Po wypadku, do jakiego doszło w zeszły weekend, głos zabrali bliscy kolegów, którzy także zginęli w tym wypadku. Mężczyzna, który zdecydował się wypowiedzieć, obwinił Patryka P., syna Sylwii Peretti o całe zdarzenie, nazywając go "mordercą". Oprócz tego na konto na Instagramie włamał się haker, który rozpowszechnił niewłaściwe materiały na temat wypadku i zasugerował, kim był mężczyzna przechodzący przez jezdnię.
Atak cyberprzestępcy na konto Patryka, syna Sylwii Peretti
Nie milkną echa w sprawie sobotniego wypadku, do którego doszło w o ok. 3 w nosy. To właśnie w nim samochód zboczył z drogi, wypadł z mostu, a następnie dachował. Jak po kilku godzinach się okazało, syn Sylwii Peretti nie żyje. Zginął w tym tragicznym wypadku samochodowym.
Mimo że na początku menadżer gwiazdy zapewniał, że syn celebrytki, Sylwii Peretti nie prowadził tego pojazdu i jest doświadczonym kierowcą, to małopolska policja przekazała informację, że to właśnie on siedział za kierownicą tej feralnej nocy.
W samochodzie, jak już wiadomo, przebywało łącznie 4 mężczyzn, którzy wszyscy zginęli. Byli to: 24-letni Aleksander T. i Michał G., 20-letni Marcin H i 23-letni Patryk P. Niedługo po zdarzeniu jeden z hakerów włamał się na nieaktywne od dawna konto syna Sylwii Peretti i zamieścił tam nieodpowiednie treści.
Intruz opublikował tam przerobione materiały, w tym nagrania i zdjęcia. Na jednym z nich widać wizerunek papieża Jana Pawła II na samochodzie, a na innym zaś intruz sugeruje imię i nazwisko pieszego, który wszedł w niedozwolonym miejscu na przejście na pieszych. Według cyberprzestępcy, to poszukiwany Jacek Jaworek.
malopolska.policja.gov.pl
Bliscy zmarłych mężczyzn atakują Patryka P.
Dziennikarka serwisu Onet.pl dotarła do bliskich, którzy pomagali zmarłemu w wypadku Aleksandrowi T. po tym, jak jego rodzice zmarli. Oprócz tego Ci sami ludzie są spokrewnieni z innym tragicznie zmarłym Michałem G. O pierwszym mężczyźnie wypowiedzieli się w rozmowie z redaktorką serwisu łamiącym głosem tak:
Był dla mnie jak syn. W sobotę policja przyjechała do nas do domu i tak się dowiedzieliśmy… Nie możemy wciąż w to uwierzyć
Monika Waluś zapytała, czy Aleksander T, który zmarł w wypadku, także uczestniczył w wyścigach:
To nie było to towarzystwo. Z Michałem i Marcinem to się kumplowali, przyjaźnili, ale z Patrykiem to nie. Nie wiem, czemu w piątek z nim jechali.
Na koniec dodał, że:
Dla nas kierowca jest mordercą
W galerii znajdziesz więcej zdjęć zmarłego w wypadku syna Sylwii Peretti.
