-
Gość 2009-01-31 o godz. 15:09, odsłony: 1884
Trudny powrót?
Mogę się podzielić ;)
Pracować chcę i muszę. Muszę to wewnętrzny przymus. Gdzieś tam w głowie. Jest o tyle łatwiej, że zarówno powrót jak i moja sytuacja sprzyja. Mam wyrozumiałego szefa, który przyjął mnie z otwartymi szeroko ramionami. Mam zdrowe niepłaczące dziecko, które lubi innych a niekoniecznie jest przylepione do mojej nogi. Mam poczucie, że mogę iść na L4 ze względu na dziecko, moge wcześniej wyjść itp. - dotychczas z tego nie korzystałam. Mam satysfakcję z pracy. Pracuję kiedy chcę, byle tylko wyrobić tyle ile do wyrobienia mi zostaje.
Zdaje sobie sprawę, że "siedzenie" w domu nie jest siedzeniem, to ciężka praca. Ale to wyjście zarezerowane dla tych kobiet które tego chcą. I najlepsze byłoby wlaśnie postępowanie w zgodzie z sobą. Nie każdy ma taką możliwość, kwestie finansowe, niemożność wybrania wymiaru pracy itp czynią z sfery zawodowej przymus bolseny.
Ja tego nie chcę. Muszę mieć swój świat, swoje ambicje, swoja pracę.
Kurcze chyba mam szczęście.Odpowiedzi (0)