• Gość odsłony: 1876

    Trudny powrót?

    Mogę się podzielić ;)
    Pracować chcę i muszę. Muszę to wewnętrzny przymus. Gdzieś tam w głowie. Jest o tyle łatwiej, że zarówno powrót jak i moja sytuacja sprzyja. Mam wyrozumiałego szefa, który przyjął mnie z otwartymi szeroko ramionami. Mam zdrowe niepłaczące dziecko, które lubi innych a niekoniecznie jest przylepione do mojej nogi. Mam poczucie, że mogę iść na L4 ze względu na dziecko, moge wcześniej wyjść itp. - dotychczas z tego nie korzystałam. Mam satysfakcję z pracy. Pracuję kiedy chcę, byle tylko wyrobić tyle ile do wyrobienia mi zostaje.
    Zdaje sobie sprawę, że "siedzenie" w domu nie jest siedzeniem, to ciężka praca. Ale to wyjście zarezerowane dla tych kobiet które tego chcą. I najlepsze byłoby wlaśnie postępowanie w zgodzie z sobą. Nie każdy ma taką możliwość, kwestie finansowe, niemożność wybrania wymiaru pracy itp czynią z sfery zawodowej przymus bolseny.
    Ja tego nie chcę. Muszę mieć swój świat, swoje ambicje, swoja pracę.
    Kurcze chyba mam szczęście.

    Odpowiedzi (0)
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Odpowiedz na pytanie