Bluemendale napisał(a):Callista napisał(a):AGABORA napisał(a):Wy tak powaznie ???? :o 8)
O to samo miałam zapytać.
Ale swoją drogą takie oczy :o zrobiłam jak się dowiedziałam od przyszłej szwagierki po co jej czerwona kokardka na wózku.
ja poszłam na całość i Mikołaj cały wózek ma czerwony :D
Maciek też :D lol
Callista napisał(a):AGABORA napisał(a):Wy tak powaznie ???? :o 8)
O to samo miałam zapytać.
Ale swoją drogą takie oczy :o zrobiłam jak się dowiedziałam od przyszłej szwagierki po co jej czerwona kokardka na wózku.
ja poszłam na całość i Mikołaj cały wózek ma czerwony :D
kobieta w ciąży w lustrze nie powinna się przeglądać (panna młoda też nie) bo to pecha przynosi.
atomicwildcat napisał(a):patt napisał(a):
Matko czy denerwowanie ciężarnej przynosi jakieś poważne skutki?? 8)
Ostatnio kolezanka uswiadomila mnie, ze odmawianie czegos ciezarnej sprowadza myszy do domu
to az strach pomyslec, co moze zdenerwowanie ciezarnej wywolac
Ladnie zes sie dorobila Patt, ladnie lol
No elegancko. Jeszcze 3 miesące temu sama byłam w ciąży to by mi się upiekło. A teraz? Przyjdzie chyba na koniec świata uciekać ;)
patt napisał(a):Nela 8)
Kinia Jones napisał(a):patt napisał(a):irlaaa napisał(a):A rude dzieci, to nie od zapatrzenia się matki, a od farbowania przez matkę w ciąży.
Ja się nie farbowałam i mam, ja się zapatrzyłam.
Wiesz Patt, to niezbyt miło tak denerwować kobietę w ciąży przed samymi świętami lol W zeszły czwartek się farbowałam :o Co ja teraz rodzinie powiem jak mi się urodzi rudy Junior? 8)
O nie, to irlaa mówiła, że od farbowania, ja że od patrzenia ;)
Tak, to ja napisałam... przyznaję się bez bicia lol
Za denerwowanie ciężarnych to trzeba potem ich jęków słychac, że się zdenerwowały i gdzie jest no-spa ;)
Kinia Jones napisał(a):patt napisał(a):irlaaa napisał(a):A rude dzieci, to nie od zapatrzenia się matki, a od farbowania przez matkę w ciąży.
Ja się nie farbowałam i mam, ja się zapatrzyłam.
Wiesz Patt, to niezbyt miło tak denerwować kobietę w ciąży przed samymi świętami lol W zeszły czwartek się farbowałam :o Co ja teraz rodzinie powiem jak mi się urodzi rudy Junior? 8)
możesz zwalić na mnie, bo ja zrudziałam ostatnimi czasy 8) ;)
DobraC napisał(a):becja napisał(a):atomicwildcat napisał(a):
Ostatnio kolezanka uswiadomila mnie, ze odmawianie czegos ciezarnej sprowadza myszy do domu
tak, to prawda
potwierdzam 8) tzn potwierdzam fakt ze ludzie nie odmawiaja ;) Ech to byly zloste czasy... urlop od szefa "bo sie nie odmawia", wczesniejsze wyjscia "bo sie nie odmawia", szefowa produkcji produkowala mi na cito towar na wysylke "bo sie nie odmawia"..... :roll:
to naszą firmę powinny myszy juz dawno zjeść...
Przedwczoraj w pracy jeden babsztyl odmowil mi pomocy przy biurowej przeprowdzce 8)
Chyba napisze jej maila do pracy, zeby sobie kupila kotka lol
Uuu, a moja szefowa odmowila mi dnia urlopu...
Coz niewiedza chyba ich tez juz nie uratuje.
Ech ci Niemcy. Za wszystko, co sie u nich dzieje odpowiedzialni sa zawsze obcokrajowcy. Teraz przynajmniej to bedzie prawda 8)
Jesli gdzies uslyszycie, ze Niemcy mysia plaga dopadla, to znaczy, ze jeszcze mi czegos odmowili lol
becja napisał(a):atomicwildcat napisał(a):
Ostatnio kolezanka uswiadomila mnie, ze odmawianie czegos ciezarnej sprowadza myszy do domu
tak, to prawda
potwierdzam 8) tzn potwierdzam fakt ze ludzie nie odmawiaja ;) Ech to byly zloste czasy... urlop od szefa "bo sie nie odmawia", wczesniejsze wyjscia "bo sie nie odmawia", szefowa produkcji produkowala mi na cito towar na wysylke "bo sie nie odmawia".....
patt napisał(a):
Matko czy denerwowanie ciężarnej przynosi jakieś poważne skutki?? 8)
Ostatnio kolezanka uswiadomila mnie, ze odmawianie czegos ciezarnej sprowadza myszy do domu
to az strach pomyslec, co moze zdenerwowanie ciezarnej wywolac
Ladnie zes sie dorobila Patt, ladnie lol
Nela 8)
Kinia Jones napisał(a):patt napisał(a):irlaaa napisał(a):A rude dzieci, to nie od zapatrzenia się matki, a od farbowania przez matkę w ciąży.
Ja się nie farbowałam i mam, ja się zapatrzyłam.
Wiesz Patt, to niezbyt miło tak denerwować kobietę w ciąży przed samymi świętami lol W zeszły czwartek się farbowałam :o Co ja teraz rodzinie powiem jak mi się urodzi rudy Junior? 8)
O nie, to irlaa mówiła, że od farbowania, ja że od patrzenia ;)
Matko czy denerwowanie ciężarnej przynosi jakieś poważne skutki?? 8)
irlaaa napisał(a):Poza tym jak dziecko zanosi się płaczem, to matka w ciązy pewnikiem musiała dużo patrzeć na słońce.
a nieprawda.... jak Nelka się kiedyś zsusiała do łóżeczka to ciotka powiedziała, ze musiałam sie w słońce za dużo w ciąży patzreć 8)
i kiedys jeszcze powiedziaął, ze dobrze, ze zbrzydłam to dzieci mam łądne :rolleyes:
patt napisał(a):irlaaa napisał(a):A rude dzieci, to nie od zapatrzenia się matki, a od farbowania przez matkę w ciąży.
Ja się nie farbowałam i mam, ja się zapatrzyłam.
Wiesz Patt, to niezbyt miło tak denerwować kobietę w ciąży przed samymi świętami lol W zeszły czwartek się farbowałam :o Co ja teraz rodzinie powiem jak mi się urodzi rudy Junior? 8)
Dajcie spokój dziś to po prostu moje dziecko przeszło samo siebie. non stop płacz nie chciało jeść nie wiem co mu jest .jak tylko zaśnie robie czary :) będę przelewać wosk dam znać czy coś sie zmieniło.
A może takie jest niespokojne bo ma założony plaster na przepuklinę pępkową drugi raz już i za pierwszym razem tez był niespokojny sama juz nie wiem
irlaaa napisał(a):A rude dzieci, to nie od zapatrzenia się matki, a od farbowania przez matkę w ciąży.
Ja się nie farbowałam i mam, ja się zapatrzyłam.
A wracając do tematu to Ty się mychab ciesz, że masz dziecko tylko zauroczone. Gdyby Ci się kieliszek na weselu nie rozbił... O!! to wtedy dopiero by była tragedia...
Słyszałam o lizaniu czoła dziecka. Jak słone to na bank, a nawet na dwa banki zauroczone. Żeby odczynić trzeba natrzeć dziecko jajkiem będącym pod ręką Cool i wozić to jajko w wózku do pierwszych urodzin. Jak dziecko zauroczone po pierwszych urodzinach - wozić do drugich itd.
