Jessica Ziółek, partnerka Arka Milika, zaliczyła ostatnio sporą wpadkę, gdy na antenie TVN24 w programie na żywo "Wstajesz i wiesz" prosiła prowadzących, by nie nazywali jej modelką ("błagam was") oraz, by nie rozmawiali o WAGs. Dopiero po chwili prowadzący uzmysłowił ją, że już są na antenie i już rozmawiają. Wpadkę zobaczycie na stronie Sport.tvn24.pl.
W tym samym wywiadzie Ziółek opowiedziała też, jak poznała się z piłkarzem.
Spotkaliśmy się przez przypadek w sklepie - w Zarze. Byłam na dziale męskim, wybierałam dla szwagra prezent. Byłam tam z mamą i pewien chłopak cały czas mi się przyglądał. Mama mówi: "zobacz, ten chłopak cały czas na ciebie patrzy". Ja mówię: "mamo, daj spokój". Ale potem on do mnie podszedł i zapytał, czy może mój numer telefonu lub jakiś kontakt do mnie. A ja byłam niedostępna i powiedziałam, że nie, że jak znajdziesz mnie na portalu społecznościowym to oczywiście fajnie, ale telefonu ci nie podam. Musiał włożyć trochę pracy, śmiałam się, bo już za 2 godzinki było zaproszenie do znajomych - wyznała.
Ziółek twierdzi, że nie wiedziała, kim jest Milik.
Później on grał w Górniku Zabrze, pojechał na 2 miesiące na zgrupowanie i przez ten czas nie widzieliśmy się. Ja nie wiedziałam, kim on jest, on powiedział, że lubi piłkę nożną, a to dla mnie jak każdy mężczyzna. Później zaczęliśmy się spotykać.
Ziółek zdobyła też sławę, gdy jako 18-latka i już wtedy dziewczyna Milika, wystąpiła w "Sekretach chirurgii", w którym przeszła operację nosa. Wtedy akurat opowiadała, że chce być modelką i właśnie "szeroki i podłużny nos" przeszkadza jej w robieniu kariery.
Ziółek jest bardzo aktywna na Instagramie, na którym wstawia zdjęcia, do których pozuje z chłopakiem i pokazuje, jak wygląda po operacji nosa. Zobaczcie zdjęcia.