Aktorka Kate Hudson wreszcie doczekała się córki. Matka dwóch chłopców, Rydera i Binghama, w ubiegłym roku powiła córeczkę Rani Rose i oszalała ze szczęścia. Do tego stopnia, że ostatnio zdobyła się na komentarz, który mógł zostać opatrznie zrozumiany.
I został. W wywiadzie dla AOL gwiazda komedii romantycznych miała wyjaśnić, czym jej zdaniem wychowywanie córki różni się od wychowywania synów. I wtedy palnęła:
[To, że mam teraz córkę] nie zmieniło tak naprawdę mojego podejścia do wychowania, chociaż zdecydowanie dostrzegam różnice. Moim zdaniem każde z dzieci trzeba wychowywać indywidualnie, bez względu [na płeć] - zgodnie z podejściem neutralnym płciowo.
No i się zaczęło:
"Kate Hudson zamierza wychować neutralnie płciową córkę", obwieściły światu tabloidy, więc aktorka spróbowała się wytłumaczyć na Instagramie, gdzie napisała, że zależy jej tylko na odejściu od stereotypów:
Nie wszystkie dziewczynki chcą być od razu księżniczkami; niektóre zechcą być królem - zauważyła.
Ale internautom nie da się tak łatwo zamknąć ust. Od razu dostrzegli pewną nieścisłość:
Jak na "neutralne płciowo" dziecko, ta dziewczynka za często ubierana jest na różowo - wytknął ktoś pod artykułem w "Daily Mail".
Faktycznie, mała Rani Rose na zdjęciach wygląda jak księżniczka. Co oczywiście nie wyklucza, że pewnego dnia zapranie zostać królem.
Co sądzicie o "neutralnym płciowo" podejściu do wychowania?