-
Gość 2010-08-06 o godz. 08:54, odsłony: 2852
Szwajcaria
Zurich konkretnie.
Tam jest klimat jak u nas, czy zimniej? 8)
W styczniu spodziewać się mrozów?
Bo może będę musiała z Dominikiem polecieć na tydzień i nie wiem, czy się wykręcić.Odpowiedzi (33)Ostatnia odpowiedź: 2011-01-01, 06:05:42
No więc - Zurich składa się głównie z cegieł i wody. Poza tym - jest jak z klocków - czysty, schludny i równiutki. ;)
Nad jeziorem pełno gołych bab:
Dom Le Corbusiera. Koszmar. ;)
Heureka. ;) Po wpisaniu w Youtube można obejrzeć, że toto się ruszać może.
c.d.n.
Tak, awa, my już kombinujemy, kiedy się przeprowadzamy. lol Wczoraj wróciliśmy i już tęsknię.
Nie wiem, jak pisać relację, łatwiej by mi było odpowiadać na konkretne pytania. ;)
Ale generalnie - ja cały dzień łaziłam z wózkiem (pogoda boska, ciepło, gdzieniegdzie zielono nawet, około 10 stopni było w ciągu dnia), a mąż był w pracy, chociaż czasami oczywiście kończył wcześniej i do nas dołączał. :)
Niesamowite było dla mnie to, jak tam jest CZYSTO. Nawet samochody wszyscy mieli czyste. ;) Kamienice nie okopcone, woda w kranie źródlana, żarcie ekologiczne. Tylko raziły mnie niesamowicie wystawy sklepów i zakładów wszelakich - wyglądały tak koszmarnie, jak w małym polskim miasteczku, gdzie nikt nie zmienia wystroju od lat 80. 8) Oczywiście - w miejscach reprezentacyjnych wszystko gites, ale pozostała część miasta taka zapyziała pod tym względem. ;)
Jedzenie można kupić w cenach polskich (przynajmniej w Coopie i w Migrosie), ale ubrania, poza markami typu H&M, C&A, Zara - makabrycznie drogie. Usługi też bardzo kosztowne, a wszelkie rzeczy typu: sprzątanie, obsługa w McDonaldzie, itp. rzeczy nie wymagające kwalifikacji, robili imigranci - głównie Hindusi i chyba Włosi (?). Bo Szwajcar, jeśli nawet kiwnie palcem, to każe sobie za to płacić. Taksiarz pomógł mi wnieść walizkę do bagażnika i doliczył sobie za to na rachunku 5 franków.
Teraz muszę wyjść, ale później wrzucę kilka fotek z opisem. :) Pytania mile widziane. ;)
niesmialo przypominam o relacji.
i czyz nie mowilam, ze mozna sie w nim zakochac 8) ?
Dobra, mam już namierzone Migrosy i Coopy koło naszego mieszkania, mamy bilety, walizek nie mamy (i nadal nie wiem, ile kg możemy wziąć bagażu samolotem), no i mamy dylemat - serio taksówka kosztuje z lotniska do centrum około 50 franków? Bo jeśli tak, to luzik, ale jeśli dużo więcej, to nie wiem, czy pakować się w pociąg? Z bagażami i małym dzieckiem? Chyba bez sensu, nie? Bo z lotniska jest jednak te 13 km.
Odpowiedz
Skrzacik napisał(a):No więc 8) Są inne gniazdka, bo mają trzy wąskie dziurki w układzie trójkąta.
Zwykłą wtyczkę z dwoma bolcami zazwyczaj (podkreślam to słowo) można włożyć. Takich z uziemieniem nie.
Nie kupuj tutaj przejściówki jednak, bo można ją kupić w każdym sklepie Migros (ichniejsze społem). :D
Super, dzięki :)
No więc 8) Są inne gniazdka, bo mają trzy wąskie dziurki w układzie trójkąta.
Zwykłą wtyczkę z dwoma bolcami zazwyczaj (podkreślam to słowo) można włożyć. Takich z uziemieniem nie.
Nie kupuj tutaj przejściówki jednak, bo można ją kupić w każdym sklepie Migros (ichniejsze społem). :D
Z tego pierwszego chyba adapter B, ale zadzwonię do teścia i się spytam.
Odpowiedz
Skrzacik napisał(a):Proponowałbym kupić w Polsce.
Super, a gdzie się kupuje? lol Znalazłam na allegro jakiś zestaw przejściówek, ale nie wiem, która z nich byłaby pasująca. Może któraś z Pań wie: :)
http://www.allegro.pl/item276380248_super_zestaw_przejsciowek_do_gniazd_caly_swiat.html
http://www.allegro.pl/item276969455_przejsciowka_elektryczna_uniwersalana_287_.html
Zależy od gniazdka. Jeśli będzie takie "twarde" to jest problem, ale zazwyczaj da się wbić. Zawsze w któreś wlezie.
Np. w zeszłym roku (kiedy byliśmy na nartach) suszyłam włosy w kuchni. 8) Jakieś przejściówki można kupić na pewno. Proponowałbym kupić w Polsce.
Skrzacik napisał(a):Gniazdka są inne niż u nas. Mają cieńsze te dziurki. Trzeba wbijać wtyczki siłą 8)
Ale wchodzą? 8) Czy da się dostać "przelotkę" gdzieś? Bo nie będę mieszkać w hotelu, tylko w mieszkaniu służbowym, więc raczej na wyposażeniu nie będzie.
