Sandra Kubicka tłumaczy decyzję o rozwodzie z Baronem. "Ja już swoje wypłakałam" [wideo]

Sandra Kubicka tłumaczy decyzję o rozwodzie z Baronem. "Ja już swoje wypłakałam" [wideo]

Sandra Kubicka tłumaczy decyzję o rozwodzie z Baronem. "Ja już swoje wypłakałam" [wideo]

instagram.com/sandrakubicka; AKPA

Sandra Kubicka postanowiła przybliżyć fanom sprawę rozwodu z Aleksandrem Milwiw-Baronem. Młoda mama musiała zmierzyć się z niewygodnymi pytaniami od fanów, którzy zarzucili jej oszukiwanie.

Reklama

Sandra Kubicka objaśnia decyzję o rozwodzie

W niedzielę w mediach lotem błyskawicy rozprzestrzeniła się wieść o tym, że Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron biorą rozwód. Jak grom z jasnego nieba gruchnęła wieść o Sandrze Kubickiej i Baronie. Rozwodzą się.

Modelka i muzyk byli małżeństwem zaledwie od kwietnia 2024 roku. Wzięli głośny ślub, jednak sielanka nie trwała długo, a fani 30-latki martwili się o relacje między małżonkami. Kubicka jeszcze w listopadzie starała się tłumaczyć, że Alek ma w tym roku sporo obowiązków zawodowych jako juror "The Voice" i wokalista "Afromental". Dało się jednak zauważyć, że w życiu i na Instagramie Sandry jest wiecznie nieobecnym. Fani wietrzą kłopoty w małżeństwie Sandry Kubickiej z Baronem. Modelka zareagowała.

Teraz Kubicka postanowiła szerzej zabrać głos i w reelsach na Instagramie wyjaśniła swoją decyzję o rozwodzie. To ona wystąpiła z pozwem i odeszła od męża, gdy już na dobre straciła nadzieję, że to małżeństwo da się uratować:

Ja już swoje wypłakałam, uwierzcie mi. Płakałam od narodzin Leosia i wylałam ocean łez, serio. Do wszystkich osób, które mi piszą, że nie walczyłam: Bardzo walczyłam... Walczyłam ogromnie. Bardzo chciałam, żebyśmy byli kochającą się rodziną, ale w pewnym momencie zrozumiałam, że nie da się; muszą walczyć dwie osoby. Później, gdy Aleksander zdecydował, że teraz on będzie walczył, ja już nie mogłam dalej. We mnie wszystko już pękło.

- powiedziała wczesnym rankiem w poniedziałek w jednym z filmów.

Źródło: Instagram.com/sandrakubicka

Sandra Kubicka z czarną kokardą na głowie i w białej pidżamie - zbliżenie na twarz i ramiona instagram.com/sandrakubicka

Sandra Kubicka musiała tłumaczyć się przed fanami

30-letnia Sandra Kubicka musi po raz kolejny układać sobie życie na nowo. Modelka przypomniała swoim fanom, że kiedyś wróciła ze Stanów z kilkoma walizkami i dwoma psami, by w Polsce zacząć od nowa. Teraz rozpad jej małżeństwa z Aleksandrem Milwiw-Baronem to kolejna przeciwność, z którą musiała sobie poradzić.

Małżonkowie przez trzy miesiące nie ujawniali w mediach, że są na ścieżce rozwodowej. Kubicka przyznała, że te trzy miesiące dały jej czas, by zaakceptować, że ten związek dobiegł końca. Część fanów jednak od razu wypomniała Kubickiej udawanie, na co ona bezpośrednio rozprawiła się z tego rodzaju hejterami:

Decyzję podjęłam w grudniu. Jest marzec. Wczoraj, jak wam o tym powiedziałam, na nowo emocje bardzo mi się udzieliły i wylałam znowu ocean łez. Do wszystkich osób, które uważają, że was oszukiwałam: Wy do mnie codziennie pisałyście, gdzie jest Alek, czemu nie widać Alka, dlaczego nie macie zdjęć z Alkiem. Jesteście w Tajlandii, czemu nie pokazujecie, że jesteście razem. Ja nie wrzucałam zdjęć i nie udawałam, że jesteśmy kochającą się rodziną. On był obok, bo mamy wspólne dziecko, bo tak samo chciał spędzać z nim czas.

Ludzie, wy też musicie zrozumieć. To jest ojciec mojego dziecka. Ja walczyłam i miałam momenty zawahania. Było tak, że przez jakieś dni było dobrze i ja myślałam: Kurde, może sobie damy radę. Ale później to się zmieniało. I to jest normalne, że chcecie próbować dalej. Nie rozumiem, dlaczego jestem z tego rozliczana... ale tych ludzi jest chyba zdecydowanie mniej niż tych, którzy mnie wspierają, i dziękuję wam bardzo za te wszystkie wiadomości.

Sandra Kubicka tłumaczy decyzję o rozwodzie z Aleksandrem Milwiw-Baronem. "Ja już swoje wypłakałam". Rozprawiła się też z hejterami
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama