Choć Filip Chajzer na moment zniknął z przestrzeni publicznej, postanowił wrócić na stare śmieci. Z fanami podzielił się historią swojego duchowego odrodzenia i chwili, gdy — jak sam mówi — zawierzył swoje życie opatrzności Bożej.
Filip Chajzer zawierzył życie opatrzności Bożej
Filip Chajzer to człowiek renesansu w polskim show-biznesie. Był już reporterem telewizyjnym, właścicielem budki z kebabami, prawie-fighterem Fame MMA i bohaterem internetowych afer. Teraz nadszedł czas na nowy rozdział: duchową przemianę i zawierzenie życia opatrzności Bożej.
W podcaście CUDO.twórcy Filip Chajzer wrócił do trudnych chwil, gdy jego medialna reputacja była poważnie zagrożona: Szum wokół fundacji Filipa Chajzera. Sprawę zbiórki na chorego Oscara bada prokuratura.
Byłem bezsilny. Wiem, jaka jest prawda, ja bym muchy nie skrzywdził, a co dopiero dziecko rzekomo umierające. I przed tym nie masz jak się obronić, wydano na mnie wyrok. Nikt tego nie poddał weryfikacji.
Aż nadszedł moment, w którym brakło mu sił i postanowił oddać wszystko w ręce Siły Wyższej:
I ja powiedziałem: zawierzam moje życie Tobie, bo ja już fizycznie nie mam siły.
Jacek Kurnikowski/AKPA
Filip Chajzer poprosił Matkę Boską o wstawiennictwo
Tę samą historię Filip Chajzer opowiedział na nagraniu, które opublikował na portalu Facebook:
Pamiętam, że w zeszłym roku znalazłem się w dosyć beznadziejnym momencie mojego życia. Nie mogłem się ruszyć prawo, lewo. Każda decyzja była zła. Byłem oskarżany o straszne rzeczy.
Wówczas Filip Chajzer przebywał w Toskanii, gdzie z dala od fleszy i nadgorliwych internautów doszło do momentu przełomowego:
Pamiętam, że byłem w Toskanii. Jakiś mały kościółek. Mała wioska opuszczona przez Boga i świat. I w tym kościółku powiedziałem, że ja już nie daję rady. Że nie mam siły. Że zawierzam wszystko tam. Na górze. I przez wstawiennictwo Matki Boskiej poprosiłem o pomoc . I powiem Wam, że od tego momentu wszystko zmieniło się w moim życiu.
facebook.com/ChajzerFilip
Jeszcze niedawno Filip Chajzer niemalże wchodził do oktagonu, by w świetle reflektorów stoczyć pojedynek życia. Hardy Filip Chajzer powinął ogon i wycofał się z występu w klatce. Współpracę zerwał na fejsie. Dziś jednak jego rytuały wyglądają zupełnie inaczej.
Niedziela kościół. Polecam.
- powiedział Filip Chajzer, jakby rekomendował nowo otwartą restaurację z kebabami.