-
ada.ant 2010-12-01 o godz. 19:48, odsłony: 3348
Ile wydajecie miesięcznie na przedszkole?
Każdy kto choć trochę interesuje się tematem przedszkolnym wie jak trudno dostać się tam gdzie się chce...nie zawsze się to udaje,czasem 'NAJLEPSZE I W DOBREJ CENIE' zmienia się na 'ZUPEłNIE DOBRE I W CENIE DO PRZEżYCIA' ;)i stąd moje pytanie - ile wydajecie miesięcznie na przedszkole z zajęciami dodatkowymi i wszystkimi 'extrasami'8)
Odpowiedzi (61)Ostatnia odpowiedź: 2010-12-03, 22:36:04
curiosidad napisał(a):wlasnie dostałam maila z jednego z warszawskich przedszkoli (niepublicznych) - platne za kwartał : 9,000 PLN (caly dzien)..dalej juz nie czytałam...
czy informuje sie o zatrudnieniu czy rzeczywistej pracy. jestem zatrudniona ale na wychowawczym i we wrzesniu pracowac nie bede..
sorry za ot.
Podaj linka do tego cuda.
w podaniu do przedszkola trzeba zaznaczyc czy i gdzie się pracuje
pierwszeństwo mają Ci u których wszyscy pracują.
wlasnie dostałam maila z jednego z warszawskich przedszkoli (niepublicznych) - platne za kwartał : 9,000 PLN (caly dzien)..dalej juz nie czytałam...
czy informuje sie o zatrudnieniu czy rzeczywistej pracy. jestem zatrudniona ale na wychowawczym i we wrzesniu pracowac nie bede..
sorry za ot.
Ardabil napisał(a):mam pytanie dotyczące naboru do przedszkoli. kiedy trzeba informować o pracy rodziców: w marcu przy składaniu papierów, czy we wrzesniu, jak dziecko zaczyna chodzic do przedszkola. Pytam, bo właśnie przeliczamy jak rozplanować najbliższe 1,5 roku :)
Przy składaniu papierów obowiązkowo.
Później: u nas podaje się w styczniu, przy składaniu deklaracji o kontynuacji nauki w danym przedszkolu.
Właśnie dzwoniłam do dwóch przedszkoli (państwowych) do których będę składała karty. Ceny: 400-500 zł/m-c. Dodam, że jest to bliskie "podwarszawie".
Odpowiedz
hehe, a ja byłam przerażona ceną przedszkola w monachium-300euro ze wszystkim lol a jak się dziecko załapie na miejsce w przedszkolu przy kościele, które prowadzą zakonnice to nawet 200euro 8)
za to żłobek ok.400 euro ale to jest uzależnione od zarobków plus swoje kosmetyki i dopłata za jedzonko ok.60euro
Koszt naszego przedszkola państwowego to 260-300zł, w zależności od zajęć dodatkowych + ok. 200zł/rok fundusz rodziców, przybory i ubezp.
Odpowiedzu nas przyjmuja nawet mlodsze dzieci jesli umieja same dac znac o swoich potrzebach.
Odpowiedz
Amelka chodzi do państwowego ( i gwoli wyjaśnienia, w państwowym przyjmują dzieci od 2,5roku a nie 3lat)
za całosc ( jedzenie, zajęcia dodatkowe , etc.) płacimy ok. 300zł.
We Wroclawiu ceny rozne - ale srednio ok. 800 zl za przedszkole z calodziennym wyzywieniem. Byc moze bede musiala tyle zaplacic, chyba, ze jakies zlobek wykombinuje.
Odpowiedz
Obok domu mam fajne przedszkole ale z góry założyłam ze się nie dostanie ... Pojde i zapytam jak to wygląda tylko nie wiem czy tak w srodku dnia ktos mi pozwoli wejsc i odpowie na pytania .
Nie wiem jakie są zwyczaje .
Niestety moje osiedle z osiedla emerytów zmienia się w osiedle młodych malzenstw wiec moze być cieżko .
