Halina Frąckowiak wyznała swój największy grzech. Wiara kieruje jej życiem

Halina Frąckowiak wyznała swój największy grzech. Wiara kieruje jej życiem

Halina Frąckowiak wyznała swój największy grzech. Wiara kieruje jej życiem

AKPA

Halina Frąckowiak odniosła się w wywiadzie do kwestii wartości, które kierują jej życiem. Wyznała ponadto, że ma swój grzech, któremu nie potrafi się oprzeć.

Reklama

Halina Frąckowiak o roli wiary i rodziny w jej życiu

Halina Frąckowiak jest jedną z wokalistek z najdłuższym stażem na scenie. Od 61 lat jej przebojów słuchają kolejne pokolenia. "Papierowy księżyc", "Tin Pan Alley" czy też "Bądź gotowy dziś do drogi" to tytuły, które weszły do panteonu polskich piosenek.

Piosenkarka udzieliła niedawno krótkiego wywiadu Annie Pawelczyk-Bardydze z portalu CoZaTydzień. Frąckowiak odniosła się do ważnego tematu wartości, jakie kierują jej życiem. Okazuje się, że dla artystki bardzo ważne miejsce zajmuje rodzina, jednak prym wiedzie co innego - wiara katolicka:

Rodzina to jest coś bardzo, bardzo ważnego. Czasami młodym się wydaje, że już kończą studia, już mogą samodzielnie iść w życie, ale tak naprawdę miłość rodzinna to jest nasza siła, ogromna siła. Mogę jeszcze powiedzieć, że coś, co mnie zawsze trzyma, to wiara. Jestem osobą wierzącą i praktykującą i to jest dla mnie na pierwszym miejscu.

- wyznała 77-letnia dama polskiej piosenki.

Halina Frąckowiak w okularach słonecznych i jasnej bluzce ze spódnicą uśmiechnięta scena z: Halina Frąckowiak, SK:, , fot. Piętka Mieszko/AKPA

Halina Frąckowiak grzeszy jedzeniem czekolady

Halina Frąckowiak od lat zachwyca stylem i klasą. Dba o figurę, która niewiele się zmieniła od początków jej kariery. Jak się okazuje, głowę piosenkarki zaprzątają nie tylko sprawy duchowe, lecz także te bardziej przyziemne.

Frąckowiak opowiedziała w tej samej rozmowie, że mimo dbania o jakość posiłków, ma swoje grzechy żywieniowe, a głównym z nich jest czekolada:

Staram się odżywiać tym, co lubię. A szczęśliwie dla mnie lubię warzywa, lubię owoce, lubię ryby, i tak to wszystko jakoś łączę. Czasami, jeśli czuję, że jest mnie za dużo - bo jeszcze moim takim grzechem, jeśli chodzi o pożywienie, jest czekolada. Uwielbiam czekoladę. Czasami jem jej trochę za dużo. Wtedy myślę sobie, że "nie, nie, trzeba się uspokoić i może za tydzień".

- wyznała ze skruchą. Rozumiem doskonale i pragniemy uspokoić - czekolada raz w tygodniu brzmi dobrze. Zwłaszcza jak się ma taką figurę, jak Frąckowiak.

Halina Frąckowiak wyznała swój największy grzech. W ogóle tego po niej nie widać
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama