Złe wieści dla fanów Val Kilmera. Odtwórca roli Jima Morrisona w "The Doors" i Iceman z "Top Gun" ledwie trzyma się na nogach, jest wychudzony, a jego głos przypomina skrzek.
Przez długie lata Val Kilmer w ogóle zaprzeczał, że jest chory, jednak jego problemów nie można było ukrywać w nieskończoność. Aktor cierpi na raka gardła, stracił głos i przeszedł zabieg tracheotomii - choć usiłuje to ukryć pod apaszkami.
"Top Gun: Maverick" miał być jego triumfalnym powrotem. Jednak w zwiastunie nawet nie wymienia się Val Kilmera z imienia i nazwiska. 59-letni aktor nie chce zejść ze sceny i umiera na naszych oczach.
Oby starczyło mu sił, aby odepchnąć raka na bezpieczny dystans!