TYGRYS, w teorii musi (żeby stawać do rekrutacji elektronicznej)
w praktyce jeśli dzielnica nie jakoś strasznie oblegana - można spróbować porozmawiać w przedszkolu, 2,5 latek może zostać przyjęty decyzją dyrekcji w miarę wolnych miejsc.
o Woli ani Bemowie nie wiem nic. podobno calkiem niezle jest w Srodmiesciu - moze tez masz blisko?
wstepnie mozna sie zorientowac przegladajac liste przedszkoli (i porownujac ewentualnie z obserowana liczba dzieci w okolicy) - jak na Wilanow sa cale dwa, to wiadomo, ze bedzie kosmos...
Mieszkam na woli . Interesuje mnie wola i bemowo bo blisko - ale cos mi sie wydaje za na bemowie małe szanse bo tam dzieci duuuuużo .
Moja koleżanka ze zlobkiem na bewowie (wlasciwie jolonki) miała spory problem bo jej dziecko było któres tam na liscie rezerwowej . Skonczyło sie na tym ze tesciowa dojezdzała 70km i mieszkała u nich 5 dni w tygodniu i opiekowala się dzieckiem az zwolniło się miejsce w zlobku .
no ale też zdecydowanie mniej jest chętnych wysłać dziecko do żłobka niż do przedszkola - mam wrażenie, że jako opieka dla najmłodszych królują jednak babcie i nianie.
TYGRYS, nie wiem, z jakiej dzielnicy jesteś (i ew. gdzie pracujesz) - sytuacja z miejscami w przedszkolach państwowych baaardzo się różni w zależności od rejonu Warszawy.
chyba wlasnie pierszenstwo mają dzieci matek samotnych .
Chyba też jak dziecko ma strasze rodzenstwo w tym przedkszolu to ma wieksze szanse niż dziecko które takiego rodzenstwa nie ma .
Nie wiem jak to z dziecmi rodziców pracujących w szkolnictwie ... czy teraz ktoś na to patrzy ?
No są jakies kryteria (przy czym decyduje chyba dyrekcja więc ``znajomości`` to kryterium dodatkowe) i doszłam do wniosku ze Maciek się nie dostanie . Nawet nie rozgladałam się po panstwowych .
Znalazłam prywatne i jesli mi się spodoba to tam pojdzie .
W Warszawie tez chyba jest dośc mało prywatnych żłobków . Tylko trochę się porozglądałam więc mogę nie miec pełnych danych . Przedszkola są i to całkiem sporo ale żłobków prywatnych sporo mniej .
matko, straszne ceny macie w Warszawie
ja w Krakowie za prywatne przedszkole z wyżywieniem (codzienne obiady), za około 8h dziennie, czasem dłużej płacę równe 500zł miesięcznie.
TYGRYS napisał(a):Mój tata rozmawiał z sąsiadką której dziecko chodzi do przedszkola państwowego . I jej dziecko dostało się tam ``po znajomości`` .
Oboje rodzice dobrze zarabiają .
Ja zadnych znajomości nie mam (zresztą takie załatwianie nie dla mnie , nie nadaję się do tego i jest to dla mnie conajmniej niesmaczne) więc Maciek pojdzie do przedszkola prywatnego . Kwota 800-1000pln to dla mnie wysoka cena ale zaplacic musze i zaplacę .
u nas nie ma prywatnych żłobków w Trójmieście przepełnienie wynika z braku drugiej opcji w tym momencie....
TYGRYS, ale obecnie w Wwie nie ma kryterium dochodowego przy rekrutacji do przedszkoli (acz slyszalam plotki o planowanych zmianach) - preferencje sa dla rodzin niepelnych, i to tyle z aspektu 'pomocy socjalnej'.
i dlatego dziwi mnie tak mala ilosc dostepnych miejsc...
Mój tata rozmawiał z sąsiadką której dziecko chodzi do przedszkola państwowego . I jej dziecko dostało się tam ``po znajomości`` .
