• Gość 2010-11-29 o godz. 20:42, odsłony: 1686

    Proszę, trzymajcie kciuki...

    Dziś mój wujek miał wykonany zabieg na sercu. W trakcie jego trwania akcja serca ustała... . Dokonano reanimacji... . Dziki Bogu (jak ja Mu terez BARDZO DZIĘKUJĘ... ), przywrócono ją i wujek żyje. Nie mniej dzisiejsza noc i kolejna będą dla niego bardzo ważne. Proszę trzymajcie kciuki... .
    Zabieg był konieczny, ponieważ gdyby go nie wykonano w niedługim czasie miałby już drugi zawał . Jak wiadomo kolejne są groźniejsze, a nie wyobrażam sobie, by mogło Go teraz zabraknąć . Ma synka, ledwie ponad rocznego. Musi żyć! Błagam, trzymajcie kciuki za niego... . Nie chcę by powtórzył los mojego dziadka, który odszedł w podobnym wieku... .

    Odpowiedzi (17)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-12-01, 12:26:17
Moniqueee 2010-12-01 o godz. 12:26

Dodka! Wspaniała wiadomość! Niech wujek jak najszybciej dochodzi do siebie :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 12:09

Wujek wyszedł. Jest bardzo osłabiony, ale jest już w domu u siebie, tak jak chciał - przy synku :). Tak bardzo się cieszę, że wszystko dobrze się zakończyło :D. Tfu, tfu, by teraz już czuł się tylko coraz lepiej :).

Odpowiedz
Gość 2010-11-30 o godz. 13:22

Jutro już go puszczają :o. Usłyszałam, że jeżeli tej nocy będzie wszystko dobrze, to nie będzie przeciwskazań do wypuszczenia go. Mimo wszystko uważam, że powinien jeszcze 1 dobę poleżeć w szpitalu, by naprawdę odpoczął po tym wszystkim. Tym bardziej, że w domu brrr, jego teściowa jest... brrr, nie będę się wypowiadać, maluszek będzie chciał do taty, który przy nim nie odpocznie, a jego partnerka nie wiem jak sobie poradzi z opieką nad nim... .
Dziś niby wszystko jest dobrze, ale ma bardzo osłabiony organizm i lekki głos. Ledwo zebrał siłę na wypowiedzenie kilku zdań... :(. Jutro z mężem pojedziemy po?/do? niego. Mam nadzieję, że kolejna noc również będzie spokojna (odpukać) . Najchętniej zabrałabym go gdy dojdzie do siebie gdzieś, gdzie naprawdę mógłby odpocząć od tego miasta, domu, pracy i się zrelaksować, ale czy da się namówić? Wątpię :(.

Odpowiedz
Och 2010-11-30 o godz. 12:42

Kciuki się pewnie przydadzą jeszcze więc je mocno zaciskam!

Odpowiedz
dodek 2010-11-30 o godz. 11:57

dodka i jak masz juz jakies wieści ze szpitala...??

Odpowiedz
blandine 2010-11-30 o godz. 11:01

kciuki zaciśnięte :)
wiara czyni cuda :usciski:

Odpowiedz
Gość 2010-11-30 o godz. 08:15

Dziękuję dziewczyny :usciski:. Modlitwa i kciuki działają :). Na razie jest wszystko dobrze (odpukać... ). Będę dzwonić do szpitala po 13:00, gdy skończą się wszystkie zabiegi. 1 noc upłynęła spokojnie :). Mama otrzymała telefon z informacją, że jeżeli przez kolejne 2 doby będzie wszystko dobrze, będzie mógł już wyjść :).
Mam teraz olbrzymią nadzieję, że będzie dbać o siebie bardziej starannie unikając wszelkich sytuacji stresogennych i lepiej się odżywiając... . Przeszedł w życiu już zbyt wiele (tak jak moja mama) :(. Teraz powinien zadbać o siebie i mam nadzieję, że jego partnerka zapewni mu pożądany spokój .

Odpowiedz
wiśnia_wisienka 2010-11-30 o godz. 07:32

Trzymam kciuki.
Będzie dobrze :usciski:

Odpowiedz
Moniqueee 2010-11-30 o godz. 07:28

i ja też zaciskam...
:usciski:

Odpowiedz
Gość 2010-11-30 o godz. 06:54

Kciuki sa!

Odpowiedz
Aguus 2010-11-30 o godz. 06:47

Kciuki zaciśnięte!

Odpowiedz
Gość 2010-11-30 o godz. 06:32

Ja też będę pamiętać...

Odpowiedz
ewa78 2010-11-30 o godz. 06:22

Zdrowaśka zmówiona. Będę pamiętała i modliła się.

Odpowiedz
kkarutek 2010-11-30 o godz. 06:13

Dodka na pewno będzie dobrze!!! Trzymam bardzo mocno kciuki :usciski:

Odpowiedz
Gość 2010-11-30 o godz. 05:30

Dodka, wierzę, że bedzie dobrze!
Będę pamiętać w modlitwie...

Odpowiedz
dodek 2010-11-30 o godz. 04:57

kciki mocno zacisnięte.... trzeba wierzyc że będzie dobrze :usciski:

Odpowiedz
Zola 2010-11-29 o godz. 21:42

trzymam kciuki!
:usciski: musi być dobrze

Odpowiedz