Gniazdka są inne niż u nas. Mają cieńsze te dziurki. Trzeba wbijać wtyczki siłą 8)
Odpowiedz
Blutka napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):Blutka napisał(a):Co ja tam będę robić przez 2 tygodnie z małym dzieckiem?
spacerowala :)
jeju, ale ja Ci zazdroszcze!
To może wpadniesz ;) - bo będę cały dzień sama, mąż w pracy, a mój niemiecki jest kiepski. Pocieszam się, że ponoć po angielsku się dogadam bez problemów.
waliza juz spakowana 8)
light :love:
A oto obiecane fotki. Niestety okazało się, ze nie mam ich tak wiele, jak myślałam, szczególnie mało z Zurychu, ale coś tam mi sie udało wybrać.
Zurich
Okolice Zurichu w lecie :)
Miasteczko Rappersvill niedaleko Zurichu
Appenzell, czyli miejsce gdzie wytwarza sie przepysznego Appenzelera :lizak:
Fryburg
I jeszcze coś trochę z innej bajki, od Zurichu daleko, ale nie mogłłam sie oprzec, to miasteczko jak ze snów - La Guarda, w regionie Gryzonii lol
awangarda w stylu retro napisał(a):Blutka napisał(a):Co ja tam będę robić przez 2 tygodnie z małym dzieckiem?
spacerowala :)
jeju, ale ja Ci zazdroszcze!
To może wpadniesz ;) - bo będę cały dzień sama, mąż w pracy, a mój niemiecki jest kiepski. Pocieszam się, że ponoć po angielsku się dogadam bez problemów.
Blutka napisał(a):Co ja tam będę robić przez 2 tygodnie z małym dzieckiem?
spacerowala :)
jeju, ale ja Ci zazdroszcze!
No dobra, wiem już dokładnie - lecimy na początku stycznia na 2 tygodnie. Co ja tam będę robić przez 2 tygodnie z małym dzieckiem?
Czy ktoś może się orientuje, po ile tam chodzą pieluchy? ;)
Niestey dziś zdjeć raczej nie wrzuce bo utknęłam w pracy i zapowiada sie, ze zostanę tu dłużej, ale za to o komunikacji szwajcarskiej mała anegdotka 8)
Moja koleżanka dojeżdza do pracy spod Zurichu, spod domu ma autobus, który dowozi ja na dworzec, gdzie przesiada sie w kolejkę podmiejską. I jak sie zdarzy ( mniej wiecej raz na rok ;)), ze z jakiegoś powodu autobus sie spóźni, to kierowca z motorniczym sie porozumiewają i pociąg czeka na stacji na tych pasażerów ze spóźnionego autobusu, żeby nie musieli czekać na następny :o lol Tak wiec myślę, że kłopotów z komunikacją nie będziesz miała :D
eh Szwajcaria...byłam tam rok, wprawdzie nie w Zurychu tyko w okolicach Genewy..gniazdka jak najbardziej normalne:)
komunikacja super, wszystko jak w szwajcarskim zegarku
jeśli wybierzecie się w okolice jez. genewskiego, służę poradą (ciekawe miejsca etc..)
Blutka napisał(a):komunikacja miejska (nie będzie polskich problemów z wózkiem? ).
nie wiem jakie to sa polskie problemy z wozkiem 8)
ale komunikacja miejsca jest bardzo podobna do naszej 8)
obstawialabym wypozyczenie auta.
a co zobaczyc?
koniecznie Hauptbahnhof - jakos mnie oczarowal
Stare Miasto- tez mnie oczarowalo
Bahnhofstrasse - to rowniez
zreszta pojedziesz to sama zobaczysz w tym miescie mozna sie zakochac bezpamieci
ja sie przynajmiej zakochalam.
light napisał(a):A gniazdka z tego co pamietam sa normalne, takie jak u nas, ale na wszelki wypadek jeszcze sie upewnię
OOO! Super, dzięki. No więc - głównie mnie interesują te gniazdka i komunikacja miejska (nie będzie polskich problemów z wózkiem? ;)). I co w Zurychu (ewentulanie w okolicach) warto zwiedzić? Czy jeśli chcemy zwiedzać okolice Zurychu, to lepiej zdać się na ichnią komunikację, czy może wypożyczyć auto?
Bo wypożyczalni wózków to pewnie nie ma, co? lol
Blutka, a co byś chciała wiedzieć? Mam przyjaciółkę, która mieszka w okolicach a pracuje w Zurichu, mogę podpytać.
No i nie wykręcaj sie! Szwajcaria jest ogólnie super, bardzo przyjazna dla ludzi, wiec pewnie z małym dzieckiem nie bedziesz miała zadnych problemów. Jak wrócę do domu wrzuce Ci pare zdjęc na zachęte :D
awangarda w stylu retro napisał(a):Blutka napisał(a):Bo może będę musiała z Dominikiem polecieć na tydzień i nie wiem, czy się wykręcić.
nie wykrecaj sie!
No dobra. To tylko paszport dla małego, podróżny wózek i zebranie informacji mi zostaje.
Blutka napisał(a):Bo może będę musiała z Dominikiem polecieć na tydzień i nie wiem, czy się wykręcić.
nie wykrecaj sie!
boze jak ja Ci zazdroszcze!!!!!!!
Blutka napisał(a):jeszcze jedno - jakie tam mają gniazdka elektryczne? Inne, niż nasze?
nie pamietam. Blutka klimat moze maja taki jak u nas, ale wg. mnie tam jest cieplej mimo bliskosci jeziora.
I jeszcze jedno - jakie tam mają gniazdka elektryczne? Inne, niż nasze?
Odpowiedz
Dobra, klimat już obczaiłam - taki jak u nas.
Nie za wcześnie na taką podróż dla czteromiesięczniaka?