-
filifonka 2009-01-20 o godz. 18:56, odsłony: 5523
Czy można zaplanować płeć?
Spotkałyście się z takim zagadnieniem? możliwe to???pytam,bo ostatnio kolega został ojcem i bardzo się cieszył,że jego teoria spotkała się z praktyką.Najpierw urodziła im sie córcia a potem chcieli mieć maksimum pewności ,że będą mieli synka - i wg jakiejś tam metody im sie udało :o .Znacie tą metodę???Ma coś współnego z prędkością poruszania się plemników i czasem ich przeżycia (różnie XX i XY)??od soboty mnie to nurtuje... trochę jestem niedowiarek,że tak się to da na 100% zaplanować...ale może ktoś to już naukowo opracował...
Odpowiedzi (19)Ostatnia odpowiedź: 2009-02-25, 22:56:07
U mnie się sprawdziło- też mial byc Synek i w dzień owulacji powstał Synek :)
Powiem Wam, że nawet naukowo jest potwierdzone, że męskie plemniki są szybsze i krócej żyją niż żeńskie... Myślę, że coś w tym jest ;)
ja też znam przypadek sprawdzenia się tej metody :)
Odpowiedz
my z mężem chcielismy synka i zrobilismy synka :)
pamiętam, że dużo się o tym naczytałam jak planowałam ciąże. oprócz odpowiedniego momentu w czasie owulacji (dziewczyny juz o tym pisaly), to było tez to, że przy planowaniu chłopca należy powstrzymać się kilka dni od sexu i "uzbierać" dużą ilość nasienia, a przy dziewczynce nie trzeba. czyli inaczej niz to co naspisala ampa.
poza tym dla chłopca najlepiej żeby kobieta miała orgazm tuż przed albo w tym samym momencie co mężczyzna, a przy dziewczynce to najlepeij zeby nie miała orgazmu albo pozniej.
dla chłopca zalecane były pozycje z glęboką penetracją a dla dziewczynki z plytką.
te 2 ostatnie zalecenia to dlatego ze meskie plemniki sa szybsze a żenskie bardziej żywotne, tak jak to napsiala Alma.
pamiętam tez ze byly jakies wskazówki co jeść a czego nie (dla chlopca mialy byc chyba rzeczy kwasne a dla dziewczynki slodkie - albo odwrotnie - tego akurat nie pamietam.)
ja przyznam sie, ze skorzystalam z tych rad i mi wyszlo, ale myśle, ze to równiez moze byc kwestia przypadku :)
nastepnym razem chyba wyluzuje, choc moje dziecko jest owocem nocy poslubnej wiec o dużą spontanicznośc po calonocnej imprezie i tak bylo trudno. :)
Chcialam dolaczyc do zwolennikow tej teorii.
Mianowicie z biologicznego punktu widzenia jest mozliwe takie planowanie plci, ale fakt- nie ma 100% pewnosci. Jest to zwiazane z szybkoscia i "sila" plemnikow. Mianowicie Plemniki zawierajace chromosomy XY sa silniejsze, ale i szybciej gina, dlatego jesli decyduje sie ktos na chlopca proponuje probowac dokladnie w czasie owulacji.
Jesli chodzi o plemniki zawierajace XX nie maja one "sily przebicia" ale sa wyrzymalsze, wiec jak ktos chce miec dziewczynke proponuje probowac dwa- trzy dni przed owulacja i potem sie wstrzymac, bo moze sie okazac, ze ta "meska" czesc zwyciezy :)
Ale podkreslam, ze nigdy nie ma 100% pewnosci, choc nie zaszkodzi sprobowac :)
Zycze powodzenia :)
Moja mama twierdzi, że ja jestem zaplanowana właśnie według tej metody, jej koleżance też podobno w ten sposób udało się zaplanować płeć drugiego dziecka - miała być dziewczynka i jest dziewczynka. Moim zdaniem miały szczęście i akurat im się udało - w końcu i bez tych sposobów szanse są 50/50 :) Może to jedynie minimalnie zwiększać prawdopodobieństwo, nic więcej.
Mnie to i tak wszystko jedno bo nawet gdyby ktoś mi dawał 100% pewności, nie wiedziałabym czy wolę chłopczyka, czy dziewczynkę.
dzięki.
moje pytanie było też poniekąd związane z tym, że zaczynam coraz poważniej myśleć o dziecku i powoli zagłębiam się w tą skarbnicę wiedzy, jaką jest to forum.
Czy decydując się na dziecko myślałyście "chciałabym mieć dziecko" czy , dajmy na to, " chciałabym mieć dziewczynkę" ???
Moja mama twierdzi, ze jej udalo sie zaplanowac plec. Tzn najpierw urodzil sie chlopak, pozniej miala byc dziewczynka (to ja ), a nastepnie jeszcze jedna kobietka, bo niewielka roznica wieku i moglyby razem dzielic pokoj. No i mam o rok mlodsza siostre :D Wiec czasami mozna sprobowac ;)
Ale jak mowia dziewczyny, metoda nie jest 100-procentowa.
Shiadhal napisał(a):zgodnie z teoria moja Dominika powinna byc chlopcem ;)
A mój synek dziewczynką lol No, ale ja jeszcze naocznie nie stwierdziłam, czy to rzeczywiście chłopak 8)
zgodnie z teoria moja Dominika powinna byc chlopcem ;)
no ale statystycznie pewnie sie sprawdza w sensie zwiekszania prawdopodobienstwa poczecia dziecka danej płci - tyle, ze na pewno nie jest to metoda stuprocentowo pewna.
Teoria (nie mam pojęcia na ile naukowa) mówi, że plemniki "męskie" są szybsze, ale mniej wytrzymałe, a "żeńskie" wolniejsze, ale wytrzymalsze. W związku z tym, jeśli stosunek mam miejsce przed owulacją, to większa jest szansa na dziewczynkę (plemniczki "żeńskie" przetrwają do pojawienia się jajeczka), a jeśli w trakcie to na chłopca ("męskie" dotrą szybciej do istniejącego już jajeczka).
Co do praktyki - nie mam pojęcia, jak to się sprawdza ;)