Nie żyje DJ Adam Sky. Zginął, usiłując ratować swoją przyjaciółkę

Nie żyje DJ Adam Sky. Zginął, usiłując ratować swoją przyjaciółkę

Australijski DJ i producent Adam Sky nie żyje. Zmarł na skutek nieszczęśliwego wypadku, jakiemu uległ w jednym z kurortów na Bali. Miał 42 lata.

Reklama

W sobotę, 4 maja, na facebookowym profilu australijskiego DJ-a pojawiła się informacja o jego śmierci. Wypoczywający na Bali Adam Neat uległa tragicznemu wypadkowi próbując ratować swoją przyjaciółkę.

Z wielkim żalem musimy potwierdzić, że Adam Neat uległ śmiertelnemu wypadkowi, próbując ratować swoją przyjaciółkę, która doznała wielokrotnych złamań, w sobotę 4 maja na Bali - czytamy w oświadczeniu.

Australijskie media podają, że Neat wypadł przed szklane drzwi w hotelu Hillstone Villas Resort. Mężczyzna chciał ratować swoją przyjaciółkę, Zoię Lukiantcevą, która spadła z tarasu usytuowanego na wysokości kilku metrów. Według świadków DJ i jego znajoma przeżyli upadek, lecz muzyk w niefortunny sposób przeciął sobie rękę i wykrwawił się. Lokalne służby podają, że oficjalną przyczyną zgonu była masowa utrata krwi.

Reklama

Adam Neat znany jako DJ Adam Sky jest trzecim najpopularniejszym DJ-em w Azji. Współpracował z gwiazdami muzyki elektronicznej m.in. Davidem Guettą, Fat Boy Slime i The Scissor Sisters.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama

Popularne

Reklama