Dżej musisz się natrzeć jakiem i po bólu (niedookreślono jakim jajkiem - spore pole do popisu)....
A rude dzieci, to nie od zapatrzenia się matki, a od farbowania przez matkę w ciąży.
Poza tym jak dziecko zanosi się płaczem, to matka w ciązy pewnikiem musiała dużo patrzeć na słońce.
A klucz powinien być od plebanii, na której dzielny ksiądz nie uległ strasznej pokusie , albo od kaplicy cmentarnej gdzie żona przeklęła niewiernego męża leżącego na marach... Or something... ;)
OdpowiedzSpoko, za krótszy (już chyba) niż dłuższy czas Ci to minie ;)
Odpowiedz
No dzięki :(
to ja idę trochę wosku przez klucz polać w takim razie.
Nie chciałabym byc złośliwa, ale chyba do piekarnika również lol
Odpowiedz
ankha napisał(a):A ja wierzę w zauroczenia- ja mam takiego przystojnego ginekologa! Zauroczył mnie całkowicie! Ale dla niektórych to pewnie będzie powód do żartów
A piekarnik lepszy jest z termoobiegiem!
Madeleine napisał(a):Lepszy ginekolog, niż listonosz 8)
Pewnie, że lepszy i przystojniejszy :)
Madeleine napisał(a):A z termoobiegiem - pewnie, że lepszy, bo nastawiasz na 2 zdrowaśki, nie trzy, i 20 stopni mniej niż w zwykłym 8)
A piekarnik lepszy bo do mikrofali nie mam szans się teraz zmieścić :)
Dżej napisał(a):Tylko skąd ja wezmę zasikaną pieluchę?
Kurczę, już mnie Corgi ubiegła. Ale jakbyś wolała pieluchę ode mnie (znaczy się mojego dziecka), to służę uprzejmie. Priorytetem 8)
Agata22 napisał(a):u dzieci zazwyczaj objawia sieto okropnym płaczem/wrzaskiem bez powodu.
To się histeria nazywa, nie zauroczenie.
irish_girl napisał(a):Ja tam nie wiem czy wierzę, ale znanym faktem w mojej rodzinie jest to, że bardzo smarkatą będąc nagle panicznie zaczęłam się bać (nie powiedzieli mi czego skubani) i stałam się jeszcze bardziej rozhisteryzowana niż zwykle. Prababcia, do której zjechałam na wakacje, odczyniła urok, kręcąc pierścionki z lnu, dmuchając w nie (nade mną??) i potem paląc. Podobno lęki i histerię odjęło.
Cioci podobno zdjęła wielki lęk po (cioci) upadku z drzewa (wysokiego), rozbijając nad nią (??) jajko, które podobno rozprysnęło się w kształt konarów. I lęk też sobie poszedł.
To się nazywa siła perswazji. Serio serio - działa to tak mniej więcej, jak (z innego wątku) leczenie rozbitego kolana tic-tacami czy używanie magicznego wałka do ciasta do guza na głowie ;)
ankha napisał(a):A ja wierzę w zauroczenia- ja mam takiego przystojnego ginekologa! Zauroczył mnie całkowicie! Ale dla niektórych to pewnie będzie powód do żartów
A piekarnik lepszy jest z termoobiegiem!
Lepszy ginekolog, niż listonosz 8)
A z termoobiegiem - pewnie, że lepszy, bo nastawiasz na 2 zdrowaśki, nie trzy, i 20 stopni mniej niż w zwykłym 8)
wiewrióra napisał(a):u mnie w rodzinie zartem mówili ze na tate ktoś "źle spojrzał" i ze będzie miał same dziewczyny do któregoś pokolenia ...
no więc tata ma 4 córki, 2 wnuczki i teraz w drodze jak sie okazało jest 3 wnusia :D
także coś jest na rzeczy ..
to się nazywa genetyka 8)
Oj tak! Coś jest na rzeczy!
