzie dobry dom lol lol lol , myslałam że tam padnę ze smiechu, kazałam kota odlozyc i wyjaśniłam, że my to kociarze ;)
ogolnie - mnóstwo ludzi (operacje nosa i uszu), pełno dzieciaków (małych, żałuję ze tak pozno się za to wzieliśmy, ale wtedy argumetów za było tyle co przeciw)
do tego Misiek się prawie wkrecił na konferencję z audiometrii ;) , bo tak zaczał gadać z panem uczestniczącym, tak pytać że szok :D
powiedział, że nie był za mądry, że się tak bał i nastepna operacja (oby już nie ;) ) będzie tylko w Kajetanach (już szykuje portfel ;) )
raz jeszcze dzięki za kciuki, musze jeszcze odespać nerwy i brak snu - obudziłam się po 5.30, po 6-tej był pomiar temperatury i dziecko samo mnie wyciagneło na spacer, bo pogoda już super była
za dwa tygodnie kontrola
Nooo.. to sie teraz moze chlopak chwalic, ze mu wycieli migdalek, a on byl taki dzielny! :)
Odpowiedz
Przemo napisał(a):Przed chwilką rozmawiałem z moim Słoneczkiem najmłodszym i ma sie dobrze, ale biedak wymiotuje ( to normalne po narkozie) no i musi chodzić żeby narkoza opadła z organizmu. Także wszystko jest ok :).
Dziękujemy za kciuki :)
super wiadomości!
Duża buźka dla dzielnego Michasia i Rodziców ;)
Przed chwilką rozmawiałem z moim Słoneczkiem najmłodszym i ma sie dobrze, ale biedak wymiotuje ( to normalne po narkozie) no i musi chodzić żeby narkoza opadła z organizmu. Także wszystko jest ok :).
Dziękujemy za kciuki :)
Super wiadomość. Teraz trzymam kciuki, żeby jak najszybciej dochodził do siebie :D
Odpowiedz
Dostałam od Dagi sms, jest już po operacji, wszystko ok.
Misiek ma teraz odsypiać stresy, a potem chodzić i dużo pić.
Tyle wiem ;)
Trzymam dzis od samego rana i mocno wierze, ze wszystko bedzie ok :usciski:
OdpowiedzTrzymam kciuki, Xandra, wszystko będzie dobrze, nie bój się.
Odpowiedz
Xandra, spokojnie :)
Moja córa (4latka) miała zabieg dokładnie 4 tygodnie temu. Sama też trochę panikowałam i wymyślałam różne scenariusze. SZKODA ZACHODU :)
Zabieg (tak naprawde jest to rutynowy zabieg a nie operacja), który trwa ok 40 min. z uśpieniem, wycięciem i wybudzeniem dziecka. Kiedyś robili w znieczuleniu miejscowym ale dzieci źle to znosiły psychicznie, bały się, wierciły a przy uśpieniu łatwiej i szybciej wykonuje się wycięcie a dziecko nie ma złych wspomnień.
Dziecko po zabiegu jest zwyczajnie śpiące i ma kroplówkę na wzmocnienie. Moja córa spała po zabiegu ok 3h, później wstała, poszła do wc i..jak zwykle kazała włączyć sobie bajkę na laptopie a po ok 1h zazyczyła sobie suchą bułkę ;) Po 7h po zabiegu była całkowicie na chodzie a następnego dnia szalała po oddziale, jakby nic się nie wydarzyło :)
Gardło nie boli a regeneracja następuje w piorunującym tempie. Na 4 dzieci, które były razem z nami - ani jedno nie skarżyło się na ból (no chyba, że był to wenflon i przeszkadzał przy bieganiu...)
To co dla nas było najbardziej uciążliwe przy tym wycianiu mogdała to..... NUDA, która była nie do zniesienia (na odzdziale nie było zabawek dla dzieci a laptopa z bajkami M przyniósł nam dopiero następnego dnia.
BĘDZIE DOBRZE. Nawet nie obejrzysz jak będziecie w domu. My wyszłyśmy ze szpitala dokłądnie po 24h od zabiegu, w stanie idealnym :)
Głowa do góry!
To i ja cisne kciuki mocno,a czy moge spytac jaki to bedzie zabieg?
OdpowiedzTrzymam kciuki, mam nadzieję i wierzę, że wszystko będzie dobrze.
Odpowiedzxandra, na pewno wszystko pójdzie dobrze! Czy dobrze pamietam, że jedziecie do Kajetan?
Odpowiedz