Aktorka Marcia Cross zdobyła olbrzymią popularność dzięki roli "perfekcyjnej pani domu" Bree Van De Kamp w serialu "Gotowe na wszystko". Jej zjawiskowa uroda płomiennego rudzielca o twarzy porcelanowej laleczki sprawiała, że była jedną z najbardziej charakterystycznych postaci serialu i zarazem jedną z najpiękniejszych rudowłosych gwiazd Hollywood. Niestety na ostatnich zdjęciach 56-letnia Marcia Cross wygląda dość niepokojąco. Wychudzona twarz i bladość zdradzają, że z aktorką ostatnimi czasy nie dzieje się najlepiej.
Gwiazda "Gotowych na wszystko" wyznała niedawno, że walczy z chorobą nowotworową. W wyniki przebytej chemioterapii straciła swoje słynne rude włosy. Swoimi doświadczeniami postanowiła podzielić się z fanami na Instagramie, gdzie pokazała się prawie łysa.
Tak bardzo jestem wdzięczna i szczęśliwa, że żyję, jednak smutno mi, że wypadły mi włosy i mają obecnie około 1 cala długości i są jak piórka. Czy ktoś jeszcze stracił włosy w wyniku raka? Porozmawiajcie ze mną. Doskonale was rozumiem – napisała na Instagramie.
Wielu internautów z niedowierzaniem patrzyło na to, co się stało z dawną Bree Van De Kamp. Aby wyjaśnić wątpliwości, doprecyzowała, że jest osiem miesięcy po leczeniu.
Przepraszam wszystkich za niejasność, jaka wkradła się w poprzedni post. Jestem już PO RAKU. Wszystko jest już w porządku. Jestem ZDROWA, szczęśliwa i wdzięczna losowi - poinformowała.
Fani jednak zapewniają, że mimo braku włosów aktorka wciąż wygląda olśniewająco. Zobaczcie!