Ktoś musiał bardzo źle na tatę spojrzeć! Wszak córki i wnuczki to istne przekleństwo! Biedak... Jedno złe spojrzenie i tyle nieszczęścia przez całe życie... ;)
ankha napisał(a):Kurde a mój ginekolog za cholerę do męża niepodobny :(
Spróbuję z tymi pieluchami chyba bo już po terminie jestem i czasu nie ma na bardziej skomplikowane metody.
E, nie przesadzaj! Zawsze znajdziesz trochę czasu na poleżenie w piekarniku ;) To nie zajmie więcej niż trzy zdrowaśki!
A jakbyś chciała jeszcze bardziej ekspresowo, to możesz wpakować się do mikrofalówki!
Kurde a mój ginekolog za cholerę do męża niepodobny :(
Spróbuję z tymi pieluchami chyba bo już po terminie jestem i czasu nie ma na bardziej skomplikowane metody.
Dobrze, że się przy tym nie dotknęłaś odruchowo np.w twarz, bo by dziecię miało znamię jak nic! ;)
OdpowiedzJa raz zerknęłam na rudego i moje dziecko jakieś takie rudawe teraz 8)
Odpowiedz
Takie "zapatrzenie" w ciąży to poważna sprawa!
Np.jeśli dziecko z niewiadomych przyczyn zamiast do ojca, jest podobne do sąsiada, to jakież inne omoże być wytłumaczenie tego niezrozumiałego faktu, ach jakież? ;) Nic innego, tylko się matka będąc w ciąży "zapatrzyła" na owego sąsiada! ;)
To ja Wam napiszę, że moja koleżanka całkiem poważnie na moje stwierdzenie, że śniło mi się że jest w ciąży stwierdziła, "Broń Boże najpierw muszę zmienić pracę, albo przestać pracować!" W rozmowie okazało się, że jej mama cały czas jej mówi, żeby przypadkiem nie zaszła w ciąże bo mogłaby się "zapatrzeć" i dziecko mogłoby być niepełnosprawne umysłowo/ruchowo - ona pracuje w szkole integracyjnej własnie z upośledzonymi dziećmi. A wiecie najgorsze było to, że ona mówiła to z przejęciem i niemalże przerażeniem.
Odpowiedz
A ja wierzę w zauroczenia- ja mam takiego przystojnego ginekologa! Zauroczył mnie całkowicie! Ale dla niektórych to pewnie będzie powód do żartów
A piekarnik lepszy jest z termoobiegiem!
becja napisał(a):
irish_girl napisał(a):odczyniła urok, kręcąc pierścionki z lnu, dmuchając w nie (nade mną??) i potem paląc
z lnu? a może to były konopie? 8)
A może może 8) W końcu podobno wiejski sposób na wrzeszczące dzieci to napoić wywarem z maku 8)
To ja Wam napiszę, że moja koleżanka całkiem poważnie na moje stwierdzenie, że śniło mi się że jest w ciąży stwierdziła, "Broń Boże najpierw muszę zmienić pracę, albo przestać pracować!" W rozmowie okazało się, że jej mama cały czas jej mówi, żeby przypadkiem nie zaszła w ciąże bo mogłaby się "zapatrzeć" i dziecko mogłoby być niepełnosprawne umysłowo/ruchowo - ona pracuje w szkole integracyjnej własnie z upośledzonymi dziećmi. A wiecie najgorsze było to, że ona mówiła to z przejęciem i niemalże przerażeniem.
Odpowiedz
AGABORA napisał(a):becja napisał(a):
...i potem odnajdują się we świecie (internecie) i mają wspólną fazę, łapią te same klimaty itp itd lol lol lol
Tak ,czyzby ?
Wpadnij zatem ponownie na moje urodzinowe party (adres znasz)
Licze tam na Twoja przesunietosc 8)
zadzieram kiece :D
dziewczyny no nie śmiejcie się już :( jeden plus tego to fakt, że mam pomysł na nowy serial TV na bazie moich przeżyć - TRANSFER - Przesunięci
Ja tam nie wiem czy wierzę, ale znanym faktem w mojej rodzinie jest to, że bardzo smarkatą będąc nagle panicznie zaczęłam się bać (nie powiedzieli mi czego skubani) i stałam się jeszcze bardziej rozhisteryzowana niż zwykle. Prababcia, do której zjechałam na wakacje, odczyniła urok, kręcąc pierścionki z lnu, dmuchając w nie (nade mną??) i potem paląc. Podobno lęki i histerię odjęło.
Cioci podobno zdjęła wielki lęk po (cioci) upadku z drzewa (wysokiego), rozbijając nad nią (??) jajko, które podobno rozprysnęło się w kształt konarów. I lęk też sobie poszedł.
Więc biorąc pod uwagę chwalebne tradycje naszej rodziny to ja nie wiem, w co wierzę, a w co nie. Podpytałam mamę - na moim wózku czerwona wstążka była obowiązkowo 8) więc przed złym okiem chyba uchroniła 8)
P.S. Mycha, a próbowałaś z makówką? 8)
becja napisał(a):AGABORA napisał(a):becja napisał(a):[ ja się taka przesunięta czasem czuję lol
Zwracam sie z uprzejma prosba o rozwiniecie definicji "przesuniecia"
Czuje , ze to o mnie 8)
Moja Droga
otóż
we wczesnym dzieciństwie a może i nawet niemowlęctwie jakieś złe oko spojrzało na Cię i przesunęło
po prostu - dlatego tak się czujesz, Ty, ja, wielu zostało już przesuniętych
..i nikt ich nie odsunął
Becja, ja przepraszam, ja wiem, że to przesunięcie musiało być dla Ciebie traumatycznym przeżyciem, ale jak to przeczytałam, szczególnie to, że nikt Cię nie odsunął to wybuchnęłam śmiechem lol
AGABORA napisał(a):becja napisał(a):[ ja się taka przesunięta czasem czuję lol
Zwracam sie z uprzejma prosba o rozwiniecie definicji "przesuniecia"
Czuje , ze to o mnie 8)
Moja Droga
otóż
we wczesnym dzieciństwie a może i nawet niemowlęctwie jakieś złe oko spojrzało na Cię i przesunęło
po prostu - dlatego tak się czujesz, Ty, ja, wielu zostało już przesuniętych
..i nikt ich nie odsunął
...i potem odnajdują się we świecie (internecie) i mają wspólną fazę, łapią te same klimaty itp itd lol lol lol
Blutka napisał(a):algaj napisał(a):Agata22 napisał(a):jak zwykle dla niektórych to totalne głupoty i kolejny wątek do żartów
widzisz, dla mnie to absolutnie nie jest powód do żartów. Wręcz przeciwnie
ale to temat na inną dyskusję 8)
Załóż nowy wątek. :) Będzie ciekawie. :)
pomyslę o tym ;)
a potem będę się udzielać na forum tylko na Moim Dziecku i w "Z czym i dlaczego do egzorcysty?" lol
O matko, a ja myslalam, ze wiara w zabobony to aktualna byla wlasnie w czasach wspominanego juz wsadzania do pieca na trzy zdrowaski ;)
Odpowiedz
algaj napisał(a):Agata22 napisał(a):jak zwykle dla niektórych to totalne głupoty i kolejny wątek do żartów
widzisz, dla mnie to absolutnie nie jest powód do żartów. Wręcz przeciwnie
ale to temat na inną dyskusję 8)
Załóż nowy wątek. :) Będzie ciekawie. :)
mychab napisał(a):czy słyszałyście o czymś takim jak zauroczenie dziecka? ponoc takie ciągle płacze mój wlasnie jest niespokojny. a jeśli słyszałyście to znacie może jakieś odczynianie tego zauroczenia?