Oboje rodzice dobrze zarabiają .
Ja zadnych znajomości nie mam (zresztą takie załatwianie nie dla mnie , nie nadaję się do tego i jest to dla mnie conajmniej niesmaczne) więc Maciek pojdzie do przedszkola prywatnego . Kwota 800-1000pln to dla mnie wysoka cena ale zaplacic musze i zaplacę .
Shiadhal napisał(a):Aga, alez ja wiem, ze nie traktujemy. no ale skoro nie traktujemy, czyli w zalozeniu ma to byc usluga powszechna, to czemu - przynajmniej w Wwie - gros zainteresowanych nie ma do tej uslugi dostepu, do licha?
i tu w 100% zgadzam się z Tobą bo w Gdańsku ta sama sytuacja....ale odpowiedzieć Ci nie potrafię....
Aga, alez ja wiem, ze nie traktujemy. no ale skoro nie traktujemy, czyli w zalozeniu ma to byc usluga powszechna, to czemu - przynajmniej w Wwie - gros zainteresowanych nie ma do tej uslugi dostepu, do licha?
OdpowiedzZgadzam się.Ja pracując w Warszawie zarobiłabym trzy razy tyle co w moim miescie, wiec cena przedszkola ma prawo być tam wyższa trzykrotnie.
Odpowiedz
Carrie napisał(a):Aga napisał(a):magdage napisał(a):Carrie napisał(a):
Różnice na pewno są. Pytanie na czyją korzyść 8) I jak mówię, wszystko z pewnością zależy od żłobka.
A jeśli to nie tajemnica, to jakie są proporcje w prywatnych? :)
nie tajemnica ;) - na grupę 10 osób trzy panie
w państwowym tak jest do którego Bąble chodzą 8)
W maksowym też :) A że obsady 100% nigdy nie ma to fakt. W zeszłym tygodniu były 3 sztuki dzieci w jeden dzień.
no ja w grudniu to mialam opiekę indywidualną - jedna pani obsługiwała jedno dziecko - potem była maskra jak reszta wróciła bo się Małpiszonki przyzwyczaiły do noszenia na rekach i rozpieszczania ;)
no jesli tak macie w panstwowych (bo zakladam ze jest trzech wychowawco a nie 2 i pomoc - pomoc to raczej rzadko kiedy ma czas zeby w grupie siedziec ;) to gratuluje - widac ze cos się zmienia, szczegolnie ze tak jak pisalam koszt złobka panstwowego to tak naprawdę koszt 1800-2000 zalezy od miejsca czyli tak naprawdę duuuzo więcej niz prywatny
Shiadhal napisał(a):
albo traktujemy miejsce w zlobku czy przedszkolu panstwowym jako pomoc socjalna dla rodzin najbiedniejszych i cos zupelnie wyjatkowego -
ale Shiad teraz tak nie traktujemy, kiedyś owszem tak było bo nawet trzeba było zaświadczenie o zarobkach dawać; a obecnie w niektórych nawet nie ma wymogu żeby pracować aby oddać dziecko do żłobka.....
no ale ratunku, to chyba oczywiste, ze w miescie, gdzie wynajem powierchni uslugowej drozszy i pensje wyzsze (w tym pensje wychowawczyn przedszkolnych czy zlobkowych), to i stawki wolnorynkowe za tego typu instytucje beda wyzsze? tak nawet liczac od strony kosztowej, nie od popytowej.
inna rzecz, ze trzepie mnie na mysl o (anty)polityce odnosnie miejsc w zlobkach i przedszkolach w duzych miastach.
albo traktujemy miejsce w zlobku czy przedszkolu panstwowym jako pomoc socjalna dla rodzin najbiedniejszych i cos zupelnie wyjatkowego - ale to wtedy kryteria przyjecia powinny chyba troche bardziej to uwzgledniac - albo dostosowujemy ilosc dostepnych miejsc do ilosci chetnych...
Ja narazie zaniosłam podanie do prywatnego przedszkola.Moi znajomi płaca tam ze wszystkimi atrakcjami 250zł.
Ten "warszawski "tysiąc też mnie przeraził... :)
Aga napisał(a):magdage napisał(a):Carrie napisał(a):
Różnice na pewno są. Pytanie na czyją korzyść 8) I jak mówię, wszystko z pewnością zależy od żłobka.
A jeśli to nie tajemnica, to jakie są proporcje w prywatnych? :)
nie tajemnica ;) - na grupę 10 osób trzy panie
w państwowym tak jest do którego Bąble chodzą 8)
W maksowym też :) A że obsady 100% nigdy nie ma to fakt. W zeszłym tygodniu były 3 sztuki dzieci w jeden dzień.
magdage napisał(a):Carrie napisał(a):magdage napisał(a):Carrie napisał(a):magdage napisał(a): a warunki nieporównywalne nie? :)
Ja jednak nie wiem, skąd to przekonanie, że prywatne to dużo lepsze
Wszystko zależy od żłobka. Może być rewelacyjny państwowy, za który zapłacisz 250zł i beznadziejny prywatny, który kosztuje krocie.
Carek mowiąc warunki nieporównywalne mam na myśli glownie liczbę pan na liczbę dzieci - akurat moim zdaniem to jest bardzo istotne u istot tak malo spolecznych i potrzebujących indywidualnego podejscia
a do zlobkow panstwowych nie mam nic - ale to nie znaczy ze nie widzę roznic miedzy nimi
Różnice na pewno są. Pytanie na czyją korzyść 8) I jak mówię, wszystko z pewnością zależy od żłobka.
A jeśli to nie tajemnica, to jakie są proporcje w prywatnych? :)
nie tajemnica ;) - na grupę 10 osób trzy panie
w państwowym tak jest do którego Bąble chodzą 8)
Carrie napisał(a):magdage napisał(a):Carrie napisał(a):magdage napisał(a): a warunki nieporównywalne nie? :)
Ja jednak nie wiem, skąd to przekonanie, że prywatne to dużo lepsze
Wszystko zależy od żłobka. Może być rewelacyjny państwowy, za który zapłacisz 250zł i beznadziejny prywatny, który kosztuje krocie.
Carek mowiąc warunki nieporównywalne mam na myśli glownie liczbę pan na liczbę dzieci - akurat moim zdaniem to jest bardzo istotne u istot tak malo spolecznych i potrzebujących indywidualnego podejscia
a do zlobkow panstwowych nie mam nic - ale to nie znaczy ze nie widzę roznic miedzy nimi
Różnice na pewno są. Pytanie na czyją korzyść 8) I jak mówię, wszystko z pewnością zależy od żłobka.
A jeśli to nie tajemnica, to jakie są proporcje w prywatnych? :)
nie tajemnica ;) - na grupę 10 osób trzy panie no i nigdy się nie zdaza zeby była obsada sto procent i to jest moje głowne nie dla żłobków, ale nas zmuszono do otwarcia żłobka ;) w sensie rodzice naszych starszych dzieci zagrozili ze zabiorą swe pociechy ;)))) no i tak mamy instytucję ktorej latami byłam wielką przeciwniczką :) - ot i dlatego twierdzę ze never say never :)
magdage napisał(a):Carrie napisał(a):magdage napisał(a): a warunki nieporównywalne nie? :)
Ja jednak nie wiem, skąd to przekonanie, że prywatne to dużo lepsze
Wszystko zależy od żłobka. Może być rewelacyjny państwowy, za który zapłacisz 250zł i beznadziejny prywatny, który kosztuje krocie.
Carek mowiąc warunki nieporównywalne mam na myśli glownie liczbę pan na liczbę dzieci - akurat moim zdaniem to jest bardzo istotne u istot tak malo spolecznych i potrzebujących indywidualnego podejscia
a do zlobkow panstwowych nie mam nic - ale to nie znaczy ze nie widzę roznic miedzy nimi
Różnice na pewno są. Pytanie na czyją korzyść 8) I jak mówię, wszystko z pewnością zależy od żłobka.
