-
Wiol-ka 2010-07-30 o godz. 13:37, odsłony: 1532
Jestem w szoku :(
Zadzwoniła do mnie z newsem teściowa. Nie uwierzyłam...
http://gazetaolsztynska.wm.pl/Oferowali--tabletki-powodujace-poronienie,27326?img_id=8&pg=1#foto
Znam tych ludzi. Ten człowiek jest, a może raczej był świetnym lekarzem. Wydawało mi się, że znam jego żonę - wiele razy (służbowo) poruszałyśmy temat ciąż w naszym środowisku. W domu zostawili dwójkę małych dzieci. Nigdy nie pomyślałabym, że zajmują się czymś takim...
Siedzę i rozmyślam - czy był to tylko sposób na zarobek czy może w tym specyficznym środowisku, kierowała nimi również chęć pomocy kobietom, które znalazły się w trudnej sytuacji.
Do tego zaczęłam przeglądać regionalne strony internetowe - ogłoszeń o "bezzabiegowym przywracaniu miesiączek" jest mnóstwoOdpowiedzi (5)Ostatnia odpowiedź: 2010-07-31, 00:13:06
Zapewne byl to lek zawierajacy prostaglandyny - stosowany wlasciwie do leczenia wrzodow zoladka, lecz popularny w poloznictwie przez fakt, ze wywoluje rozwarcie szyjki macicy. Stosuje sie go, by wywolac porod i moze byc podany ustnie lub dopochwowo.
Zwrot "poszkodowane kobiety" tez wydaje mi sie tu mocno niefortunny...
No tak, jak zwykle najlepszy interes to nabić ludzi w butelkę.
Może te poszkodowane panie to dlatego, że lek nie zadziałał ;)
Ledybird doczytalas caly artykul? To nie byly tabletki wczesnoporonne jako takie, a lek na wrzody zoladka i zwyrodnienie stawow, pewnie posiadajace skutki uboczne...
Odpowiedz