można spróbować z esputiconem - przyczepić czerwoną kokardkę i kilka kropelek z takiej buteleczki siup do dzióba albo viburcol potrzeć noszoną halką tesciowej i zapakować gdzie trzeba ;)
wcześniejsze metody wpisywane przez dziewczyny w tym wątku to wersje bez aktualizacji (lekarstw) - dlatego, że dawno dawno temu ich po prostu nie było lol
O.T. uwielbiam inny termin, określający dziecko "zauroczone"/"uroczone" a mianowicie:
"przesunięte" :lizak: i w sumie ja się taka przesunięta czasem czuję lol
awangarda w stylu retro napisał(a):Agata22 napisał(a):jak zwykle dla niektórych to totalne głupoty i kolejny wątek do żartów
ja nigdy nie stosowałam żadych metod
Agata, ale jak myslisz czy wiare w zabobony mozna traktowac powaznie?
każdy na na ten temat inne zdanie jedni wierzą inni nie
Agata22 napisał(a):jak zwykle dla niektórych to totalne głupoty i kolejny wątek do żartów
ja nigdy nie stosowałam żadych metod
Agata, ale jak myslisz czy wiare w zabobony mozna traktowac powaznie?
m. napisał(a):Dżej napisał(a):Agata22 napisał(a):zauroczony został mój brat jak był mały
a niedawno nawet sąsiadka mi opowiadała że została zauroczona ale już jako dorosła osoba.
A czym się takie zauroczenie objawia? Bo ja mam właśnie chore gardło - może mnie też ktoś zauroczył? :o :o Tylko skąd ja wezmę zasikaną pieluchę?
Przecież Agata wyraźnie pisze, że sama masz obsikać pieluchę
Dżej, w razie czego podaj mi swój adres na priv, to prześlę Ci świeżą produkcję w papmersie, wraz z życzeniami świątecznymi od mojej rocznej córki. 8)
jak zwykle dla niektórych to totalne głupoty i kolejny wątek do żartów
ja nigdy nie stosowałam żadych metod
Ne, nie. Przed egzorcystą jest szeptucha.
Egzorcysta to już ostateczna ostateczność 8)
algaj napisał(a):Agata22 napisał(a):
przetrzeć delikatnie dziecko obsikaną przez nie pieluszką-tetrową
przelać wosk przez klucz ( ale nie znam szczegółow)
a potem to juz tylko do egzorcysty
Ciiii, algaj, ciiii... Bez nerwacji. 8)
Daj lepiej namiary na tego egzorcystę. ;)
Shiadhal napisał(a):Agata22 napisał(a):u dzieci zazwyczaj objawia sieto okropnym płaczem/wrzaskiem bez powodu.
patrzcie panstwo, a ja bylam przekonana, ze to bunt dwulatka... ;)
naiwnas 8)
Dżej napisał(a):Agata22 napisał(a):zauroczony został mój brat jak był mały
a niedawno nawet sąsiadka mi opowiadała że została zauroczona ale już jako dorosła osoba.
A czym się takie zauroczenie objawia? Bo ja mam właśnie chore gardło - może mnie też ktoś zauroczył? :o :o Tylko skąd ja wezmę zasikaną pieluchę?
Przecież Agata wyraźnie pisze, że sama masz obsikać pieluchę
Agata22 napisał(a):u dzieci zazwyczaj objawia sieto okropnym płaczem/wrzaskiem bez powodu.
patrzcie panstwo, a ja bylam przekonana, ze to bunt dwulatka... ;)
Blutka napisał(a):ankha napisał(a):pewnie, że poważnie!
ja bym wpierniczyła na 3 zdrowaśki do pieca, podobno działa!
Może być piekarnik? lol
Może, ale tylko elektryczny 8)
Dżej napisał(a):Agata22 napisał(a):u dzieci zazwyczaj objawia sieto okropnym płaczem/wrzaskiem bez powodu.
A u dorosłych?
Też 8)
(Natomiast małe prosiaczki zdychają, krowy przestają dawać mleko, a kury się nieść)
ankha napisał(a):pewnie, że poważnie!
ja bym wpierniczyła na 3 zdrowaśki do pieca, podobno działa!
