-
ama 2010-09-16 o godz. 19:30, odsłony: 11032
Jaką maszynkę do golenia polecacie?
Naszło mnie na taki temat, ponieważ dokonałam dziś chyba odkrycia;do golenia kiedyś używałam maszynki dla kobiet Gillette + wkłady - niestety 3 śliczne maszynki utknęły na dnie szuflady ponieważ ceny wkładów są zabójcze (3 sztuki zazwyczaj po ok. 20 zł lub więcej -nie wiem dokładnie- dawno nie kupowałam); od dawna używam maszynek jednorazowych, ostatnio różowych Willkinson - 10zł / 5sztuk;a dziś nabyłam w Rossmanie za 6,99zł / 4 sztuki maszynki Gillette Blue II Excel, różowe, podobne kształtem rączki do Venusodkrycie jest następujące - wkład jest w tej maszynce odczepiany od rączki i...pasuje do maszynki Gillette Sensornie wiem czym się różni to od wkładów specjalnych do tej maszynki?
Odpowiedzi (25)Ostatnia odpowiedź: 2014-09-04, 15:35:04
Brakuje mi na rynku
typowo kobiecych maszynek. Coś tam na półkach się znajdzie, ale co do jakości
to one pozostawiają wiele do życzenia. Trochę szukałam czegoś lepszego w sieci
i jedyne co udało mi się znaleźć to maszynki na stronie www.shave-lab.pl. Wczoraj przyszła od nich paczka i już zdążyłam
przetestować. W sumie dobre, dokładne, a przy tym bardzo ładne, co dla kobiety
jest zawsze ważne ;)) Nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodobają.
Szczerze polecam wszystkim paniom, które też nie lubią maszynek z marketów!!!
ostatnio podpasował mi zestaw Gillette Blue II for Women (różowe)+ mężowy żel do golenia ;)
czasami żel zastępuję mydłem w płynie i też cała operacja golenia idzie mi gładko i sprawnie ;)
Mój osobisty mężczyzna zawsze narzekał, że mu maszynki podbieram (kto by kupował "damskie"?) i kilka dni temu kupił mi depilator...
A do tej pory testowałam wszystkie chyba męskie jednorazówki... najlepsze dla mnie były maszynki Bic Comfort z takim paskiem aloesowym.
A golę się na żel pod prysznic, bo mimo kupowania specjalnych kosmetyków, zawsze robię to na szybko pod prysznicem.
Ale ponoć pianka do golenia z Rossmana (Isana czy jakoś tak) jest dobra.
A i jeszcze jedno... na podrażnienia po goleniu polecam balsam nivea for men, rewelacja.
Ja używałam "sto lat" Gillette tych różowiutkich z rączką z gumką, ale już ich nie produkuję ( od tego roku ).
I teraz zaszpanuję że hoho ( 8) ), będąc kilka tyg temu w Lidlu (ten wiecie: Lidl jest tani .... lol ) kupiłam zestawik (mężulowi) maszynka + 20 wkładów za 11,99 albo 12,99. Mąż super zadowolony no to i ja spróbowałam. Dziewczyny ! Rewelacja ! Cena super, golą super dokładnie, (na mydło Dove) ma ruchomą główkę i jeden wkład na jakieś 4 nóżki :D starczy ...
Nabla napisał(a):Ja używam ostatnio http://www.bicworld.com/Soleil_en/
Masakra, obierają mnie jak marchewkę, w życiu nie widziałam tak ostrych maszynek. Jednorazówka starcza na miesiące.
te maszynki są fantastyczne :) jak tylko mi się głupie gilettki skończą... i będę miała akurat więcej kasy niż 2zł na jednorazówkę... to sobie znowu sprawię :) a żeli zazwyczaj nie używam, żel pod prysznic wystarczy :) jakaś gruboskórna muszę być, bo sobie radzę, również z tymi ostrymi BICami 8)
Estella napisał(a):Ja używam damskie willkinson, mają taki turkusowo różowy kolor 8)
I na szczęście dobrze golą a nie zacinają.
Te same - też mi się najlepiej sprawdzają z dotychczasowych.
Mydło do golenia odpada- do bani, wiecznie potem mam podrażnioną i wcale nie gładką skórę.
Swietne za to są pianki do golenia Gillette i każdy najzwyklejszy szampon do włosów lol
Lubię Gilette, ale taki strasznie stary model mam, jak sie konczą to żebram o preZent. Czasem Wilkinsony, bez rewelacji.
Odpowiedz
Ja używam ostatnio http://www.bicworld.com/Soleil_en/
Masakra, obierają mnie jak marchewkę, w życiu nie widziałam tak ostrych maszynek. Jednorazówka starcza na miesiące.
Wolę męskie, dokładniej golą ;) a używam Gillette Mach 3 Turbo z "wibratorkiem" :D
Odpowiedz
Wg mnie meskie sa jednak ostrzejsze - w sumie teoretycznie damski "zarost" twardoscia nie odpowiada męskiemu ;)
Ja wole meskie, ale wlasnie dlatego, ze sa ostrzejsze pare razy udalo mi sie "zgolic" sobie skore
Wg mnie meskie sa jednak ostrzejsze - w sumie teoretycznie damski "zarost" twardoscia nie odpowiada męskiemu ;)
Ja wole meskie, ale wlasnie dlatego, ze sa ostrzejsze pare razy udalo mi sie "zgolic" sobie skore
till napisał(a):Mi się kiedyś udało męską maszynką ściąć sobie płat skóry o długości ok. 3 cmbrrrrrrrrr
Co do maszynek to ja uzywam i męskich i tych ruszoffych też. Ostatnio z Willkilsona - fajne są.
Nie lubię jak się za bardzo ruszają "głowki" z nozykami, bo zawsze sie taką pozacinam
Ja nie umiem używać damskich maszynek. Jestem zaraz cała pozacinana, to samo z jednorazówkami, męskie czy damski bez różnicy.
Świetne są męskie Gillette mach3 turbo. Mogę się golić nawet z zamkniętymi oczami ;) i nawet nie zdarzyło mi się nimi zaciąć, tylko szkoda, że są takie drogie :(
No to teraz tak... Czy faktycznie jest istotna roznica pomiedzy maszynkami "babskimi" a meskimi?
Przyznaje, ze zdarzylo mi sie uzywac obu i specjalnych roznic nie zauwazylam ;) To znaczy krzywdy sobie nimi nie zrobilam lol
Tez mnie wnerwia cena wymiennych wkladow. A do tego uwazam, ze meskie maszynki golą lepiej, a sa jeszcze drozsze ;)
Ostatnio maz kupuje jakies gilette jednorazowe do ktorych dodawane sa jakies inne gilette - tez jednorazowe, ale z ruchomą czescia golaca i "ergonomiczna" :) raczka - na razie wystarczaja, jednak najlepiej mi sie uzywalo meskich gilette (jakies ostrzejsza sa czy ki diabel ?).
Też się dawno przerzuciłam na jednorazówki z w/w powodów 8)
Chociaż teraz mam ochotę wypróbować te rossmanowe maszynki ISANA czy jakoś tak, miałam jednorazówki i były ok, a widziałam, że są też takie z wymiennymi nożykami.