A jeśli to nie tajemnica, to jakie są proporcje w prywatnych? :)
Carrie napisał(a):magdage napisał(a): a warunki nieporównywalne nie? :)
Ja jednak nie wiem, skąd to przekonanie, że prywatne to dużo lepsze
Wszystko zależy od żłobka. Może być rewelacyjny państwowy, za który zapłacisz 250zł i beznadziejny prywatny, który kosztuje krocie.
Carek mowiąc warunki nieporównywalne mam na myśli glownie liczbę pan na liczbę dzieci - akurat moim zdaniem to jest bardzo istotne u istot tak malo spolecznych i potrzebujących indywidualnego podejscia
a do zlobkow panstwowych nie mam nic - ale to nie znaczy ze nie widzę roznic miedzy nimi
Jeszcze nie płacę bo Młody dopiero od września pójdzie do żłobka.
700 zł/ mies. a po skończeniu dwóch latek - 600zł.
Wyżywienie i wszystkie zajęcia w cenie.
magdage napisał(a): a warunki nieporównywalne nie? :)
Ja jednak nie wiem, skąd to przekonanie, że prywatne to dużo lepsze
Wszystko zależy od żłobka. Może być rewelacyjny państwowy, za który zapłacisz 250zł i beznadziejny prywatny, który kosztuje krocie.
Wiem. Tzn. myślałam, że wręcz więcej niż te 1800.
Na pocieszenie dodam, że we Wrocławiu są też żłobki prywatne, które kosztują bliżej 800 złotych niż 1300 - i śmiem twierdzic, że ich właściciele również wychodzą na swoje ;) Warunki rzecz jasna sporo lepsze niż w państwowych, ale równie trudno tam się dostac.
Madeleine napisał(a):Problemem jest to, że nie wszystkich stac na ten tysiąc złotych miesięcznie, a niektórzy i tak tyle zapłacą, jak dziecko nigdzie indziej nie znajdzie miejsca
Do cen jestem przyzwyczajona, nie rusza mnie to. Robiłam rozeznanie pod kątem żłobka - i cóż, znalazłam kilka prywatnych za 1300... oł je. I dlatego w domu jeszcze trochę z Piotrusiem posiedzę lol
Mad a wiesz ile naprawdę kosztuje państwowy żłobek???
jakies 1800 zł - Ty placisz trzysta - resztę doplaca Państwo (Polskie zresztą ;) a warunki nieporównywalne nie? :)
Problemem jest to, że nie wszystkich stac na ten tysiąc złotych miesięcznie, a niektórzy i tak tyle zapłacą, jak dziecko nigdzie indziej nie znajdzie miejsca
Do cen jestem przyzwyczajona, nie rusza mnie to. Robiłam rozeznanie pod kątem żłobka - i cóż, znalazłam kilka prywatnych za 1300... oł je. I dlatego w domu jeszcze trochę z Piotrusiem posiedzę lol
Jak widać nie mnie jedną szokują - i akurat świetnie sobie zdaję sprawę ze ludzie roznie zarabiają 8) Dobra czyli skoro mnie stać mam zalożyc ze to super ze są takie ceny i się odwalić od tematu tak? ;) Ale to tak jak wnerwia mnie system państwowej słuzby zdrowia (kolejki, terminy) mimo ze z niej nie korzystam. Ale wnerwiać mnie mimo to moze nie? ;)
Tak tu mnie to dziwi i tyle tylko 8)
Moze jakbym mieszkala w takiej Warszawie to by mnie nie dziwiło - nie wiem - moze bym byla do tego faktu przyzwyczajona. Ale cóż nie jestem 8)
Alexa napisał(a):To ile trzeba zarabiać zeby kogoś bylo stać na takie ceny? Bo z tego co wiem sporo osób zarabia miesięcznie mniej niż niektórzy płacą za przedszkole i jak tu się odnieść wtedy co oddania dziecka do przedszkola?