Może być piekarnik? lol
pewnie, że poważnie!
ja bym wpierniczyła na 3 zdrowaśki do pieca, podobno działa!
Agata22 napisał(a):u dzieci zazwyczaj objawia sieto okropnym płaczem/wrzaskiem bez powodu.
A u dorosłych?
Nie mogę się doczekać ciągu dalszego tego wątku, tylko tyle powiem. 8)
Poczytaj Moszyńskiego "Kulturę Ludową Słowian" - może się z naukowych źródeł czegoś dowiesz. ;)
u dzieci zazwyczaj objawia sieto okropnym płaczem/wrzaskiem bez powodu.
Odpowiedz
Dżej napisał(a):Agata22 napisał(a):zauroczony został mój brat jak był mały
a niedawno nawet sąsiadka mi opowiadała że została zauroczona ale już jako dorosła osoba.
A czym się takie zauroczenie objawia? Bo ja mam właśnie chore gardło - może mnie też ktoś zauroczył? :o :o Tylko skąd ja wezmę zasikaną pieluchę?
no wlasnie ciekawa jestem, jakie sa objawy zauroczenia, bo metody leczenia raczej drastyczne lol
Gardło się nie liczy. Musiałabyś wrzeszczec przez dłuiższy czas jak opętana i to zupełnie bez powodu. Zwłaszcza po wizycie osoby z podejrzanymi oczami ;)
Odpowiedz
Agata22 napisał(a):zauroczony został mój brat jak był mały
a niedawno nawet sąsiadka mi opowiadała że została zauroczona ale już jako dorosła osoba.
A czym się takie zauroczenie objawia? Bo ja mam właśnie chore gardło - może mnie też ktoś zauroczył? :o :o Tylko skąd ja wezmę zasikaną pieluchę?
Jeszcze coś było o przekładaniu pod spódnicą czy nad spódnicą. moja babcia tak z moją siostrą robiła. Jak trzeba to dopytam ;)
Odpowiedz
w zauroczenie wierzę
zauroczony został mój brat jak był mały
a niedawno nawet sąsiadka mi opowiadała że została zauroczona ale już jako dorosła osoba.
słyszałyście to znacie może jakieś odczynianie tego zauroczenia
przetrzeć delikatnie dziecko obsikaną przez nie pieluszką-tetrową
przelać wosk przez klucz ( ale nie znam szczegółow)
Cytat:
Jeszcze w XIX wieku w Polsce zażegnywano uroki formułami typu:
"Jeśliś białogłowski, idź pod czepiec, jeśliś panieński, idź pod warkocz, jeśliś chłopski, idź pod obcas, jeśliś płanetny, idź pod ziemię, Święta Otolija trzy córki miała: jedna przędła, druga motała, trzecia dziewięcioro uroków odmawiała".
znam jeszcze wersję ze spluwaniem na 4 strony świata i (jak wspomniała matylda) bielizną (najlepiej używaną) kogoś z domowników ... lol
na własne ryzyko 8)
Wyprobuj ktorys z sposobow patt - jak nie przyniosa rezulatu to podam wiecej
A przyszlosc radze - przyczep czerwona wstazeczke do wozka i lozeczka!!! Koniecznie!
Mnie przekładali przez majtki ojca lol Ponoć pomogło
Odpowiedz
Oooo moj droga. Nie ma lekko ;)
Sposoby są dwa:
1. Trzeba osobę, która dziecko zauroczyła, zawołać do domu, niech nad dzieckoem odwoła (to łatwe).
2. Trzeba zrobić kukłę osoby, która zauroczyła. potem podczas pełni księżyca wyjść z dzieckiem w wózku na podwórko, obejść ten wózek trzymając w ręku kukłę, 3 razy. A potem tą kukłę spalić.
A tak, na serio, nie przejmuj się. Pewnie Twoje maleństwo ma gorszy dzień.
P.S. Żadnego z tych sposobów nie wymysliłam ;)