-
Gość odsłony: 2559
Poronienie
Wiecie dziewczyny, poroniłam tydzień temu i do dnia dzisiejszego nie uroniłam nawet jednej łzy z powodu tak wielkiej dla mnie straty. Myślałam że jak wyjdę ze szpitala to po "zderzeniu z rzeczywistością" jak się poprzyglądam na inne "brzuszki" rozkleję się i zacznie się a tu nic. Zupełnie jakby to mnie nie dotyczyło. sama się sobie dziwię. Myslę że to że mam już jedno dziecko - kochanego dwulatka , który nie pozwala mi być smutną tak wpływa na moją psychikę. Bo uwierzcie mi, ja zawsze chciałam mieć dużo dzieci i posiadanie drugiego dziecka było moim największym marzeniem. I jeszcze jedno, nie zadaję pytań typu dlaczego?
Ani sobie ani Bogu.
Pinkam, może taką siłę daje Ci świadomość że masz już jedno dzieciątko, i wiesz że niezależnie od tego co by sie działo musisz się nim opiekować, wspieać. Podobno matki są bardzo silne i inaczej raagują niż kobiety które są odpowiedzialne wyłącznie za siebie. Na pewno doczekasz się jeszcze drugiego szcześcia :)
OdpowiedzPodobne tematy