• Gość 2009-11-24 o godz. 11:32, odsłony: 2573

    Poronienie

    Wiecie dziewczyny, poroniłam tydzień temu i do dnia dzisiejszego nie uroniłam nawet jednej łzy z powodu tak wielkiej dla mnie straty. Myślałam że jak wyjdę ze szpitala to po "zderzeniu z rzeczywistością" jak się poprzyglądam na inne "brzuszki" rozkleję się i zacznie się a tu nic. Zupełnie jakby to mnie nie dotyczyło. sama się sobie dziwię. Myslę że to że mam już jedno dziecko - kochanego dwulatka , który nie pozwala mi być smutną tak wpływa na moją psychikę. Bo uwierzcie mi, ja zawsze chciałam mieć dużo dzieci i posiadanie drugiego dziecka było moim największym marzeniem. I jeszcze jedno, nie zadaję pytań typu dlaczego?
    Ani sobie ani Bogu.

    Odpowiedzi (3)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-11-25, 08:37:31
Gość 2009-11-25 o godz. 08:37

Obyś Babinka miała rację

Odpowiedz
babinka 2009-11-25 o godz. 01:22

Pinkam, może taką siłę daje Ci świadomość że masz już jedno dzieciątko, i wiesz że niezależnie od tego co by sie działo musisz się nim opiekować, wspieać. Podobno matki są bardzo silne i inaczej raagują niż kobiety które są odpowiedzialne wyłącznie za siebie. Na pewno doczekasz się jeszcze drugiego szcześcia :)

Odpowiedz
vergangenheit 2009-11-24 o godz. 12:32

To ciesz się, że tak dobrze sobie radzisz.

Odpowiedz