Jak wszyscy, to wszyscy, więc konflikcie Stanowski kontra Janoszek wypowiedział się i Edward Miszczak. Dyrektor programowy Polsatu skrytykował działania Krzysztofa Stanowskiego, a o zachowaniu Natalii Janoszek wypowiedział się pełnym zrozumienia tonem. Jesteście zaskoczeni?
Krzysztof Stanowski: śledztwo nie wszystkim się spodobało
Równo tydzień temu premierę miał głośny materiał Krzysztofa Stanowskiego "Bollywoodzkie zero. Natalia Janoszek. The End". Niemal trzygodzinny materiał poświęcony postaci Natalii Janoszek i deklarowanej przez niej karierze w Bollywood i Hollywood odbił się szerokim echem w polskich mediach.
instagram.com/nataliajanoszek
Program Stanowskiego zdążyło też skomentować sporo polskich gwiazd: Edyta Bartosiewicz odkryła, że "Bollywoodzkie zero" zawiera fragment jej utworu, co bardzo jej się nie spodobało, a Dawid Woliński odmówił oglądania programu, ale i tak się z nim nie zgadza. Niespodziewanie do grona krytyków poczynań Krzysztofa Stanowskiego dołączył Edward Miszczak.
Edward Miszczak broni Natalii Janoszek
W rozmowie z portalem "Pudelek" dyrektor programowy Polsatu powiedział między innymi:
Jest na rynku tyle wielkich tematów, którymi taki dziennikarz jak Stanowski mógłby się zająć, niż kopanie młodziutkiej, startującej w życie dziewczyny. Nawet jak coś tam pokręciła, nawet jak coś tam dmuchnęła za bardzo. Boże, ona jedyna na rynku? A oni rzeczywiście zrobili Kanał Sportowy? Naprawdę zajmują się sportem?
Tak wyrozumiała i pełna empatii postawa Edwarda Miszczaka zaskakuje. Do tej pory dał się poznać jako bezwzględny przełożony, który w piętnaście minut potrafi zwolnić wieloletnią pracownicę stacji, jak stało się to w przypadku Katarzyny Dowbor.
