Michał Wiśniewski może wkrótce stanąć przed sądem. Śledztwo jest prowadzone w sprawie wyłudzania kredytów od SKOK-u Wołomin.
Kilka lat temu Michał Wiśniewski pożyczył od SKOK-u 2,8 mln zł. Celebryta nie chciał jednak spłacać długu. Dodatkowo lider Ich Troje miał poświadczyć nieprawdę poprzez złożenie nierzetelnego wniosku i zawyżanie dochodów. Jeżeli zarzuty się potwierdzą, muzykowi w procesie karnym grozi kara ograniczenia wolności lub grzywna. Osobną sprawą są ewentualne zajęcia komornicze, które mogą zostać zasądzone w postępowaniu cywilnym.
W sprawę zamieszana jedna z byłych żon
Sprawa dotyczy kredytu z 2006 roku. Jak ustalili dziennikarze "Super Expressu" jest z nią powiązana jedna z byłych żon muzyka. Pomimo upływu 15 lat Wiśniewski wciąż ma jeszcze do spłacenia aż 2,5 mln zł wraz z odsetkami. Przesłuchanie artysty ma się odbyć jeszcze w październiku.
Oświadczenie muzyka
Lider Ich Troje odniósł się do sprawy na swoim profilu na facebooku.
Odnosząc się do informacji o rzekomym postawieniu mi zarzutów prokuratorskich w związku ze sprawą SKOK Wołomin, oświadczam, że nie zostały mi postawione zarzuty ani niczego nie wyjaśniałem w sprawie, o której pan napisał w mailu, a później w artykule. Jeżeli dojdzie do mojego przesłuchania, wszelkie okoliczności zostaną wyjaśnione organom ścigania.
– pisze Michał Wiśniewski, który obecnie jest... bankrutem.
Wiśniewski stracił 40 mln złotych? Winny hazard i...