Sprawa zmarłej w Egipcie Magdaleny Żuk budzi kontrowersje. 27-letnia mieszkanka Wrocławia ginie w tajemniczych okolicznościach po zaledwie dwóch dniach po przylocie do rajskiego kurortu. Poszlak nie ma końca. Każdego dnia pojawiają się nowe okoliczności, przypuszczenia i teorie spiskowe. Głos postanowił zabrać jasnowidz Krzysztof Jackowski.
– Ja mam wrażenie, że jest to objaw pewnej psychozy. To jak wypowiadała się ta pani na przekazie telefonicznym, to była psychoza. Ja uważam, że to była jakaś zapaść psychiczna u tej osoby. Mam odczucie, że być może to pod wpływem jakichś środków się stało. Uważam, że cała sprawa pójdzie w kierunku tego, że ta osoba doznała jakiejś psychozy, która de facto doprowadziła ją do śmierci. Ja nie mam odczucia, że to było morderstwo.
W wywiadzie udzielonym dla jednej z gazet, Jackowski stwierdza, że sprawa tragicznie zamarłej Polki przypomina mu sprawę małej Madzi z Sosnowca.
– Lata temu, kiedy była ta słynna sprawa małej Madzi. Matka twierdziła, że to było porwanie, że ktoś ją ogłuszył. Ja wtedy powiedziałem „Dziennikowi Zachodniemu”, że matka nie mówi prawdy. Ja to powiedziałem w pierwszych dniach zaginięcia. Podobnie uważam w tym przypadku, że niestety, ale tak to widzę – to jest obraz psychozy. I że nikt nie przyczynił się do jej śmierci – powiedział.
Do tej pory Krzysztof Jackowski przyczynił się do rozwiązania 1000 spraw odnalezienia ponad 700 osób. Czy tym razem też ma rację?
CZYTAJ TEŻ:
Partner Magdaleny Żuk POZYWA INTERNAUTÓW, którzy oskarżają go o jej śmierć.
Markus W. PRZERYWA MILCZENIE! „Nie mam żalu, ani pretensji. Jest mi bardzo przykro”