Alexa, ale co w tym dziwnego? Jest popyt, jest podaż. Co z tego, że ktoś zarabia tysiąc? Ktoś inny dziesięc tysięcy, a jeszcze inny sto. Zresztą - to nawet i lepiej, że są takie placówki, bo dzieci bogatych rodziców nie zabierają miejsca w przedszkolach państwowych ;)
Mnie tez ceny szokują. Przy mojej ulicy jest przedszkole prywatne z czesnym 1400 zł za miesiąc. Przecież to więcej niż za jakiekolwiek studia na jakimkolwiek uniwersytecie :o
Ja tyle nie zarabiam niestety ... :|
Pewnie dlatego, że studenci za mało za studia płacą ... lol lol
Akurat ten sens tez do mnie przemawia też - tylko sporo będzie takich mam wlasnie do ktorych przemawia i tylko przemawia bo i tak nie będą mogly sobie na zrealizowanie tego sensu pozwolić ;)
Z drugiej strony wlasicieli tez zrozumiec trzeba - za darmo dzieci przyjmowac nie będą przecież - zeby tak jakoś zarobki w Polsce były bardziej adekwatne do wydatków pewnie wielu osobom by się to przyjemniej jawiło.
Moze mnie tak natchnęlo myśleniowo po dzisiejszej wizycie w aptece po leki dla dzieci i uświadomieniu sobie ze gdybyśmy z mężem mieli normalne państwowe posady ze średnią nawet pensją to nie byłoby nas stać po prostu na to leczenie
Ale nie o tym ten wątek - nie zaśmiecam już ;)
Alexa napisał(a):A co jest dziwnego w moim zdziwieniu?
To ile trzeba zarabiać zeby kogoś bylo stać na takie ceny? Bo z tego co wiem sporo osób zarabia miesięcznie mniej niż niektórzy płacą za przedszkole i jak tu się odnieść wtedy co oddania dziecka do przedszkola?
Iść do pracy zeby caly miesiąc zarabiać tylko na przedszkole? Mija mi się z celem po prostu.
I ogolnikowo to piszę - bo akurat byloby mnie stać zeby placić tyle kasy (chociaż durnie to zabrzmi) ale to nie zmienia faktu ze to i tak dla mnie normalne nie jest i tyle
I żeby byla jasnośc nie piję tu do rodziców ktorzy tyle płacą - mogą, chcą, muszą ok.
rozumiem ze pijesz do krwiopijczych wlascicieli, którzy koszą kase za którą potem jeżdzą na Hawaje ;))))
moim zdaniem sens jest chociazby taki ze nie kazdy jest stworzony do tego zeby siedziec z dzieckiem w domu i dla higieny psychicznej oraz nieskapcenia ;) niektorym potrzebna jest praca i robienie czegos poza byciem gospodynią domową (ja przez pierwszy rok pracy w chatce nie zarabialam na nianię dla Tygrysa :D :D :D )
A co jest dziwnego w moim zdziwieniu?
To ile trzeba zarabiać zeby kogoś bylo stać na takie ceny? Bo z tego co wiem sporo osób zarabia miesięcznie mniej niż niektórzy płacą za przedszkole i jak tu się odnieść wtedy co oddania dziecka do przedszkola?
Iść do pracy zeby caly miesiąc zarabiać tylko na przedszkole? Mija mi się z celem po prostu.
I ogolnikowo to piszę - bo akurat byloby mnie stać zeby placić tyle kasy (chociaż durnie to zabrzmi) ale to nie zmienia faktu ze to i tak dla mnie normalne nie jest i tyle
I żeby byla jasnośc nie piję tu do rodziców ktorzy tyle płacą - mogą, chcą, muszą ok.
