Beata Tadla otarła się o śmierć! Przyjęła nawet ostatnie namaszczenie...

Beata Tadla otarła się o śmierć! Przyjęła nawet ostatnie namaszczenie...

Beata Tadla otarła się o śmierć! Przyjęła nawet ostatnie namaszczenie...

.instagram.com/beatatadla/

Dziennikarka Beata Tadla co roku wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, jednak tegoroczny finał traktuje bardzo osobiście. Wszystko przez to, że fundacja zbiera fundusze na zakup sprzętu i walkę z sepsą, chorobą, którą sama Beata Tadla musiała się zmierzyć. O wszystkim opowiedziała na swoim Instagramie. Okazuje się, że było z jej zdrowiem tak bardzo źle, że musiała przyjąć ostatnie namaszczenie od księdza...

Reklama

Beata Tadla przeszła sepsę!

Dziennikarka Beata Tadla co roku chętnie wspiera fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jednak w tym roku podchodzi do całej sprawy bardzo osobiście, ponieważ sama wie, co to znaczy chorować na sepsę. Okazało się, że zapadła na nią tuż po porodzie. Zaczęło się od wysokiej gorączki. Jak napisała na swoim profilu na Instagramie:

Po cesarskim cięciu zaczęła się gorączka (40 st.), leżałam pod dwiema kołdrami i drżałam z zimna, natychmiast rozwinęło się obustronne zapalenie płuc.

Później było już tylko gorzej, gdyż zaczęły odmawiać posłuszeństwa kolejne narządy:

Posłuszeństwa zaczęła odmawiać wątroba, nerki, serce było powiększone, a ciało pokryte wybroczynami. Byłam nieprzytomna, podłączona do aparatury, rodzice przy moim szpitalnym łóżku, noworodek u teściów.

W dalszej kolejności Beata Tadla przyjęła ostatnie namaszczenie:

Potem ksiądz z namaszczeniem chorych i nieustająca walka o rozpoznanie bakterii. Walka o życie. Trochę to trwało… Kiedy udało się w końcu ustalić, że zaatakował mnie gronkowiec złocisty, można było podać odpowiedni antybiotyk. Dożylnie, bo żołądek i tak by nie przyjął.

Na szczęście Beacie Tadli udało się wyzdrowieć, lecz nie w szybkim tempie:

Przeżyłam, ale do sił wracałam bardzo długo. Swojego synka mogłam zobaczyć po trzech tygodniach od narodzin. O karmieniu piersią nie było mowy. Trzeba było rehabilitować nawet płuca. Rana po operacji nie mogła się zagoić przez długie miesiące. Rana w głowie przez kilka lat, bo sepsa spowodowała paniczny lęk o życie, strach przed szpitalem i kolejną ciążą.

Beata Tadla z rodziną podczas świąt Instagram.com/beatatadla

Beata Tadla prosi o wsparcie WOŚP

Właśnie dlatego dziennikarka prosi wszystkich o wsparcie finansowe fundacji, aby ta zapobiegała lub w przypadku zachorowania mogła pomagać w walce z tą chorobą:

Być może szybsza diagnoza uchroniłaby mnie i wiele, wiele innych osób przed cierpieniem i konsekwencjami zakażenia. Innych przed śmiercią.

Jak sama napisała, szybka diagnoza jest bardzo ważna:

SEPSA Niewiele brakowało, a mnie też by zabrała. To niezwykle groźny zabójca. W tym roku @fundacjawosp zbiera na sprzęt, który ma pomóc w szybkiej identyfikacji bakterii atakującej chorego. Bo tu czas jest kluczowy. Kiedy nie wiadomo, co zakaża - nie wiadomo czym leczyć. A każda godzina opóźnienia podania antybiotyku to o 8 proc. wyższe ryzyko śmierci. Za jedną piątą zgonów na świecie odpowiada właśnie sepsa! Pustoszy organizm, wyłącza po kolei ważne organy, osłabia, wykańcza…

Ona sama przekazała na licytację dla WOŚP koszulkę reprezentacji Polski w piłce nożnej z podpisami zawodników, a także spacer Nordic walking z nią po warszawskich łazienkach.

Co o tym sądzicie?

W galerii znajdziesz tematyczne zdjęcie. Warto!

Beata Tadla otarła się o śmierć! Przyjęła nawet ostatnie namaszczenie...
Źródło: instagram.com/beatatadla/
Reklama
Reklama