Nie milkną echa wypadku, w którym wziął udział syn "Królowej Życia" Sylwii Peretti. W wypadku śmierć poniosło cztery osoby, w tym także Patryk P. Dotarliśmy do sensacyjnych informacji, które są związane z najnowszymi czynnościami policji. Do akcji wkroczą psy tropiące.
Wypadek z udziałem syna Sylwii Peretii
Niemal dwa tygodnie temu doszło do przerażającego wypadku z udziałem Patryka P. — syna bohaterki "Królowej Życia" Sylwii Peretti. Z informacji podanych przez policję wynika, że uczestnicy wypadku byli pod wpływem alkoholu. Patryk P. miał we krwi 2,3 promila alkoholu, a w moczu: 2,6 promila. W wypadku zginęli wszyscy uczestnicy wypadku w tym także syn Sylwii Peretti.
Wiadomo także, że kierowca pojazdu, którym podobno był Patryk P., wielokrotnie przekroczył prędkość. Wraz z postępem śledztwa wychodzą na jaw nowe fakty związane z tragedią.
Artur Barbarowski/East News
Prokuratura podjęła nowe kroki w sprawie wypadku
Z najnowszych informacji wynika, że w sprawę zaangażowano psa tropiącego, który weźmie udział w drobiazgowych oględzinach samochodu w poszukiwaniu substancji psychoaktywnych. W tym samym celu zostały przeprowadzone już także badania toksykologiczne, które pokażą, czy uczestnicy wypadku zażywali jakieś zakazane substancje. Pełne wyniki badań powinniśmy poznać w połowie sierpnia.
Szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie Rafał Babiński w wywiadzie dla regionalnego oddziału "Gazety Wyborczej" w Krakowie ujawnił, że trwają czynności, które pomogą ustalić, czy zmiany dokonane w samochodzie mogły mieć związek z wypadkiem.
To auto było nietypowe, nie dość, że sportowe, to jeszcze tuningowane, dlatego chcemy ustalić, czy dokonane w nim przeróbki mogły mieć wpływ na zdarzenie. Biegły ma się wypowiedzieć również co do tego, czy ten pojazd w ogóle mógł poruszać się po drogach.
Zdjęcia Sylwii Peretti i jej syna znajdziesz w naszej galerii.