Carrie napisał(a):DobraC napisał(a):m. napisał(a):Alexa napisał(a):Jezusie jak mozna placić za przedszkole ponad 1000 zł? :o
Nawet jeśli się duzo zarabia - przecież to chore jest system mam na myśli ;)
Alexa, uwielbiam takie podejście
ano 8) . Z tym ze Alexa chyba myslala o tzw "panstowowych", bo tyle to raczej za prywatne (ale ja lajkonik jeszcze ;) )
To ja bym mogła w domu siedzieć w zasadzie Na to samo by wyszło
ten tego a co ja bym miała powiedziec....
DobraC napisał(a):m. napisał(a):Alexa napisał(a):Jezusie jak mozna placić za przedszkole ponad 1000 zł? :o
Nawet jeśli się duzo zarabia - przecież to chore jest system mam na myśli ;)
Alexa, uwielbiam takie podejście
ano 8) . Z tym ze Alexa chyba myslala o tzw "panstowowych", bo tyle to raczej za prywatne (ale ja lajkonik jeszcze ;) )
To ja bym mogła w domu siedzieć w zasadzie Na to samo by wyszło
DobraC napisał(a):m. napisał(a):Alexa napisał(a):Jezusie jak mozna placić za przedszkole ponad 1000 zł? :o
Nawet jeśli się duzo zarabia - przecież to chore jest system mam na myśli ;)
Alexa, uwielbiam takie podejście
ano 8) . Z tym ze Alexa chyba myslala o tzw "panstowowych", bo tyle to raczej za prywatne (ale ja lajkonik jeszcze ;) )
poza tym 1000 zl to z tego co sie orientuje w Wawie to wcale nie tak duzo
w porównaniu z moją wsią gdzie za państwowe płaci się ok 200 zł a za prywatne 300/400 zł to ten tysiąc to kupa kasy
My placimy .. roznie od 420 do 460 zł miesiecznie z dodatkowymi zajeciami angielskim, tancami, plus obiady i podwieczorek dodatkowo kasa idzie na ksiazki, 2 razy do roku wyprawka po 35 zł na plastyczne pomoce, i ubezpieczenie 50zł na rok .. miasto białystok
pozdrawiam
trus
m. napisał(a):Alexa napisał(a):Jezusie jak mozna placić za przedszkole ponad 1000 zł? :o
Nawet jeśli się duzo zarabia - przecież to chore jest system mam na myśli ;)
Alexa, uwielbiam takie podejście
ano 8) . Z tym ze Alexa chyba myslala o tzw "panstowowych", bo tyle to raczej za prywatne (ale ja lajkonik jeszcze ;) )
poza tym 1000 zl to z tego co sie orientuje w Wawie to wcale nie tak duzo
Ja nie rozumiem zdziwienia. Od września Kuba idzie do prywatnego żłobka, będziemy płacić 1300 zł/ miesiąc jeśli się nic nie zmieni. Po roku pójdzie do prywatnego przedszkola, gdzie czesne pewnie będzie podobne, czy i ile dojdzie zajęć dodatkowych nie mam jeszcze pojęcia.
Odpowiedz
Alexa napisał(a):Jezusie jak mozna placić za przedszkole ponad 1000 zł? :o
Nawet jeśli się duzo zarabia - przecież to chore jest system mam na myśli ;)
Alexa, uwielbiam takie podejście
Skoro istnieją takie przedszkola to można, a często jest to jedyne wyjście żeby dziecko chodziło do jakieś placówki.
Jezusie jak mozna placić za przedszkole ponad 1000 zł? :o
Nawet jeśli się duzo zarabia - przecież to chore jest system mam na myśli ;)
Jednak czasem sa plusy mieszkania w malym jeśli porównywac go do Warszawy mieście - u nas prywatne to koszt jakieś 300 zł miesięcznie plus dodatkowo angielski.
My placimy 890 zl. a od marca niestety 1040 zl. i to juz ze wszystkimi oplatami, zajeiami, teatrzykami itp. Raz do roku pozostaje jeszcze ubezpieczenie 40 zl i orgnizacja urodzin z prezentem, tortem itp 60 zl
Odpowiedz